Skuter dryfował w kierunku filara

Wczoraj pisaliśmy o niespokojnym długim weekendzie na drogach w naszym województwie. Niedzielna noc i poniedziałek przyniosły kolejne ofiary śmiertelne.

Wczoraj około godz. 13.30 w powiecie żnińskim, na skrzyżowaniu dróg w okolicach miejscowości Murczyn, skoda fabia zderzyła się z passatem. Na miejscu zginęła pasażerka skody, druga podróżująca tym autem kobieta zmarła mimo reanimacji. Z obrażeniami ciała do szpitala zostali przewiezieni obaj kierowcy oraz trzecia z pasażerek skody. Śmiertelne ofiary to matka i córka - obywatelki USA.

Do innego wypadku doszło na szosie w pobliżu Chełmna. W nocy z niedzieli na poniedziałek około godziny pierwszej w Grubnie na trasę krajową numer jeden wtargnął 42-letni mężczyzna. Prosto pod koła tira wybiegł z terenu znajdującej się przy szosie stacji benzynowej. Prowadzący renaulta nie zdążył uniknąć uderzenia. Pieszy zmarł w szpitalu. Kierowca ciężarówki był trzeźwy. - Obecnie trwają przesłuchania świadków zdarzenia - mówi Agnieszka Sobieralska z policji w Chełmnie. - Ale wszystko wskazuje na to, że ofiarą wypadku nie był kierowca samochodu, który zajechał na stację po paliwo lub na odpoczynek. Był to mieszkaniec Chełmna, który po prostu przyszedł do znajdującego się tam całodobowego baru i spędził tam kilkadziesiąt minut, po czym wyszedł. Policja bada okoliczności zdarzenia.

<!** reklama>Dość nietypową interwencję przeprowadzili również w miniony czwartek funkcjonariusze z komisariatu wodnego. Tego dnia, około godziny czternastej, wspólny patrol straży miejskiej i policji otrzymał informację o tym, że Wisłą dryfuje skuter wodny z dwoma pasażerami.

- Pływał nim mężczyzna z 8-letnim dzieckiem - mówi Artur Rzepka z toruńskiej policji. - Doszło do awarii silnika i prąd znosił maszynę w kierunku jednego z filarów mostu. Mężczyzna przez telefon komórkowy powiadomił o sytuacji i otrzymał pomoc. Został przetransportowany policyjną motorówką na brzeg. Ma uprawnienia sternika i jest znany wodnym policjantom z rekreacyjnego pływania skuterem po Wiśle.