Przypomnijmy, że w lutym tego roku Biuro Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej czyli policja w policji zatrzymało 10 funkcjonariuszy z włocławskiej „drogówki”. Podobno odbyło się to w dość spektakularny sposób, ponieważ prawie wszyscy podejrzani wyprowadzeni zostali z jednej ze służbowych odpraw.
[break]
Od 50 do 100 złotych
O tej aferze korupcyjnej było głośno w całej Polsce. Między innymi dlatego, że 10 zatrzymanych policjantów stanowiło jedną trzecią wszystkich funkcjonariuszy pracujących wówczas we włocławskiej „drogówce”. Aby jej normalna działalność nie została sparaliżowana, do tego wydziału ruchu drogowego skierowani zostali w awaryjnym trybie policjanci z innych pionów.
Wśród zatrzymanych są wyłącznie funkcjonariusze, którzy patrolowali szosy i ulice.
Zostały im przedstawione zarzuty dotyczące korupcji. Mieli brać łapówki głównie od kierowców zatrzymywanych za przekroczenia szybkości. Działo się to w lipcu ubiegłego roku. A sumy, które „brali do kieszeni” wynosiły od 50 do 100 złotych. Każdy z nich ma przypisanych kilka takich zdarzeń, więc ich udowodniony „zysk” był w sumie niewielki, ograniczał się do kilkuset złotych. Nie wiadomo jednak czy wcześniej również tego nie robili.
Zaraz po postawieniu zarzutów, funkcjonariusze, którzy mają spory staż w policji, bo pracowali w niej od 6 do nawet 15 lat, zostali zawieszeni w wykonywaniu obowiązków służbowych. Prokuratura objęła ich dozorami, nałożyła poręczenia majątkowe i zakazy opuszczania kraju.
Część już na emeryturze
Za korupcję na służbie grozi im od roku do 10 lat pozbawienia wolności. Część z wówczas zatrzymanych odeszła już na emerytury. Ale w przypadku, gdy zostaną prawomocnie skazani za branie łapówek, stracą te świadczenia.
Głównym dowodem w tej sprawie były prawdopodobnie nagrania. Dzięki temu zidentyfikowano nie tylko policjantów, którzy mieli brać łapówki, ale również kierowców je dających. „Namierzono” ponad 30 takich osób i śledztwo w tej sprawie weszło właśnie w fazę wzywania tych podejrzanych do włocławskiej prokuratury.
Kierowcy z całej Polski
- Są przesłuchiwani i przedstawiane są im zarzuty - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku.
Tym kierowcom również grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Trudno natomiast określić, kiedy zakończy się ta część postępowania, ponieważ podejrzani o korumpowanie policjantów pochodzą praktycznie z całego kraju. I nie wszyscy od razu po wezwaniu przyjeżdżają do włocławskiej prokuratury. Czasem musi ich szukać policja. Natomiast akt oskarżenia w tej sprawie może powstać dopiero po tym, jak zakończy się również ta część śledztwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?