Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spokojnie, to tylko parę stopni mniej! [MOJE TRZY PO TRZY Z PLUSEM]

Artur Szczepański
Mimo wielu uporczywych starań nie udało mi się w czasie mojej kariery wojskowej dostąpić zaszczytu degradacji. Piszę to jako lewak i zdeklarowany pacyfista, którym stałem się za młodu, z poduszczenia dziadka, też pacyfisty i lewaka, większego niż ja.

Swoją karierę wojskową znaczyłem pasmem porażek i nieznajomością wojskowego rzemiosła, starając się udowodnić nieprzydatność dla sił zbrojnych państwa polskiego; wówczas nie wiedziałem, że tego państwa, jak mówił premier Morawiecki, który seryjnie marnuje okazje, by choć chwilę pomilczeć, nie było. W każdym razie, mimo licznych naruszeń regulaminów sił zbrojnych, skutkujących groźbami przełożonych, z których niejeden skazywał mnie na karę śmierci, zostałem posiadaczem jednego z najbardziej niezasłużonych w historii wojskowości szlifów oficerskich.

Tak powoli, acz systematycznie stawałem się, też z własnej woli, żołnierzem wyklętym. W najczarniejszych myślach nie przypuszczałem, że kiedykolwiek będę starszy stopniem niż generałowie Kiszczak, Jaruzelski, Hermaszewski. Tego ostatniego kiedyś zapytałem o rurę od kombinezonu kosmicznego, za co zostałem wydalony z sali uroczystego z nim spotkania i oskarżony o obrazę pierwszego Polaka w kosmosie.

Po uchwaleniu ustawy degradacyjnej liczę się z utratą mojego stopnia wojskowego, stopni uzyskanych w szkołach (tu też nie ma się czym chwalić)

Po uchwaleniu ustawy degradacyjnej liczę się z utratą mojego stopnia wojskowego, stopni uzyskanych w szkołach (tu też nie ma się czym chwalić), także parudziesięciu stopni Fahrenheita, tytułem dalszego oziębienia naszych stosunków z USA (I przestań Rex wreszcie dzwonić do prezydenta Dudy, on i tak nie odbierze od ciebie telefonu!), nie wyłączając też straty kilku stopni Celsjusza, które zabrała nam dobra zmiana ubiegłego lata.

PiS może więcej niż mogłoby się nam wcześniej wydawać, a będzie mógł jeszcze więcej, bo w swoim nienasyceniu nie potrafi się nawet na moment zatrzymać, refleksja to przecież atrybut liberalnych mięczaków, a nie prawicowych twardzieli. Rządzi tak, jakby nie miało być jutra. Senator Jan Zaryn, chwilami bardziej przerażający niż niemiecki dentysta, który zabił umiłowanego przez turystów lwa Cecila, nazywa to sprzątaniem...

Nie dziwcie się więc szybkiemu powołaniu Krajowej Rady Ziobrownictwa, która zastąpiła dotychczasowa radę sadownictwa. Ministrowi Ziobrze i współpracownikom udało się wyłuskać spośród kilku tysięcy sędziów całych 18 kandydatów do nowej KRS - do dziś trwają zakrojone na szeroką skalę poszukiwania osób, które aspirantów rekomendowały. Jako osoba zagrożona rychłą degradacją póki co podziwiam solidarność sędziów, którzy zapewne doszli do słusznego wniosku, iż zdarzają się czasy, w których lepiej być nikim niż kimś.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska