Podczas tamtego posiedzenia nie zabrakło emocji także za sprawą toruńskich posłów. Duże ożywienie wywołała Joanna Scheuring-Wielgus (Nowoczesna), która z sejmowej mównicy pytała, gdzie jest poseł Terlecki, choć to właśnie Ryszard Terlecki, jako wicemarszałek, prowadził obrady i to on wzywał ją do zabrania głosu. Śmiechom i żartom nie było końca.
Z kolei po jednym z wielu wystąpień Arkadiusza Myrchy, Piotr Kaleta (PiS) zwrócił się do Grzegorza Schetyny, żeby już tego „chłopczyka” nie wysyłał na mównicę, bo posłów „nudzi”. Rozumiem, że prawnicze uwagi Myrchy mogą Kaletę nudzić, wszak Myrcha jest z wykształcenia prawnikiem, a Kaleta - technikiem budowlanym, ale żeby czepiać się wieku? Ciekawe, czy o wiceministrze Jakim, który od Myrchy jest o rok młodszy, też mówi „chłopczyk”. Choć może akurat w tym wypadku powinien.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?