W środę medaliści spotkali się z dziennikarzami, by opowiedzieć o występie w Raciach, a także o planowanym starcie w najbliższy weekend w Poznaniu.
- Występ reprezentacji Polski można uznać za bardzo udany - przyznał prezes AZS-u UMK Henryk Boś. - Wróciliśmy bowiem z jednym złotym i czterema srebrnymi medalami mistrzostw Europy. Nas szczególnie cieszy to, że spory udział w tym mieli zawodnicy AZS-u UMK Toruń i absolwenci SMS-u Toruń Mirosław Ziętarski i Robert Fuchs.
Dwa tygodnie treningów
Ziętarski po medal sięgnął w dwójce podwójnej z Mateuszem Biskupem z AZS-u AWFiS-u Gdańsk. Warto dodać, że wspólnie trenowali zaledwie dwa tygodnie.
- Dwa tygodnie pływaliśmy razem, ale trenujemy cały rok. Chodziło tylko o to, by zgrać się jak naszybciej i to wyszło. Naprawdę popłynęliśmy dobrze jak na tak krótki okres wspólnych zajęć. Zobaczymy, co teraz trener zadecyduje - czy dalej będziemy pływać w dwójce czy wrócimy do czwórki - wyjaśnił Ziętarski. - Start w mistrzostwach zaczęliśmy od wygranego przedbiegu. To dało nam automatyczny awans do półfinału. W nim też udało się zwyciężyć, a za sobą zostawiliśmy Niemców i Białorusinów. W niedzielę pozostał nam finał. Płynęliśmy na najlepszym torze, ale trochę zabrakło nam szczęścia. Włosi uciekali nam na początku i pokonali nas o sekundę.
Niespodzianka ze strony ósemki
Dużą niespodziankę sprawiła za to ósemka z Robertem Fuchsem w składzie, która również sięgnęła po srebro.
- Po pierwszych zawodach Pucharu Świata, w których zajęliśmy czwarte miejsce nie byliśmy brani pod uwagę przy obstawianiu miejsc na podium - zaznaczył Fuchs. - Pokazaliśmy jednak swój charakter i zadziorność i udało się. Na pewno gdzieś tam marzył nam się złoy medal, ale rywale nie pozwolili nam się wyprzedzić. Niemcy pokazali w tym biegu klasę.
Warto dodać, że trzecia reprezentantka Torunia Katarzyna Zillmann uplasowała się tuż za podium w czwórce podwójnej kobiet.
- Mamy satysfakcję z dwóch medali, ale też z czwartego miejsca Kasi. Jej osada pływa bardzo krótko. W połowie to nowa osada. Na pewno zajęła najgorsze miejsce dla sportowca, ale dla nas to i tak sukces - dodał Boś.
Czasu na odpoczynek nasi zawodnicy nie mają zbyt dużo. Już w weekend czeka ich bowiem start w Poznaniu w mistrzostwach Polski seniorów.
- Mistrzostwa Polski już w niedzielę. Zgłoszeń nie ma zbyt wiele, więc czeka nas po jednym biegu. Zobaczymy jak będzie. Chcemy powalczyć. Wszyscy zawodnicy, którzy przygotowują się w domach będą groźni - dodał Fuchs.
Wraca do wiosłowania
Plany są ambitne i torunianie zapowiadają walkę o kilka medali. W jednym pomóc ma trzykrotny olimpijczyk Sławomir Kruszkowski, który postanowił odwiesić koniec kariery zawodniczej i wystartuje w ósemce m.in. z Fuchsem i Ziętarskim.
- Samo tak przyszło - wyjaśnia powody sam zainteresowany. - Spojrzałem w lustro na początku września i powiedziałem nie jest dobrze. Trzeba się wziąć do roboty. Codzienny żmudny trening wioślarski spowodował, że gdzieś zaczęła świtać myśl, że może jednak, że może pozwolą, może będą chcieli. Okazało się, że tak i w niedzielę mamy finał ósemek na mistrzostwach Polski seniorów.
Plany na ten bieg są bardzo ambitne.
- Musimy mieć medal, nie ma innej opcji - wyjaśnił Kruszkowski. - Po ubiegłorocznym finale, gdzie chłopacy zajęli piąte miejsce ambicja jest bardzo podrażniona. Teraz nie popełniliśmy już tego błędu, co wówczas. Był problem ze składem przed rokiem. Teraz jedziemy dzień wcześniej, zrobimy dwa treningi i wierzę, że będzie dobrze.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
MAGAZYN SPORTOWY24 - ANDRZEJ IWAN O PASJONUJĄCYM FINISZU SEZONU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?