Po raz kolejny piłkarze drugoligowej Elany Toruń nie potrafili wygrać spotkania na swoim stadionie. W środę podopieczni Dariusza Durdy prowadzili do przerwy z Czarnymi Żagań już 2:0.
<!** Image 2 align=right alt="Image 168981" sub="Piłkarze Elany (przy piłce Adam Patora) nie wykorzystali dogodnej sytuacji, aby pokonać zespół Czarnych Żagań (z prawej Mariusz Adaszek) / Fot. Jacek Smarz">Ostatecznie potyczka zakończyła remisem 2:2.
- Już w pierwszej połowie mieliśmy dużo szczęścia, że strzeliliśmy dwa gole - przyznał po meczu Dariusz Durda, szkoleniowiec „żółto-niebieskich”. - W szatni powiedzieliśmy sobie, że mecz trwa 90 minut plus to, co doliczy sędzia. Moi zawodnicy chyba o tym zapomnieli. Zagrali tylko przez 46 minut. Życzyłbym sobie drużyny z takim charakterem, jaki ma ekipa Czarnych.
Torunianie objęli prowadzenie już w siódmej minucie. Mieczysław Sikora zaatakował bramkarza Czarnych Mateusza Abramowicza. Golkiper przyjezdnych pogubił się i niefortunnie wybił piłkę wprost w Grzegorza Manię. Futbolówka zmieniła kierunek lotu i wpadła do siatki.
- Moi zawodnicy „przespali” początek meczu - stwierdził Zbigniew Smółka, trener Czarnych. - Tą straconą bramką chcieli się chyba pobudzić.
Po kwadransie gospodarze prowadzili już 2:0. W polu karnym faulowany był Grzegorz Mania i sędzia podyktował „jedenastkę”. Pewnym egzekutorem okazał się Łukasz Grube. I to wszystko, co można dobrego powiedzieć o grze toruńskiego zespołu w tym dniu.
<!** reklama>Z biegiem czasu goście zaczęli przeważać. Ukoronowaniem tego była kontaktowa bramka zdobyta dwie minuty po przerwie przez Grzegorza Dorobka. Goście walczyli ambitnie o doprowadzenie do remisu. Udało się im to w 78. minucie. Po zagraniu ręką w polu karnym przez Wojciecha Świderka arbiter podyktował kolejną w tym meczu „jedenastkę” Wyrównującego gola zdobył Marek Tracz.
- Uważam, że sędzia się pomylił - tłumaczył toruński piłkarz. - Nie wykonałem ruchu ręką w stronę piłki. Rywal nastrzelił we mnie futbolówkę.
W końcówce potyczki sporo zamieszania w szeregi „żółto-niebieskich” wprowadził Mateusz Nowasielski. W 76. min toruński młodzieżowiec miał zmienić Grzegorza Manię. Tuż przed wejściem na boisko okazało się, że niespełna 19-letni napastnik ubrał koszulkę... Bogdana Gula. Dopiero po szybkiej reakcji Piotra Królaka, rzecznika prasowego Elany, piłkarz w pośpiechu zmienił strój.
WYNIK
Elana - Czarni 2:2 (2:0)
1:0 G. Mania (7), 2:0 Ł. Grube (19, karny), 2:1 G. Dorobek (47) 2:2 M. Tracz (78, karny)
Elana: Kryszak - Wróbel, Sobolewski, Zaremski - Świderek - Patora (61, Skonieczka), Grube, Mądrzejewski (58, Więckowski), Młodzieniak - Mania (78, Nowasielski), Sikora
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?