Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Skuteczne rozbijanie akcji rywala

Radosław Kowalski
Po słabym występie przeciwko Unii Janikowo zapewne niewielu kibiców Elany liczyło na pozytywny wynik z wyjazdowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

Po słabym występie przeciwko Unii Janikowo zapewne niewielu kibiców Elany liczyło na pozytywny wynik z wyjazdowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec.

<!** Image 2 align=right alt="Image 92541" sub="Toruńscy defensorzy (żółte koszulki, od lewej Dawid Zamiatowski i Maciej Kowalczyk) spisali się w Sosnowcu bardzo poprawnie / Fot. Paweł Wiśniewski">Torunianie sprawili tymczasem miłą niespodziankę i zremisowali na boisku byłego ekstraligowca 1:1 (1:1).

Murarze z Elany

- Do Sosnowca przyjechali murarze z Torunia - tak ocenia spotkanie Piotr Pierścionek, trener Zagłębia. - Potwierdziło się, że Elana nieźle gra w defensywie, bo przez cały mecz bardzo mądrze się broniła, niemal w ogóle nie angażując się w akcje ofensywne. My zaś biliśmy głową w mur. Bardziej straciliśmy dwa punkty, niż zyskaliśmy jeden.

Trener naszej drużyny Wiesław Borończyk nie zaprzecza, że optyczną przewagę miał rywal.

- Ale nie było „obrony Częstochowy” - dodaje. - Zagłębie w całym meczu nie miało żadnej stuprocentowej sytuacji. Większość akcji rywali rozbijaliśmy na 25-30 metrze. Muszę pochwalić cały zespół za zachowanie na boisku. Podczas przedmeczowej odprawy skoncentrowałem się na dyscyplinie taktycznej i zespół zrealizował te założenia.

Torunianie prowadzili w Sosnowcu po golu Karola Bilskiego (to jego pierwsze trafienie w barwach Elany), wyrównał zaś, jeszcze przed przerwą, Arkadiusz Kłoda. Po zmianie stron wynik już się nie zmienił.

<!** reklama>- W drugiej połowie cofnęliśmy się - relacjonuje Marcin Wróbel, lewy obrońca Elany. - Ale Zagłębie nie potrafiło poważniej nam zagrozić, bo skutecznie rozbijaliśmy ich akcje jeszcze przed polem karnym. Rywal nie miał żadnej stuprocentowej okazji. Zagraliśmy znacznie lepiej, niż przeciwko Unii Janikowo - przede wszystkim agresywnie i z większym zaangażowaniem.

W bramce toruńskiej drużyny stanął, po raz pierwszy od października ubiegłego roku, rekonwalescent Przemysław Kryszak.

- Jakiejś specjalnej tremy nie miałem - twierdzi. - Po kontuzji nie ma już śladu, więc mogę się skupić tylko na grze. W Sosnowcu nie miałem zbyt wielu sytuacji, bo dobrze spisali się nasi obrońcy, którzy nie dopuszczali zbytnio rywali pod pole karne.

Wschodnie posiłki?

Tymczasem, jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, na dzisiejszym treningu Elany mają się pojawić nowi zawodnicy zza wschodniej granicy. Jeden z nich jest napastnikiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska