Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ścieki z gmin trafiają do toruńskiej oczyszczalni

Krzysztof Lietz
oruńska oczyszczalnia ścieków  ma już prawie 20 lat, ale dzięki modernizacji i doskonaleniu stosowanej w niej technologii, jest w stanie unieszkodliwiać coraz większy ładunek zanieczyszczeń
oruńska oczyszczalnia ścieków ma już prawie 20 lat, ale dzięki modernizacji i doskonaleniu stosowanej w niej technologii, jest w stanie unieszkodliwiać coraz większy ładunek zanieczyszczeń Nadesłana
Toruńska oczyszczalnia ścieków obsługuje coraz więcej gmin powiatu toruńskiego. Wodociąg i kanalizacja na wsi jeszcze do niedawna, wcale nie były tak oczywiste. Dzisiaj są one podstawą normalnego życia.

Rozmawiając o minionym roku z wójtami gmin naszego powiatu i pytając o najważniejsze realizowane inwestycje, często słyszeliśmy o ochronie środowiska, a w szczególności o budowie kolektorów kanalizacyjnych.

- Od 14 lat sporo inwestujemy w kanalizację i sieci wodociągowe, bo to dzisiaj podstawa - mówi Andrzej Wieczyński, wójt gminy Obrowo. - Teraz jesteśmy na finiszu. W najbliższym roku też mamy konkretne plany w tej materii. Jeśli je zrealizujemy to ponad 80 proc. gminy będzie skanalizowana. W zwartej zabudowie oczywiście będzie w stu procentach.

Podobnie jest w innych gminach. W niektórych wskaźnik skanalizowania sięga już niemal 100 procent.

- W ubiegłym roku realizowaliśmy kilka mniejszych zadań wodno-kanalizacyjnych na nowych osiedlach, bo generalnie jesteśmy już w stu procentach zwodociągowani, i w 95 proc. skanalizowani. Brakuje nam jedynie kanalizacji w Brzozie - mówi Kazimierz Kaczmarek, wójt gminy Wielka Nieszawka.

- Jeśli uda nam się wykonać to, co planujemy w 2017 roku, to gmina będzie skanalizowana w 90 proc. - mówi Jan Surdyka, wójt gminy Zławieś Wielka. - Chodzi o budowę kolektora tłocznego wodno-kanalizacyjnego z Przysieka aż do Toporzyska. Przy okazji podłączenia się do sieci Toruńskich Wodociągów, zlikwidujemy kolejną, niewydolną oczyszczalnię ścieków w Toporzysku. Pierwsza została zlikwidowana w Górsku w 2015 r.

Czytaj też: Kim są najbogatsi ludzie w regionie?

Władze poszczególnych gmin nie mają złudzeń. Wodociąg i kanalizacja to najważniejsza rzecz, której od nich oczekują mieszkańcy. Stąd ogromne inwestycje w kolektory ściekowe, do których z jednej strony zmusza nacisk lokalnych społeczności, z drugiej rosnące wymagania dotyczące oczyszczania ścieków. Stąd też tendencja do odprowadzania ścieków tam, gdzie są lepsze warunki ich unieszkodliwiania.

- W powiecie toruńskim wójtowie to rozumieją - mówi Władysław Majewski, prezes Toruńskich Wodociągów. - Liczą pieniądze i wiedzą, że taka strategia rozwoju gmin im się opłaci. Tworzą się takie naturalne aglomeracje komunalne.

Takie wspólne inwestycje wszystkim się opłacają. Toruńskie Wodociągi, dysponując unowocześnianą na bieżąco oczyszczalnią, zdolną przyjąć i unieszkodliwić znacznie więcej ścieków niż produkuje miasto, konsekwentnie od kilku lat współpracują z okolicznymi gminami w zakresie gospodarki wodno-ściekowej.

W efekcie już dzisiaj toruńska oczyszczalnia odbiera wszystkie ścieki z Chełmży, częściowo też z gminy Chełmża, z części gminy Lubicz, z całej gminy Łysomice, w tym oczywiście wszystkie z Pomorskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Ostaszewie.

Znikną białe plamy
Na tym nie koniec. W tym roku ruszą kolejne inwestycje zmierzające do podłączenia do kanalizacji następnych rejonów powiatu.

- Pracujemy nad dokumentacją, dotyczącą magistrali wodno-kanalizacyjnej w gminie Zławieś Wielka - wylicza prezes Majewski. - W efekcie przejmiemy ścieki z terenu całej gminy. Podobne prace dotyczą gminy Obrowo. W tym przypadku podejdziemy z magistralami z dwóch kierunków - od strony Kaszczorka w stronę Osieka, a po drugiej stronie, na północy, nitką do Głogowa.

Inwestycje te będą rozpoczęte w tym roku i w dużej części powinny być również w 2017 zakończone. Wobec tych planów powstaje pytanie, czy toruńska oczyszczalnia jest w stanie przyjąć, a co najważniejsze unieszkodliwić, te dodatkowe tony ścieków?

Czytaj także: Chcesz być Miss? Będzie casting

Jak zapewnia prezes Majewski, nie ma w tej kwestii żadnych obaw, bo uwzględniając wspomniane wyżej inwestycje, będzie ona dociążona w 80-90 procentach.

- W naszej branży największe koszty to koszty stałe - wyjaśnia prezes Toruńskich Wodociągów. - Im więc wyższa sprzedaż, w tym przypadku więcej ścieków do unieszkodliwienia, tym niższe koszty jednostkowe. Jest to więc obustronny interes, nie mówiąc już o korzyściach dla środowiska. Przypomnę tylko, że inwestycja w Złejwsi Wielkiej jest połączona z likwidacją lokalnej oczyszczalni ścieków.

Kto płaci?
Warto przy okazji wspomnieć, że budowę głównych magistral finansuje Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Podłączenia do nich sieci lokalnej leży już w gestii danej gminy, która musi albo sama wysupłać pieniądze na podłączenia, albo je zdobyć na zewnątrz.

Skoro o kanalizacji mowa, to wspomnijmy krótko o wodzie. Okazuje się, że Toruńskie Wodociągi już od wielu lat zaopatrują w wodę gminę Lubicz, gminę Wielka Nieszawka, częściowo miasto Inowrocław, od kilku lat część gminy Zławieś Wielka, a od północy całą PSSE.

W tym roku rozpocznie się budowa magistrali wodociągowej do Ciechocinka. Na etapie przygotowań są też inwestycje zmierzające do zaopatrywania w wodę całej gminy Zławieś Wielka i gminy Obrowo. Ruszą one jeszcze w tym roku.

Zobacz także:

W takich warunkach w 20 punktach Torunia zimą przebywa 36 osób.

Wielu woli mieszkać na mrozie w namiocie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska