Schyłek miejskich książnic?

Coraz więcej książek i coraz mniej czytelników - tak przedstawia się obraz Biblioteki Miejskiej w Grudziądzu. Nie jest to jednak indywidualny przypadek, a ogólnokrajowa tendencja.

Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego rozdzieliło środki w ramach Programu Operacyjnego „Promocja Czytelnictwa”. Bibliotece Miejskiej w Grudziądzu udało się pozyskać kwotę 66.596 złotych.

<!** reklama>- Za tę kwotę zakupiliśmy 4.107 woluminów, w tym 3.883 książek za ponad 63 tys. zł, 112 kaset z książką mówioną za ponad 1 tys. zł i 112 płyt CD za prawie 2,5 tys. zł - informuje Violetta Tomaszewska, kierownik działu gromadzenia i opracowania zbiorów Biblioteki Miejskiej. - Od stycznia sukcesywnie są one przekazywane do biblioteki głównej i dziesięciu filii, w tym do filii pedagogicznej.

Wśród książek znajduje się zarówno beletrystyka, literatura popularno-naukowa i naukowa. Nie brakuje nowości wydawniczych, literatury dziecięcej i młodzieżowej, a także lektur szkolnych. Przy wyborze pozycji bibliotekarze kierują się przede wszystkim zapotrzebowaniem ze strony czytelników. Dokupowane są również najchętniej wypożyczane tytuły i wymieniane najbardziej zniszczone egzemplarze. Niestety, mimo takich starań poziom czytelnictwa spada.

- Od kilku lat systematycznie spada liczba czytelników korzystających z oferty Biblioteki Miejskiej. Taką tendencję odnotowuje się nie tylko w Grudziądzu, ale w całym kraju - przyznaje Barbara Labocha-Zielińska, instruktor biblioteki. - W ubiegłym roku mieliśmy zarejestrowanych 17.160 czytelników.

Niezmiennie najczęściej książki wypożyczają uczniowie szkół ponadgimnazjalnych i studenci.

- Młodzież wypożycza lektury oraz inne książki, które są jej potrzebne do nauki. Jak co roku, wiosną mamy do czynienia z tzw. “maturalnym szaleństwem”. W tym czasie największym zainteresowaniem cieszą się książki, na podstawie których uczniowie przygotowują się do wystąpienia na ustnej maturze z języka polskiego - stwierdza Teresa Mazurkiewicz, kierownik wypożyczalni.