Na terenie Olęderskiego Parku Etnograficznego w Wielkiej Nieszawce stoją już wszystkie budynki, jakie zgodnie z planem miały się tam znaleźć. Stary, pamiętający jeszcze czasy menonitów cmentarz, został uporządkowany. Nie od razu jednak Kraków zbudowano, konserwatorzy i pracownicy toruńskiego Muzeum Etnograficznego, którego skansen w Nieszawce będzie oddziałem, mają jeszcze sporo roboty.
Ci pierwsi rezydują głównie w pochodzącym z końca XVIII wieku domu przeniesionym z Gutowa, gdzie zajmują się malowanymi ścianami oraz umieszczonymi na nich inskrypcjami. Drudzy urządzają teren wokół zagród.
- Zostały już posadzone drzewa, niebawem będziemy przygotowywali ogródki przyzagrodowe - mówi Ewa Tyczyńska z muzealnego Działu Architektury i Parków Etnograficznych.
Czytaj też: Mobbing w toruńskim MOPR?
Pojawiły się również płoty, studnie i rowy melioracyjne - skansen w Nieszawce jest przecież poświęcony ludziom, którzy należeli do najlepszych specjalistów od melioracji w Europie.
Sześć przeniesionych pod Toruń obiektów tworzy trzy zagrody. W każdej z nich za kilka miesięcy będzie można poznać inny fragment świata ludzi, którzy osiedlając się w Dolinie Wisły od XVI wieku, zamienili otoczenie królowej polskich rzek w małą Holandię.
- W zagrodzie z Gutowa planowana jest wystawa poświęcona olędrom, menonitom i religii protestanckiej. W zagrodzie z Niedźwiedzia chcemy pokazać typowe gospodarstwo olęderskie z końca XIX wieku - tłumaczy Ewa Tyczyńska.
W zagrodzie z Kaniczek muzealnicy mają natomiast zamiar zademonstrować, jak wyglądał dom bogatych gospodarzy z początku XX wieku.
Przeczytaj również: 18-latek uszkodził auto Straży Miejskiej
Dzięki ozdobionemu pięknymi podcieniami 260-letniemu budynkowi z Kaniczek pod Kwidzynem w powstającym skansenie dzieją się rzeczy niezwykłe. Swoją historię opowiada on muzealnikom na różne sposoby. Kiedyś pisaliśmy już o tym, że przy rozbiórce domu pracownicy MET trafili na tapetę z początków XX wieku. Konkretnie z 1911 roku. Skąd taka dokładna data? Przy tej samej okazji na strychu został znaleziony ponad 100-letni rachunek! Oryginalny fragment zachowanej tapety wrócił po konserwacji na ścianę, reszta ozdoby została odtworzona.
Takie odkrycia, choć ciekawe, nie są jednak czymś niespotykanym. Absolutnie wyjątkowe i niezwykłe było natomiast pewne spotkanie, do którego doszło w skansenie.
Pewna starsza pani (rocznik 1928) mieszkająca w pobliżu granicy niemiecko-szwajcarskiej postanowiła odwiedzić swoje rodzinne strony. Wspólnie z młodszym krewnym wybrała się na wycieczkę po Pomorzu. Razem z grupą dotarła do Kwidzyna, gdzie zupełnie przez przypadek usłyszała o tym, że Muzeum Etnograficzne w Toruniu buduje w Wielkiej Nieszawce Olęderski Park Etnograficzny i przeniosło tam piękną podcieniową zagrodę z Kaniczek. Starszej pani szybciej zabiło serce. Przed wojną zagroda należała do jej babci i ona, jako mała dziewczynka, była tam częstym gościem. Oboje odłączyli się od wycieczki i przyjechali do Nieszawki. Pani Rose-Marie pierwszy raz od ponad 70 lat przekroczyła próg domu. Etnografowie zdobyli skarb, o jakim nie mogli marzyć. Kobieta opisała dokładnie, gdzie co się w domu znajdowało, wspominając nawet o szufladzie w komodzie babci, gdzie znajdowały się podkradane przez dzieci cukierki.
Zobacz także:
Nasz region w popularnych teleturniejach [zdjęcia]
Pani Rose-Marie wróciła do Niemiec wzruszona i uradowana tym, że dom jej ukochanej babci przetrwał i zaczyna właśnie kolejny rozdział w swojej długiej historii. Na muzealnikach spotkanie zrobiło również ogromne wrażenie. Wszyscy mają się zobaczyć ponownie przy okazji otwarcia parku, co powinno nastąpić najpóźniej wiosną przyszłego roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
