Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spór o las na Wrzosach. Polemika Krzysztof Strzemeskiego i Ryszard Warty

red
Tak będzie wyglądało nowe osiedla TZMO na Wrzosach.
Tak będzie wyglądało nowe osiedla TZMO na Wrzosach. Materiały prasowe TZMO
Tydzień temu opublikowaliśmy felieton Ryszard Warty „Lato leśnych ludzi, czyli mistrzowie topora i narracji”, odnoszący się do kontrowersji wokół planów budowy osiedla TZMO na Wrzosach. Polemikę do tego tekstu przysłał Krzysztof Strzemeski ze Stowarzyszenia Zielone Wrzosy. Poniżej odpowiedź autora.

Zobacz wideo: To musisz wiedzieć przed wyjazdem na wakacje

„Las na Wrzosach: to nie jest lokalny konflikt jakiejś tam grupki mieszkańców”

W swej publikacji Ryszard Warta wielokrotnie pisze „nie wiem”. Autor nie wie jak się sprawy na Wrzosach potoczą, nie wie komu kibicować itd. Zachowuje charakterystyczny tzw. bezpieczny dystans. Nie pogłębia w ten sposób wiedzy Czytelników na temat gorącej atmosfery wokół Parku Naturalnego Wrzosowisko. Ba, autor ani razu nie używa tej nazwy, jakby się jej bał. A przecież to istota sprawy.

Warto przeczytać

Na Wrzosach mamy do czynienia z bezprecedensową w skali Torunia społeczną obroną dużego terenu zielonego (nazywanego właśnie Parkiem Naturalnym Wrzosowisko), będącego północno-zachodnim fragmentem pierścienia zewnętrznego Twierdzy Toruń, na odcinku od ul. Ugory do Matopatu. Teren ten przez dziesięciolecia uznawano za ważny z wielu powodów bufor odgradzający ogromną dzielnicę gęsto stawianych domków jednorodzinnych od centrum Torunia, gdzie przeważa wyższa zabudowa. Jeszcze niedawno miasto oficjalnie chwaliło się kręgiem zieleni fortecznej, porastającej pierścień zewnętrzny Twierdzy Toruń.
W publikacji „Program ochrony środowiska dla miasta Torunia na lata 2021-2024, z uwzględnieniem perspektywy do roku 2028” (zał. nr 3 par. 6.8) podkreślano, że ten walor Torunia należy stanowczo chronić. I co? I nagle miasto o tym zapomniało. A skoro tak, to za ochronę wzięli się sami mieszkańcy Torunia. Nie tylko z Wrzosów, JAR-u, Wiśniowieckiego. W akcjach sprzątania i sadzenia drzew biorą udział osoby mieszkające w różnych częściach miasta, doceniające wyjątkowe wartości Wrzosowiska.

Według wstępnej koncepcji osiedle dla seniorów, które w miejscu lasu na Wrzosach ma zamiar wybudować TZMO, będzie się składało z wielofunkcyjnego pawilonu oraz dziewięciu dwukondygnacyjnych budynków z pięcioma mieszkaniami. Osiedle ma być otwarte, dostępne także dla mieszkańców Wrzosów.

Toruń. Tak ma wyglądać osiedle dla seniorów, które planują z...

To nie jest lokalny konflikt jakiejś tam grupki mieszkańców Wrzosów z potężną firmą, która chce im pod oknami postawić ekskluzywny „dom starców”, z apartamentami, restauracją, basenem salami odnowy. W tym przypadku mamy do czynienia z konsolidującym się od czasu pandemii ruchem społecznym, który docenił to miejsce, dba o nie i staje murem w obronie perły tego terenu, czyli naturalnego stuletniego boru sosnowo-dębowego porastającego stok bojowy i przedstok Fortu VI. Ten las, zwany w nawiązaniu do dawnej nazwy dzielnicy Pięknym Lasem, ma dziesiątki malowniczych zakątków, opisane alejki i ścieżki, charakterystyczne drzewa noszące nazwy miast bliźniaczych Torunia. W świadomości, rosnącej każdego dnia rzeszy torunian jest to po prostu park i tak jest traktowany przez użytkowników.

Polecamy

Prosimy o opublikowanie mapki tego terenu, która funkcjonuje na kolejnych ulotkach kolportowanych od miesięcy po Toruniu, a dostępna jest także na profilu Zielonych Wrzosów na FB. Skoro kolejny raz publikujecie Państwo wizualizację TZMO przedstawiającą inwestycję w Pięknym Lesie, to możecie chyba przedstawić także wizję tego miejsca istniejącą w świadomości użytkowników i miłośników? Informujemy zarazem, że do budżetu obywatelskiego zgłosiliśmy projekt przybliżający Wrzosowisko wszystkim torunianom i ułatwiający korzystanie z tego niezwykle malowniczego terenu, jakim Toruń może się chwalić już dziś.
Autora publikacji zapraszamy do Pięknego Lasu. Przewodnicy czekają. Pisząc o możliwości „wkomponowania z zieleń” kompleksu 10 budynków TZMO, dał on bowiem do zrozumienia, że nigdy tu nie był. Podpowiadamy, że zdecydowanie łatwiej „wkomponować” ten obiekt można by np. w parku na Bydgoskim Przedmieściu - drzewa tam rosną zdecydowanie rzadziej. Wycięłoby się kilka i upchnęłoby apartamenty, garaże, restaurację i basen. Piękny Las jest gęstym naturalnym borem i każdy, kto w nim był, wie, że żadnej zabudowy ten teren nie zniesie. Chyba, że autor myśli o „wkomponowywaniu w zieleń” metodą totalną stosowaną na osiedlu JAR?

Duża część interwencji dotyczyła powalonych drzew. Siła wiatru, który towarzyszył burzom w regionie była ogromna.

Niszczycielska siła burzy w woj. kujawsko-pomorskim. Powalon...

Wrzosowisko to park dla wszystkich. Także dla osób starszych (dlatego zabiegamy o ławki). Terenów w Toruniu nie brakuje, także w sąsiedztwie Wrzosowiska pojawia się możliwość zabudowy na terenach składowo-magazynowych. I to jest rozwiązanie, a nie budowa w sercu parku. Tu pojawia się możliwość pogodzenia interesów, o którym Ryszard Warta wspomina na końcu tekstu.
Przyjaciele i użytkownicy Wrzosowiska przygotowują i utrzymują ten teren w czystości m. in. dla osób starszych, których będzie stać na apartamenty w kompleksie TZMO położonym w sąsiedztwie. Zaręczamy, że pokochają Piękny Las od pierwszego wejrzenia i sami staną w jego obronie, gdyby ktoś, kiedyś w przyszłości, chciał go znowu zabudowywać.

Krzysztof Strzemeski

Od autora: nie jestem aż tak bardzo strachliwy, jak pan Strzemeski sądzi

Rzeczywiście, dwa razy w swym tekście napisałem „nie wiem”, ale wcale nie dla żadnego bezpiecznego dystansu. Odwrotnie, mam wrażenie, że bezpiecznej byłoby ochoczo zamanifestować poparcie dla Zielonych Wrzosów, przyjąć bez najmniejszych zastrzeżeń punkt widzenia reprezentowany przez przeciwników inwestycji - w każdy razie taka tonacja dominuje w znakomitej większości publikacji na temat tego sporu. Gdy pisałem, że nie wiem, komu w tej sprawie kibicować, to nie była to żadna pusta figura retoryczna, tylko wyraz autentycznych wątpliwości. A w takiej sytuacji nieuczciwe byłoby udawanie, że sprawa jest dla mnie tak prosta i jednoznaczna, jak - daleko nie szukając - dla Krzysztofa Strzemeskiego.

Warto przeczytać

W dużej części te wątpliwości wynikają ze stylu, w jakim ten spór się opisuje, stylu, który moim zdaniem zbyt często ociera się o demagogię.
Lider stowarzyszenia w swej obszernej polemice powtarza znane z poprzednich publikacji argumenty za obroną tego terenu przed inwestycją TZMO, pisze o urokach tego miejsca, podkreśla, że powstał spontaniczny ruch protestu - nie wiem tylko po co, bo o przyrodniczych, oczywistych uroków tego zakątka Wrzosów w żaden sposób nie kwestionowałem, sam także pisałem o społecznym ruchu, jaki wokół jego obrony powstał.
Żałuje, że zamiast jałowej polemiki z tym, co polemiki nie wymaga, Krzysztof Strzemeski ani słowem nie odniósł się do moich uwag, dotyczących wspomnianego stylu niektórych argumentów, jakie padają po stronie protestujących: do pachnącego nieładnie pomówieniem opisywania tego, jako „przekrętu”, czy konsekwentnego budowania sugestii, jakoby cały las miał tam zostać wycięty.

Tak będzie wyglądało nowe osiedla TZMO na Wrzosach.

Spór o las na Wrzosach. Polemika Krzysztof Strzemeskiego i R...

Jeszcze jednego przykładu dostarcza nadesłana do redakcji polemika. Krzysztof Strzemeski pisze, że ani razu nie użyłem nazwy Park Naturalny Wrzosowisko, sugerując, że się jej boję. Nie, nie jestem aż tak bardzo strachliwy, jak pan Strzemeski sądzi, nie widzę jednak powodu, by o czymś, co jest dopiero propozycją , projektem - skądinąd rzeczywiście ciekawym - pisać jak o realnie istniejącym bycie.
Mogę się oczywiście mylić, ale nie przypominam sobie, żeby toruński samorząd na podstawie art. 81 Ustawy o ochronie środowiska czy inny organ zgodnie z jakimiś innymi przepisami, taki park w tym miejscu ustanowił. Rozumiem, że pojęcie „Park Naturalny” to dobrze brzmiący argument, ale szermowanie nim tak, jakby taki park rzeczywiście był w tym miejscu utworzony - chyba nie jest do końca fair.
Na koniec przyznam, że jestem pod wrażeniem wywodu, który pozwolił Krzysztofowi Strzemeskiemu na stwierdzenie, że nigdy w „Pięknym Lesie” nie byłem. Błyskotliwa dedukcja. Aż żal, że kompletnie fałszywa, bo byłem tam wiele razy. Naprawdę, jak się czegoś nie wie, to lepiej nie udawać, że się wie.

Ryszard Warta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska