Siła zespołów może się zmienić

Komplet zwycięstw w pierwszej rundzie stawia Cracovię w roli zdecydowanego faworyta rozgrywek Polskiej Ligi Hokejowej. Ale do końca sezonu daleko i wiele może się zmienić.

<!** Image 2 align=left alt="Image 6150" >Nie jest wcale przesądzone, że Cracovia będzie grała w tym samym składzie do marca. Oto Leszek Laszkiewicz, którego transfer do Krakowa był hitem lata, jest obecnie kuszony przez jeden z zespołów moskiewskich. W grę wchodzą grube kwoty, więc młodszy z braci Laszkiewiczów ma nad czym się zastanawiać.

Siła Cracovii po ewentualnym odejściu Laszkiewicza raczej nie ucierpi, bo do zespołu mogą dojść Piotr Sarnik i Bartłomiej Piotrowski.

Na znaczące wzmocnienie siły zespołu liczą za to kibice toruńscy. Wczoraj finał znalazła wreszcie sprawa przejścia ze Stoczniowca Piotra Kosedy i Arkadiusza Marmurowicza. Obaj zostali zatwierdzeni, na zasadzie transferu definitywnego, do gry w TKH i będą mogli wystąpić już w piątkowym meczu w Nowym Targu.

A dodajmy, że do zespołu wraca też Tomasz Wawrzkiewicz, który w tym sezonie ligowym nie rozegrał jeszcze ani jednego spotkania.

Wzmacnia się też GKS Tychy. W tym zespole mogą już grać Rafał Cychowski, inny były zawodnik Stoczniowca, a także Artur Gwiżdż, który został na parę dni zawieszony przez WGiD PZHL (na żądanie jego macierzystego klubu z Krynicy).

Pamiętać trzeba, że każdy z zespołów może jeszcze do końca roku zgłaszać nowych zawodników.

W pierwszej rundzie doszło już także do pierwszej zmiany trenera. Na własną prośbę z Sanoka odszedł Marian Brusil. We wtorek w tak udanym meczu z GKS-em Tychy drużynę prowadzili Jerzy Hućko (trener młodzieży w klubie) i Tomasz Demkowicz.(id)