Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sposób zagospodarowywania Kępy Bazarowej w ogniu krytyki

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Most nad Małą Wisłą czeka na nową nawierzchnię. Po jej ułożeniu prace nabiorą tempa
Most nad Małą Wisłą czeka na nową nawierzchnię. Po jej ułożeniu prace nabiorą tempa Sławomir Kowalski
Jaki sens ma inwestowanie sporych sum w remont tarasu widokowego, do którego później trudno dotrzeć z powodu remontu drogi przeciągającego się dzięki niespodziankom?

- Patrzę na to, co się dzieje na Kępie Bazarowej i mam poważne wątpliwości, czy leci z nami pilot, a konkretnie: czy ktoś w magistracie panuje nad realizowanymi przez miasto inwestycjami?
[break]
- pyta pan Tomasz z Wrzosów.
- Najpierw miasto zainwestowało sporo pieniędzy w taras widokowy na lewym brzegu Wisły. Jego świecąca część okazała się niewypałem, sam pomost i jego otoczenie było jednak czymś pozytywnym. Cóż z tego, skoro dostęp do pomostu został odcięty przez drogowców, którzy w środku ubiegłorocznego sezonu turystycznego zabrali się za kapitalny remont jedynej prowadzącej na taras drogi. Roboty, chociaż miały się zakończyć w grudniu, trwają do dzisiaj. Czy nie lepiej by było najpierw zrobić drogę, a później zabrać się za taras? - pyta nasz Czytelnik.

Jak się dostać na wyspę

Remont drogi nie oznacza, że taras został całkowicie odcięty od świata. Na wiślaną wyspę można się dostać dzięki tymczasowym schodom prowadzącym z mostu drogowego, można też przejść, a nawet przejechać, przez prowizoryczne przejścia przez Małą Wisłę zbudowane obok przebudowywanych Majdanów. Nie są to jednak drogi wygodne.
- Oczywiście idealnie byłoby zgrywać w czasie wszystkie zadania inwestycyjne, ale to jest nierealne, bo lwią część robimy z wykorzystaniem funduszy zewnętrznych i terminarz zadań uzależniony jest od źródła finansowania – tłumaczy Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta miasta.
Remont ulicy Majdany miał się skończyć w ubiegłym roku, trwa jednak nadal. Zgodnie z aneksem podpisanym przez Miejski Zarząd Dróg oraz wykonawcę, drogowcy muszą się z nim uporać do końca czerwca. Poważny poślizg został spowodowany przykrą niespodzianką, jaką okazał się stan przyczółków mostu na Małej Wiśle.

Przyczółki od nowa

Zgodnie z pierwotnymi założeniami, miały one zostać wykorzystane przy przebudowie przeprawy, podczas prac okazało się jednak, że trzeba je zbudować od nowa.
- Jak w takim razie ta inwestycja była przygotowywana, skoro ruina tych przyczółków nie wyszła na jaw wcześniej? - zastanawiał się jeden z naszych Czytelników dzwoniąc kilka tygodni temu do redakcji, po publikacji artykułu o opóźnieniu na placu budowy.
Pytanie przekazaliśmy do Zarządu Dróg, gdzie usłyszeliśmy w odpowiedzi, że projektant, przygotowując dokumentację, ocenił stan konstrukcji na tyle, na ile było to wtedy możliwe.
- Dopiero po rozkuciu zewnętrznej warstwy betonu okazało się, że część skorodowana jest znacznie większa, niż zakładał projektant - wyjaśnia Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka MZD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska