Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Społecznicy z Czernikowa i Osieka walczą o zachowanie drewnianej budowli we Włęczu

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Chata rozśpiewana, czyli kolędnicy we Włęczu w grudniu ubiegłego roku Fot.: Szymon Spandowski
Chata rozśpiewana, czyli kolędnicy we Włęczu w grudniu ubiegłego roku Fot.: Szymon Spandowski
Entuzjaści zaangażowani w ratowanie XVIII-wiecznej drewnianej chaty we Włęczu stracili głównego inicjatora akcji Michała Kokota. Tymczasem w zabytkowym domu zawaliła się ściana.

Okolice podtoruńskiego Osieka są z pewnością jednym z najbardziej niezwykłych miejsc w regionie. Ich wielką zaletą są nie tylko malownicze nadwiślańskie pejzaże, ślady bardzo ciekawej przeszłości, ale przede wszystkim - mieszkający tam ludzie.
[break]

W niewielkim Osieku znajduje się izba regionalna, muzeum maszyn rolniczych, galeria i dom kultury. Niejedno miasto mogłoby wsi tylu placówek kulturalnych pozazdrościć. Ludzi związanych z tymi ośrodkami energia niosła również poza granice Osieka, angażując w różne ciekawe i szlachetne przedsięwzięcia.

Takich społeczników w Osieku i okolicach jest sporo, wulkanem dodającym im wszystkim energii był jednak Michał Kokot, jeden z pierwszych fotoreporterów „Nowości”. Zmarł niespodziewanie

8 marca br. Zostawił po sobie wieś pogrążoną w żałobie i kilka przedsięwzięć, którym patronował i których nie zdążył zakończyć.
Jedno z nich związane jest z XVIII-wieczną drewnianą kantorówką stojącą na brzegu Wisły obok uporządkowanego kilka lat temu starego cmentarza ewangelickiego. Ratowana przez grupę entuzjastów budowla, chociaż ma dach przykryty brezentem, była już miejscem kilku niezwykłych wydarzeń. W listopadzie okoliczni mieszkańcy zorganizowali w niej dziady, których mógłby pozazdrościć sam Mickiewicz. W grudniu natomiast przyszedł czas na kolędników. Chata była rozśpiewana jak na „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego.
Niestety, stan drewnianego zabytku jest opłakany. Poważnie nadgryziony zębem czasu i na dodatek uszkodzony przez wandali. Niedawno zawalił się fragment jednej ze ścian, do Osieka w związku z tym temu zjechali entuzjaści - ratownicy, by ustalić plan działania.

- Materiał na naprawę ściany już w zasadzie mamy - mówi Dariusz Chrobak z czernikowskiego stowarzyszenia „Czyż-nie”, na którego barkach spoczął teraz główny ciężar walki o ratowanie chaty. - Na początku kwietnia mamy zamiar zabrać się za remont.
To jednak tylko jeden z wielu kroków, jakie trzeba zrobić, aby drewnianą ruinę zamienić w centrum kultury, o którym myślał Michał Kokot. Samym zapałem i entuzjazmem tych planów zrealizować się nie da. „Czyż-nie” sprzedaje więc cegiełki na ratowanie chaty. Kosztują one pięć złotych, a nabyć je można m.in. w czernikowskiej szkole podstawowej.

O tym, w co uzyskane w ten sposób pieniądze zostaną zainwestowane, będzie można się przekonać m.in. w weekend przed nocą świętojańską.

We Włęczu były już dziady, byli kolędnicy, nadszedł czas na puszczanie wianków. Oprawa artystyczna i wrażenia gwarantowane. O szczegółach oczywiście napiszemy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska