Cytryny Pani Janiny są wyjątkowe. Waga największych dochodzi wagi nawet do pół kilograma.
<!** Image 3 align=none alt="Image 204385" sub="[Fot. Sławomir Kowalski]">Wyjątkowe okazy cytryn wyhodowała Janina Grzesińska z Rubinkowa. Emerytka od pięciu lat razem z mężem dba o drzewko cytrynowe. Owocowa pasja w toruniance zrodziła się kilka lat temu w Ciechocinku. Tam spotkała mężczyznę, który zajmował się hodowlą drzewek. Z odpoczynku wróciła z pierwszą rośliną, która po jakimś czasie wydała owoce.
<!** reklama>Pani Janina już wcześniej sadziła pestki cytryny, licząc na to, że drzewko zaowocuje. Niestety, bezskutecznie. Ogrodnik z Ciechocinka zdradził jej co zrobić, by wyrosły cytryny. Sekretem okazało się zasadzenie nie pestek, a listków rośliny. Poza tym drzewkiem trzeba się cały czas opiekować i obserwować czy nie atakują go jakieś szkodniki. Cytryny Pani Janiny są wyjątkowe. Kobieta twierdzi, że waga największych dochodzi wagi nawet do pół kilograma. Zamiast je zjadać lub dodawać w plasterkach do herbaty, woli by wisiały na gałązkach i były ozdobą domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?