Do drzwi włocławian coraz częściej pukają ubodzy, proszący o pieniądze lub jedzenie. Większość mieszkańców miasta jest wstrząśnięta, ponieważ zdarza się, że o pomoc błagają dzieci.
Mam wrażenie, że coraz mniej osób prosi o pieniądze na alkohol - uważa Teresa Danielewska z Zazamcza. - Ostatnio przy Globi mężczyzna z dzieckiem prosił o pieniądze, jak odmówiłam, dodał, że może być jedzenie. I jak tu człowiekowi chleba odmówić?
- Kilka miesięcy temu do drzwi domu moich rodziców zapukała dziewczynka - mówi Mariusz, student z Włocławka. - Prawie płakała i poprosiła o coś do jedzenia, jej matka czekała na dworze.
<!** reklama>Temat został szeroko poruszony w Internecie.
- W „wiatrołapie” w Netto zaczepił mnie mężczyzna, pytając, czy nie kupiłbym mu jednej bułki - pisze na jednym z miejskich portali osoba podpisująca się „Cykluś”. - Zaskoczyło mnie to, że nie poprosił o pieniądze. Kupiłem mu cztery bułki i dwie laski kiełbasy.
- W sobotę zapukał do drzwi około 20-letni chłopak i zapytał, czy może wyrzuć śmieci za 50 groszy - pisze osoba podpisująca się Jonny Killer. - Żona chciała mu dać po prostu pieniądze, ale stwierdził, że nie chce żebrać, ale uczciwie zarobić. Coś tam uzbieraliśmy i chłopak pozytywnie mnie zaskoczył, bo nie wyrzucił tych śmieci pod klatką, tylko zaniósł do kontenera.
Zgodnie ze statystykami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, liczba osób korzystających ze wsparcia placówki spadła. W roku 2009 było to 17,3 proc. wszystkich mieszkańców miasta, w roku 2010 liczba wynosiła 14,1 proc. Jednak, jak mówią pracownicy socjalni, wzrosła liczba mieszkańców skrajnie biednych i być może to jest przyczyną, że do naszych drzwi coraz częściej pukają żebracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?