<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Dotąd krytycy narodowych cnót lubili powtarzać, że „my, Polacy w zrywach narodowych jesteśmy świetni, tylko budować nie potrafimy”. Czyli - że niby tacy z nas romantycy, a pozytywiści żadni. Coś czuję jednak, że to twierdzenie już się przeterminowało. Datę ważności na pewno straciło w trakcie Euro 2012.
Stadiony zbudowaliśmy? Zbudowaliśmy. Kolej dała radę? Dała. W strefach kibica nikt nie zginął? Nie zginął. Za organizację nas chwalili? Chwalili. Owszem, można by tu zaraz coś wtrącić o autostradach, ale nie bądźmy wobec siebie aż tak wymagający.
<!** reklama>Wczoraj, jadąc do Brąchnowa, byłam naprawdę ciekawa, co tam zastanę. Słyszałam wcześniej o pracowitej i walecznej nocy, w trakcie której strażacy OSP Brąchnowo, ramię w ramię z tymi z PSP, usuwali ogrom strat po trąbie powietrznej. Zupełnie łatwo wyobrazić sobie mogłam też ludzi, którym wichura porwała dach, zdepresjonowanych i dochodzących do siebie u jakiś krewnych. I narzekających na brak litości gminy, wojewody, ubezpieczyciela (wybierz właściwe), którzy to odmawiając im pieniędzy blokują odbudowę domu.
Zastałam zupełnie inny obraz. Owszem, tamtej nocy zryw narodowy w Brąchnowie był. Ale od tego czasu trwa nieprzerwanie budowanie. Buduje gospodarz z krewnymi. Wójt wsparł zapomogą i jest tu codziennym prawie gościem. Sołtys jeszcze częstszym. Wspomagają inni mieszkańcy. Do pozytywistycznego etosu brak tylko ubezpieczenia domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?