Śmierć 2-letniej dziewczynki z powodu sepsy w Brodnicy. "Błąd lekarzy" - mówi prokurator i kieruje sprawę do Gdańska
Pani doktor dała matce skierowanie na badania, na które miała udać się z Wiktorią następnego dnia, po czym odesłała kobietę do domu. Niestety, nazajutrz rano doszło do dramatu. Dziecko było sine i zimne. Rodzice wezwali karetkę pogotowia. W brodnickim szpitalu pierwsze słowa, które usłyszeli od lekarki na izbie przyjęć, brzmiały: „O, Jezu! To jest sepsa”.
Wiktorii nie udało się uratować. Najprawdopodobniej zmarła na tzw. sepsę piorunującą. Dyrekcja szpitala sama zawiadomiła o sprawie prokuraturę. Czuju się całkowicie niewinna, o czym szybko poinformowała na stronie internetowej lecznicy w specjalnym oświadczeniu. Była niemile zaskoczona tym, że Rzecznik Praw Pacjenta włączył się do sprawy i postanowił skontrolować szpital.
na zdjęciu prokurator Alina Szram, kierująca Prokuraturą Rejonową w Brodnicy
POLECAMY
Kłopoty ROW-u! Apator jednak pojedzie w PGE Ekstralidze?
Nowe informacje o Kolei Gondolowej w Toruniu
Wyprzedaż w wojsku. Są nawet zestawy świąteczne
Zarobki w sklepach odzieżowych: Reserved, CCC, Wojas, Top Secret