Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmierć czeka na starówce

Małgorzata Oberlan
Piłkarza pobito przed pubem „U Łojca”. Półtora roku temu na śmierć skatowano tu 23-latka. To jednak niejedyne miejsca, gdzie weekendowa zabawa grozi tragedią. Mnożą się napaści.

Piłkarza pobito przed pubem „U Łojca”. Półtora roku temu na śmierć skatowano tu 23-latka. To jednak niejedyne miejsca, gdzie weekendowa zabawa grozi tragedią. Mnożą się napaści.

<!** Image 2 align=none alt="Image 170409" sub="Infografika Kamil Mójta">43-letni Wojciech Grubecki ruszył w miasto w sobotę, 26 marca, po meczu Elany z Arką Gdynia. Był w towarzystwie dwóch kolegów - oldbojów. Niebezpieczeństwo czekało przy ul. Szewskiej 10, przed pubem „U Łojca”. Tu zaatakowany został przez całą grupę napastników. Trafił do szpital na Bielanach. Niestety, obrażenia były bardzo ciężkie. Zmarł dwa dni temu.

- 4 kwietnia udało się zatrzymać jednego podejrzanego. W zależności od wyniku sekcji zwłok, zostanie mu postawiony zarzut pobicia, powodującego ciężki uszczerbek na zdrowiu (do 8 lat więzienia), albo pobicia ze skutkiem śmiertelnym (do 10 lat). Trwają poszukiwania pozostałych sprawców - mówi Lubosz Ossowski, zastępca szefa Prokuratury Rejonowej Toruń-Centrum Zachód.

<!** reklama>Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że część zdarzeń zarejestrowały kamery monitoringu.

- Wielki żal Wojtka. Był porządnym człowiekiem. To straszne, że spotkała go taka śmierć - mówi trener Wiesław Borończyk.

W tym samym pubie, w sierpniu 2009 r., pobity został 23-letni Mariusz F. z Łysomic. W trakcie kilkunastosekundowej szarpaniny z nieznajomymi, Dawidem R. i Piotrem S., dostał cios w głowę. Zmarł dwa dni później. Miał krwiaka w czaszce. - Jaka była przyczyna? Żadna. Poza tym, że koledzy napakowali się różnymi środkami do granic możliwości, także ledwo stali na nogach - mówił sędzia, po roku skazując ich na dwa i trzy lata więzienia.

Niebezpiecznie może być nie tylko na starówce, ale praktycznie wszędzie. W miniony weekend trzech spokojnych przyjaciół (personalia do wiad.red.) chciało napić się piwa. Poszli do „Next Klubu” przy ul. Chełmińskiej 12, założonego przez tancerza Artura Cieciórskiego. Przysiedli się do nich agresywni mężczyźni.

- Było widać, że szukają zaczepki. Jednemu z nas rozbili łuk brwiowy, drugiego solidnie poturbowali. Kilkadziesiąt minut czekaliśmy na policję. Nie doczekaliśmy się i pojechaliśmy na izbę przyjęć, bo kolega mocno krwawił - relacjonuje torunianin.

Tego samego wieczoru regularną bijatykę urządziło sobie 30 chuliganów na zapleczu „Carpe Diem” przy ul. św. Ducha. Interweniujący strażnik miejski został kopnięty w twarz przez 21-latka. Napastnikowi zostanie postawiony zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza.

Identycznie jak mężczyźnie, który poprzedniej nocy pod wpływem alkoholu zaczepiał ludzi przy pl. Teatralnym i też zaatakował strażnika.

- Był pijany i tak „napakowany”, że do obezwładnienia go potrzeba było dwóch par kajdanek - mówi Jarosław Paralusz, rzecznik Straży Miejskiej. Torunianie w pamięci wciąż mają jatkę przed pubem „Bizon” przy ul. Królowej Jadwigi. W 2007 r. od ciosu nożem zginął tu 26-latek. Zabójca, 51-letni Grzegorz P., nie zniósł uwagi, że źle traktuje swoją kobietę.

Niestety, ani kamery monitoringu, ani wzmocnione patrole policji i municypalnych nie są w stanie wyeliminować podobnych dramatów na starówce. Jeszcze niebezpieczniej będzie latem.

- Wysoka temperatura plus alkohol to dla wielu groźna mieszanka - podkreśla Paralusz.

W ogródkach często zaczynają się spory, kończące się pobiciami. Sprawcami bywają też sportowcy, jak np. koszykarze Anwilu w 2008 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska