[break]
Takie obrazki jak opisany powyżej na toruńskiej starówce zaobserwowali nasi Czytelnicy.
Pan Wojciech, mieszkaniec Torunia, przywołuje tu dwa niedawne ważne dla miasta wydarzenia kulturalne. Pierwsze z nich to festiwal harmonijki ustnej w sąsiedztwie pomnika Kopernika, a drugie - oblegany przez turystów Skyway.
Kursy po deptaku
- Podczas pierwszej imprezy byłem z rodziną na koncercie czeskiego zespołu. Niestety, przez godzinę występu grupy trzykrotnie cała publiczność musiała się przesuwać i robić miejsce, bo akurat z ulicy Szerokiej na północą pierzeję Rynku (lub w drugą stronę) wjeżdżało auto ochroniarskie. Środek dnia, szczyt zainteresowania koncertem, a tu auto średnio co 20 minut. - mówi pan Wojciech. - Następnie sytuacja z festiwalu Skyway. Na Rynku Staromiejskim tłum, masa turystów I oczywiście z ulicy Żeglarskiej wciska się samochód ochrony. I co gorsza opuszcza centrum poprzez Chełmińską robiąc straszliwe zamieszanie.
PRZECZYTAJ:W majestacie prawa
Zachowanie firm ochroniarskich nie podoba się także Henrykowi Mieszałowskiemu, wieloletniemu mieszkańcowi starówki.
- Rozumiem wszystko: ochronę banków, konwoje z pieniędzmi. Nie mogę się jednak pozbyć wrażenia, że ci panowie robią sobie po prostu przejażdżki po starówce. Jadą powoli, obserwują, na nosach mają ciemne okulary jak w amerykańskich filmach. Przecież są sposoby, żeby ograniczyć przynajmniej godziny ich wjazdu na deptak i Rynek Staromiejski - podpowiada mężczyzna.
- Irytuje również fakt, że często zdarza się, że takie auto jedzie np. od wysokości Empiku przez całą ul. Szeroką i wyjeżdża przez Rynek Staromiejski na ul. Chełmińską- dodaje pan Wojciech. - Tymczasem równie dobrze opuścić centrum dałoby się mniejszymi uliczkami, ale ewidentne lenistwo kierowców-ochroniarzy sprawia, że dla własnej wygody wolą pokonać cały deptak, niż np. wykonać objazd Przedzamczem i wyjechać na Bulwar, czyli drogą najmniej uciążliwą dla pieszych.
Rozmowy do skutku
Zgodę na wjazd na starówkę firmom świadczącym usługi ochroniarskie wydaje Miejski Zarząd Dróg w Toruniu.
- W tym roku wydaliśmy takie zgody dla 12 firm ochroniarskich. Zezwolenia są wydawane w określonych przypadkach: świadczenie ochrony obiektów i działanie grup interwencyjnych, konwojowanie środków, zasilanie bankomatów - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzecznik MZD. - Należy jednak zaznaczyć, że takie zezwolenie daje prawo wjazdu - zgodnie z obowiązująca organizacją ruchu - i zatrzymania pojazdu jedynie do 15 minut.
Rzecznik podkreśla, że drogowcy nie traktują firm ochroniarskich w żaden specjalny sposób. Obiecuje też, że wszystkie opisane przez naszych Czytelników sytuacje zostaną drobiazgowo omówione z ich przedstawicielami.
- Przedstawimy opisane sytuacje, aby je w przyszłości wykluczać. Nasi kontrolerzy dokumentują takie nieprawidłowości. Upominamy szefostwo firmy, a w uzasadnionych przypadkach cofamy nawet zezwolenia. Najczęściej przypomnienie firmom ochroniarskim o przeznaczeniu posiadanych zezwoleń wystarcza.
Nie wiadomo natomiast, czy jest szansa na godzinowe uregulowanie wjazdu aut ochrony na starówkę. A to właśnie sugerują nasi Czytelnicy.
- Mogłyby wjeżdżać do ścisłego centrum np. od rana do godz.12. Owszem, w tym czasie pojazdów byłoby więcej, ale wtedy z uwagi na godziny pracy mało jest pieszych. Za to całe popołudnie, gdy w tych miejscach jest najwięcej ludzi, byłby już spokój. Myślę, że wiele zależy tu od władz Torunia, które powinny brać pod uwagę nie tylko interes banków, ale również oczekiwania zwykłych mieszkańców - usłyszeliśmy od Czytelnika.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?