Przejazd Tour de Pologne przez Bełk miał być prawdziwym świętem kolarstwa i sportu nie tylko w małej mieścinie, ale i w całej gminie. Mieszkańcy tłumnie ustawili się na trasie przejazdu, sporo z nich było też na ulicy Palowickiej, która ze względu na śmiertelny wypadek Bjorga Lambrechta stała się czarnym punktem na mapie wyścigu.
Zobaczcie zdjęcia:
Choć kolarz w żaden sposób nie był nigdy związany z Bełkiem, w jednej chwili związał się z nim na zawsze. Mieszkańcy o miejsce w którym doszło do wypadku dbają jak o grób najbliższych im osób.
PISALIŚMY:
Śmierć na Tour de Pologne: Jak zginął Bjorg Lambrecht?
Koszmarny wypadek na Tour de Pologne: Prokuratura przesłucha kolarzy i kibiców?
Mówi się, że nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych. Pamięć o Bjorgu Lambrechtcie na pewno nie zaginie. W miejscu, gdzie w poniedziałek 22-letni Belg uległ fatalnemu wypadkowi, płonie obecnie kilkadziesiąt zniczy. Dostrzec można też kwiaty i sporo kolarskich gadżetów.
Mieszkańcy Bełku nadal nie wyszli z szoku po poniedziałkowej tragedii, jaka stała się udziałem ich niewielkiej miejscowości w związku z wypadkiem Bjorga Lambrechta na trasie trzeciego etapu 76. Tour de Pologne.
Przed kilkoma dniami, na gorąco relacjonowali naszym dziennikarzom przebieg zdarzenia. Choć czas upływa, nadal trudno jest im mówić o tym co tam się wydarzyło.
Tuż obok betonowego przepustu, w jaki uderzył Bjorg Lambrecht, wyjeżdża się z posesji, przy której mieszka pan Jan. Zarówno on, jak i jego małżonka Cecylia, w miniony poniedziałek śledzili zmagania kolarzy i pierwsi rzucili się na ratunek kolarzowi. Tragedia z udziałem Lambrechta rozegrała się na ich oczach.
CZYTAJ TEŻ:
Tragiczny wypadek na Tour de Pologne 2019.: kibice i mieszkańcy Bełku w szoku
Wypadek na Tour de Pologne: Bjorg Lambrecht zginął. Wyniki sekcji zwłok ujawniła prokuratura
Oboje zgodnie przyznają, że to ogromnie tragiczne wydarzenie, z którego niełatwo jest się otrząsnąć. Jak mówią, na betonowym przepuście codziennie pojawiają się nowe znicze, wiele z nich zdobią kolarskie vlepki.
Przychodzi tutaj wiele osób, aby zapalić znicze i zmówić modlitwę. Przyjeżdżają też grupy rowerowe – mówi Jan Kusz.
Palących się zniczy byłoby o wiele więcej, gdyby nie pani Cecylia, która należycie dba o miejsce, gdzie rozbił się 22-latek.
Wypalone znicze wyrzucam, jest ich tu tyle, że nawet przestaliśmy liczyć – dodaje.
Oprócz zniczy, na feralnym przepuście znaleźć można kwiaty, a także sporo gadżetów kolarskich, jest między innymi czapka grupy Bora.
Małżeństwu, mimo upływu czasu, nadal trudno jest wypowiadać się o poniedziałkowej tragedii.
- Taki młody chłopak, całe życie miał przed sobą – lamentowała pani Cecylia, której wnuczka jest w tym samym wieku. Wszyscy dziwią się, że doszło akurat w tym miejscu do wypadku. Nie ma żadnego zakrętu, asfalt jest nowy.
Przypomnijmy, że tragicznego do wypadku doszło na trasie 3. etapu tegorocznej edycji Tour de Pologne, na około 100 kilometrów przed metą, w Bełku. Z niewyjaśnionych jak dotąd przyczyn, Lambrecht zjechał z drogi i uderzył w betonowy przepust. 22-letniego Belga udało się przetransportować karetką do rybnickiego szpitala, gdzie zmarł. Obecnie śledztwo w tej sprawie prowadzi prokuratura, która wczoraj ujawniła wyniki sekcji zwłok kolarza.
Nie przegapcie
Po poniedziałkowej tragedii, Tour de Pologne już nigdy nie będzie taki sam. Ku pamięci tragicznie zmarłego Lambrechta czwarty etap skrócono, a kolarze, choć wyjechali na trasę nie ścigali się.
Etapowi Jaworzno-Kocierz towarzyszyła też zupełnie inna otoczka. Kibice nostalgicznie ustawiali się na trasie, wielu z nich nie potrafiło pohamować łez.
Zobaczcie koniecznie
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?