Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siła tkwiła w drużynie

Piotr Bednarczyk, Krystian Góralski
Szósty wyścig. Od lewej: Greg Hancock, Oskar Fajfer i Tomasz Gollob
Szósty wyścig. Od lewej: Greg Hancock, Oskar Fajfer i Tomasz Gollob Łukasz Trzeszczkowski
Bardzo ważne zwycięstwo odniósł w niedzielę Unibax nad liderem i niepokonanym dotąd zespołem Grupy Azotów Unii Tarnów.

Wygrana 48:42 nie jest może okazała, ale w tym momencie nie to było najważniejsze. Chodziło o to, by drużyna podniosła się po dwóch ciosach w wyjazdowych spotkaniach w Gdańsku i Zielonej Górze. Poza tym torunianie musieli radzić sobie bez kontuzjowanego Darcy’ego Warda, a to była ogromna strata w obecnej sytuacji.
[break]

Nikt nie zawiódł

Na szczęście wszyscy stanęli na wysokości zadania. Wprawdzie każdy z zawodników miał lepsze i słabsze momenty, ale ostatecznie wygrał cały zespół - każdy dorzucił coś do dorobku ekipy. W drużynie z Tarnowa było odwrotnie - w niej świetnie spisała się tylko dwójka: Martin Vaculik - Greg Hancock, która łącznie zdobyła 27 punktów, czyli ponad 64 procent całej drużyny.
Przez większą część meczu kibice na Motoarenie drżeli o końcowy wynik. Zawodził Tomasz Gollob, który znów „mieszał” ze sprzętem, w jednym z biegów korzystając nawet z motocykla Oskara Fajfera, co również nie przyniosło pożądanego skutku. Na szczęście znalazł rozwiązanie w najbardziej odpowiednim momencie. Jego dwa zwycięstwa przechyliły szalę zwycięstwa na naszą korzyść.

Wraca na właściwe tory

- Nareszcie wracam na właściwe tory po kontuzji - cieszył się Emil Sajfutdinow. - Brakowało mi ostatnio dobrych startów. Do sezonu byłem dobrze przygotowany, przerwa po upadku w Gdańsku trochę mnie wyhamowała. Teraz powoli nadrabiam stracony czas. Mam w planie sporo startów i liczę, że szybko wrócę do wysokiej formy. Chciałbym podziękować tarnowianom za wspaniałą walkę. Musimy jeszcze dużo trenować, żeby być lepszym. Żeby być z siebie bardzo zadowolonym, to trzeba zdobywać punkty w okolicach kompletu. Nie mogę jednak powiedzieć, że było dzisiaj coś źle. To były fajne zawody w moim wykonaniu i dziewięć punktów z bonusem to dobry wynik. Zawody były dla nas bardzo trudne, bo tarnowianie byli bardzo szybcy. Cały czas skupiamy się na tym, żeby jeszcze lepiej jeździć. Powoli to się udaje. Musimy jeszcze popracować nad meczami wyjazdowymi. Z każdym meczem czuję się coraz lepiej i jak wejdę w rytm startowy, to będzie tylko lepiej. Nie myślimy o tym, ile mamy punktów. Staramy się jechać po prostu swoje. Pewnie oczekiwania wobec nas są większe, ale zapewniam, że dajemy z siebie wszystko, co możemy. To jest też nasza praca i nasz zarobek, dlatego chcemy to robić jak najlepiej.

Nie posłuchał trenera

Dobrze spisał się inny Rosjanin, Wiktor Kułakow. Młody zawodnik pojechał trzy razy i zdobył pięć punktów. Dzięki niemu nieobecność Warda nie była aż tak odczuwalna.
- Najważniejsze jest zwycięstwo drużyny - mówił Rosjanin. - Zdobyłem dzisiaj tyle samo punktów, co w Gdańsku. Byłem drugi, wygrałem, przyjechałem czwarty i już się na torze nie pojawiłem. Szkoda tej ostatniej porażki. Zrobiłem błędy w przełożeniu. Nie posłuchałem trenera, zrobiłem po swojemu i się nie udało. Na pewno chciałbym na dłużej zagościć w składzie drużyny. Klub nie chce mnie bowiem puścić do drugiej ligi, bo mam być rezerwowym. Zależy mi jednak na wielu startach.
Niedzielny mecz był debiutem dla nowego prezesa Unibaksu Tomasza Kaczyńskiego. Początek urzędowania ma więc dobry, choć do zakończenia sezonu kłopotów zapewne nie będzie mu brakowało.

Oceniamy żużlowców Unibaksu za mecz z Unią

Wiktor Kułakow (5 pkt/3 biegi) - ocena - 5. Mimo że zdobył najmniej punktów, był rewelacją zawodów. Mało kto, przecież, na niego liczył...
Paweł Przedpełski (6+1/3) - ocena - 4+. Tegoroczny maturzysta zrobił swoje. Aż szkoda, że w meczach jedzie tylko po trzy razy
Tomasz Gollob (8+1/5) - ocena - 4. Fatalny początek, ale uratowała go znakomita końcówka i wygrany decydujący o zwycięstwie bieg
Emil Sajfutdinow (9+1/5) - ocena - 4. Po kontuzji jeździ jeszcze trochę w kratkę, ale czas działa na jego korzyść
Chris Holder (6+3/5) - ocena - 4. Też nierówny. Dwa biegi z jego udziałem zakończyły się wynikiem 5:1, jeden - 1:5
Adrian Miedziński (8+1/5) - ocena - 4. Po pierwszym wyścigu można było mieć duże obawy, potem jednak się rozkręcił
Oskar Fajfer (6/4) - ocena - 3+. Zaczął znakomicie, potem gasł z biegu na bieg. Szkoda traconych pozycji na dystansie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska