Skandal na toruńskiej starówce. Zabytkowa kamienica się rozpada i od lat nikt nie jest w stanie nic z tym zrobić

O tym, że kamienica sąsiadująca z toruńskim kościołem mariackim oraz gmachem sądu się sypie pisaliśmy już na początku 2017 roku. Przez ten czas zmieniło się w zasadzie tylko tyle, że na fasadzie pojawiła się tabliczka oznaczająca obiekt wpisany do rejestru zabytków. Pojawiła się też siatka, która miała zatrzymywać tynk spadający z wyższych kondygnacji. Jednak ona również jest już sfatygowana, więc gruz spada na chodnik, albo wisi na siatce i pewnie w większej ilości spadnie niebawem.

- Chodzą tamtędy wycieczki, wychodzą ludzie z kościoła, sam zresztą niedawno widziałem starsze osoby, które po opuszczeniu świątyni przeszły na drugą stronę ul. Panny Marii i weszły na chodnik przy tej kamienicy - mówi Wiesław Żyła, urodzony na starówce toruński antykwariusz, a wcześniej wieloletni reporter. - Wezwałem straż miejską. Przyjechali, ogrodzili budynek taśmą i powiedzieli, że poinformują nadzór budowlany. Na początku lipca sprawę zgłosiłem również prezydentowi Torunia. Gdybym ja był prezydentem miasta z listy UNESCO, byłbym z tego dumny. Jak dotąd jednak nie otrzymałem odpowiedzi.

Poza strażą miejską, na rogu Piekar i Panny Marii interweniowała również wezwana straż pożarna. Strażacy obowiązków mają wiele, ale decyzji w sprawie budynków grożących zawaleniem nie podejmują. Zawiesili jednak taśmę. My w sprawie tego budynku jeszcze w czerwcu zwróciliśmy się do Urzędu Miasta. Kamienica jest co prawda prywatna, jednak pracownicy biura miejskiego konserwatora zabytków interweniują również w takich sytuacjach.

- Sprawę kamienicy przy ul. Panny Marii 17 / Piekary 30 prowadzi Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego w Toruniu, który w roku 2023 wszczął stosowne procedury - odpowiedziała nam Malwina Jeżewska, ówczesna rzeczniczka prezydenta Pawła Gulewskiego.

Wszystkie drogi prowadzą do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, zatem co on ma do powiedzenia w tej sprawie? Zapytany odpowiedział w taki sposób:

"W odpowiedzi na pańskie maile z dnia 27 czerwca 2024 oraz 10 lipca 2024 informuję, że Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego Powiatu Grodzkiego w Toruniu (dalej PINB) prowadzi postępowanie administracyjne dotyczące przestrzegania przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane w sprawie stanu technicznego budynku posadowionego na terenie nieruchomości położonej przy ulicy Panny Marii 17 i Piekary 30 w Toruniu. Jednocześnie informuję, że celem postępowań PINB jest kontrola przestrzegania i stosowania przepisów prawa budowlanego, a postępowania są prowadzone zgodnie z procedurami zawartymi w ustawie z dnia 14.06.1960 r. Kodeks Postępowania Administracyjnego".

Wspaniale. Mamy tylko nadzieję, że po pierwsze - spadające cegły nie zrobią nikomu krzywdy i po drugie - wpisana indywidualnie do rejestru zabytków wzniesiona na gotyckich fundamentach kamienica się nie zawali, albo nie zostanie skazana na rozbiórkę. Miło też wspominamy czasy, w których dobrze nam się z PINB-em współpracowało, zresztą z korzyścią również dla PINB.

Swoją drogą, działając zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego i innymi przepisami, można zdopingować właściciela rozpadającego się zabytku do natychmiastowego działania. Bodajże we Wrocławiu, w bardzo podobnej sytuacji, inspektor nadzoru budowlanego polecił ogrodzić sypiący się dom parkanem (a nie taśmą, którą jest w stanie zerwać silniejszy podmuch wiatru). Właściciel otrzymał rachunek za zajęcie pasa drogowego i natychmiast przypomniał sobie do czego zobowiązuje go ustawa o ochronie zabytków i opiece nad nimi.

Niebawem wrócimy do tematu. Być może będziemy mieli jakieś dobre wiadomości, a jeśli nie, to przynajmniej postaramy się do tego czasu ustalić kto jest właścicielem zabytku i odpowiada za jego stan.

Poznaj ciekawe grupy lokalne na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro
• Sport w Toruniu