Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o Jar w Toruniu. Marcin Czyżniewski: "Będziemy żyli w podwójnej rzeczywistości. To nie jest dobre dla miasta"

Ryszard Warta
Ryszard Warta
Marcin Czyżniewski na temat sporu o Jar: będziemy żyli w podwójnej rzeczywistości. To nie jest dobre dla miasta
Marcin Czyżniewski na temat sporu o Jar: będziemy żyli w podwójnej rzeczywistości. To nie jest dobre dla miasta Grzegorz Olkowski
Z przewodniczącym toruńskiej Rady Miasta prof. Marcinem Czyżniewskim o konflikcie wokół nazwy osiedla Jar rozmawia Ryszard Warta

Obejrzyj: Tajemnice Twierdzy Toruń i innych miejsc w mieście

od 16 lat

Gdy toruńska Rada Miasta zajmowała się uchwałą dotyczącą nadania osiedlu Jar nazwy Osiedle Niepodległości zagłosował Pan przeciw. Dlaczego?

W 2017 roku, gdy po raz pierwszy na poważnie zaczęto rozmawiać z mieszkańcami tego osiedla powiedziałem, że nie poprę nazwy, która jest niezgodna z wolą mieszkańców. Już wówczas przeprowadzone konsultacje pokazały, że większość chce nazwy Jar, przy czym była to opinia tych mieszkańców, którzy nie słyszeli, skąd ta nazwa się wzięła, jak i tych, którzy doskonale sobie z tego zdawali sprawę. Od tego czasu nic się nie zmieniło. Od 2017 roku mieszkańców tego osiedla przybyło prawie dwukrotnie i ci nowi mieszkańcy nie mieli szansy wypowiedzieć się w tej sprawie, a my, radni, nie mieliśmy szansy poznać ich opinii. Być może mógłbym z czystym sumieniem zagłosować za Osiedlem Niepodległości, gdyby okazało się, że mieszkańcy tego chcą. Wiem, że chyba jednak nie chcą. To jest mój okręg wyborczy, mieszkam po sąsiedzku, wiem jakie tam są nastroje. Po drugie, kilkukrotnie mieszkańcy osiedla Jar prosili o powołanie odrębnej Rady Okręgu, bo rzeczywiście charakter i specyfika tego osiedla są inne niż na Wrzosach. Żeby powołać Radę Okręgu należy tę cześć wydzielić, musi to zrobić Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji. Przynajmniej trzykrotnie odpisywałem, że na wydzielenie przyjdzie pora, kiedy liczba mieszkańców osiedla osiągnie przynajmniej połowę zakładanej wielkości.

Do czego jeszcze daleko

Tak. To by musiało być ok 6-7 tysięcy, zakładając, że docelowo mieszkać tam będzie ok. 14 tysięcy osób. Ten warunek nie jest spełniony i teraz nagle, właściwie z dnia na dzień podejmujemy decyzję o wystąpienie do ministra o wydzielenie tej części, nie biorąc pod uwagę, że warunek o którym mówiłem wcześniej wciąż nie jest spełniony. Gdybym zagłosował za tą uchwałą, złamałbym więc dwa razy dane wcześniej słowo. Po trzecie po prostu nie jestem przekonany do nazwy Osiedle Niepodległości. To, co dzieje się dziś na Ukrainie pokazuje, jak wielka to jest wartość. Co do tego nikt nie ma wątpliwości. Boję się jednak, że nadanie tej nazwy osiedlu mieszkaniowemu zwłaszcza w takich okolicznościach, w jakich to się wydarzyło po prostu dewaluuje tę najwyższą wartość. Widać, że spieramy się o „niepodległość” – w sensie nazwy, choć to najwyższa wartość, która powinna nas przecież łączyć.

Tzw. JAR to jedno z najnowszych, a przez to najmniej znanych osiedli w Toruniu. W związku z tym specjalnie dla naszych Czytelników wysłaliśmy drona, by pokazać, jak ta część miasta wygląda z lotu ptaka.Polecamy:Gwara policyjna - tak nazywają marki autZarobki gwiazd disco-poloDługie weekendy 2018Skąd się wzięły nasze nazwiskaNowosciTorun

JAR z góry. Niesamowite zdjęcia z drona. Tak z drona wygląda...

Są sprawy w mieście o których decyduje prezydent, takie o których decydują radni, czasem godząc sprzeczne racje, ale są też sprawy, które można rozstrzygnąć wyłącznie w oparciu o to, czego oczekują sami mieszkańcy. Kwestia nazwy osiedla należy do tej właśnie kategorii.

Grupą mieszkańców Jaru wystąpiła do wojewody o sprawdzenie, czy uchwała z 17 marca podjęta została prawidłowo. W czasie gdy rozmawiamy, nie znamy jeszcze rozstrzygnięcia tej kwestii. Ma Pan absolutną pewność, że ta uchwała przegłosowana została w zgodzie z wszystkimi zasadami?

Gdybym nie miał tej pewności, byłbym pierwszą osobą, która poinformowałaby o tym wojewodę. Nie naruszono prawa, myślę jednak, że nie dochowano pewnych standardów, które powinny obowiązywać, przy stanowieniu prawa. Chodzi tu oczywiście o konsultacje. To jest dyskusyjne, bo konsultacje są konieczne i zwolennicy tego projektu wskazują, że były one przeprowadzone.

Pięć lat temu

Tak, we wspomnianym już 2017 roku. Jeśli już trzymać się tamtych konsultacji, to chciałbym zwrócić uwagę, że tam propozycja „Osiedle Niepodległości” w ogóle się nie pojawia. Nie mogę więc ze stuprocentową pewnością powiedzieć, że podjęliśmy uchwałę biorąc pod uwagę głos mieszkańców. Natomiast z czysto prawnego punktu widzenia, w mojej opinii ta uchwała jest poprawna. Czym innym są jednak przepisy prawa, a czym innym pewna umowa społeczna i zasady, które także powinny nas obowiązywać.

- A jeszcze czym innym zasada racjonalnego podejścia do sprawy. Jak można uznać, że Osiedle Niepodległości było konsultowane, skoro w tamtych konsultacjach takiej opcji nie było?

Dlatego o tym mówię. Pamiętajmy jednak, że wynik konsultacji nie jest obowiązujący

Marcin Czyżniewski na temat sporu o Jar: będziemy żyli w podwójnej rzeczywistości. To nie jest dobre dla miasta
Marcin Czyżniewski na temat sporu o Jar: będziemy żyli w podwójnej rzeczywistości. To nie jest dobre dla miasta Grzegorz Olkowski

Obowiązkowe jest tylko ich przeprowadzenie.

- Tak, ale powinno się je przeprowadzać nie po to, by je – nieładnie mówiąc – odfajkować, ale żeby poznać społeczną opinię. Są czasem decyzje, które trzeba podejmować wbrew stanowisku jakieś grupy mieszkańców, ale które są konieczne, bo służą szerzej rozumianemu interesowi miasta. Nie są to łatwe rzeczy, ale podejmowaliśmy i będziemy podejmować decyzje mając świadomość, że nie wszystkim będą się one podobały. Ale akurat ta decyzja nie leży w obszarze jakiś strategicznych rozstrzygnięć. W tym wypadku głos mieszkańców powinien być decydujący.

W październiku ruszyła budowa linii tramwajowej na osiedle JAR. Sprawdziliśmy, jak idą prace. Poprosiliśmy naszego fotoreportera, aby na zdjęciach z drona uchwycił rozmach i zasięg tej wartej 190 mln inwestycji. Całą budowaną trasę pokazujemy krok po kroku na naszej stronie internetowej www.nowosci.com.pl. Zobaczcie zdjęcia!

Tak wygląda budowa linii tramwajowej na osiedle JAR w Toruni...

Zdaję sobie sprawę, że to, co się wydarzyło 24 lutego zmieniło sytuację i postrzeganie nazwy Jar, ale to zupełnie inna dyskusja. Jestem jednak stanowczo przeciwko głosom, że upamiętniamy w ten sposób jednostki armii radzieckiej. To nie ma być osiedle imienia armii radzieckiej.

Nagle pojawiła się grupa wybitnych geologów i geomorfologów pokazujących, że tam nie ma jaru. No nie ma jaru, nikt nie twierdzi, że chodzi o ukształtowanie terenu. To po prostu ładna nazwa, która się przyjęła. Można dyskutować, czy nazwa, która ma takie, a nie inne korzenie może funkcjonować, ale ta dyskusja powinna przebiegać zupełnie inaczej.

- Mówi pan, że 24 lutego, brutalna napaść Rosji na Ukrainę zmienia sytuację, ale czy naprawdę zmienia? Zmienia tylko przy jednym założeniu, że nazwa Jar ma gloryfikować armię sowiecką, której następczynią jest obecna armia agresora. Przecież nikt nie chce nazwy Jar, by oddawać część sowieckim żołnierzom.

- I dlatego powtarzam, że to osiedle nie ma się nazywać imienia armii radzieckiej. Formalnie ten kawałek Torunia nie ma nazwy. Administracyjnie to część osiedla Wrzosy, choć jak wiemy, to nie są Wrzosy. Nie ma nazwy, bo ta nazwa nigdy nie była potrzebna. Były tam piachy, częściowo wykorzystywane przez wojsko. Po1945 roku na mapach turystycznych to puste miejsce, a na mapach planistycznych zapisywano tam po prostu trzy literki J, A, R wiedząc, że tego się nie rusza. Gdy przed ponad 20 laty pojawił się pomysł, żeby to zagospodarować, nazwa JAR się pojawiła, używano też terminu „tereny po jednostce radzieckiej”.

- Spor o nazwę ma poziom prawny, historyczny, ale to także autentyczny konflikt społeczny. Znacząca część mieszkańców osiedla aktywnie walczy o zachowanie nazwy Jar. Ma do tego prawo. Z drugiej strony są ludzie, dla których, jak to w rozmowie z „Nowościami” wyraził marszałek Piotr Całbecki, Jar to nazwa hańbiąca. Także i oni mają równie święte prawo do swego poglądu. Jakkolwiek się ten spór nie skończy, jedna z tych grup będzie miała poczucie krzywdy. Jak z tego pata wyjść?

Tak kiedyś prezentował się JAR w Toruniu. Budowę pierwszych bloków na terenach dawnej Jednostki Armii Radzieckiej rozpoczęto na początku 2013 roku. Nie było wówczas jeszcze Intermarche, Rossmanna, Piekusia, a także ogromnego placu zabaw, który przyciąga na JAR dzieci z całego Torunia. Czytaj także: HIt! Działki do pod budowę domów jednorodzinnych na JAR-ze. Gdzie i za ile?Zobaczcie jak bardzo zmienił się ten teren! Może rozpoznacie miejsce, w którym obecnie stoi Wasz dom? Na końcu galerii przygotowaliśmy dla Was niespodziankę.  SZCZEGÓŁY NA KOLEJNYCH SLAJDACH >>>

Toruń. Tak kiedyś wyglądał JAR. "Na tych piaskach stoją dziś...

- Tak, zawsze ktoś będzie miał przekonanie, że jego głos nie został wzięty pod uwagę. Sytuacja była konfliktogenna, ale uważam, że sposób w jakim tę uchwalę przeprowadzono, jedynie ten konflikt podgrzał. To bardzo specyficzne osiedle, tam nikt nie mieszka z dziada pradziada. To są głównie ludzie młodzi, z innych części miasta albo spoza Torunia, a mimo tego od samego początku wytworzyła się tam bardzo silna wspólnota ludzi związanych z tym miejscem. To, co dzieje się z ich osiedlem jest dla nich naprawdę ważne. Sprawa nazwy, choć nie wpływa na komfort życia ani na wysokość rat kredytu mieszkaniowego, jest dla nich bardzo istotna.

Co dalej?

- Jeśli wojewoda nie stwierdzi, że uchwała została przyjęta z naruszeniem przepisów, to z formalnej drogi pozostaje tylko zaskarżenie jej do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, bądź próba przekonania ministra, bo ostateczną decyzje podejmuje szef MSWiA. Biorąc pod uwagę kwestie polityczne, raczej nie można oczekiwać, że będzie to próba udana. Mieszkańcy mogą też przygotować własny projekt uchwały. Obawiam się jednak, że ostatecznie uchwała z 17 marca wejdzie w życie i będą funkcjonować dwie rzeczywistości. Będziemy mieli oficjalnie Osiedle Niepodległości, także na autobusach i drogowskazach, ale dla mieszkańców to osiedle i tak pozostanie Jarem. W czasach, gdy stawiamy na samorządność, na partycypację, na włączanie mieszkańców do podejmowania decyzji, taki konflikt, takie poczucie krzywdy nie będzie służyło miastu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska