Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprawa w sądzie? Nawet rok czekania na pierwszy termin! Toruń nie jest wyjątkiem

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Tak wyglądają rozprawy w pandemii w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Sędzia Hanna Konrad w przyłbicy. Cały skład sędziowski odgrodzony pleksi. Wszyscy na sali - w maseczkach. Konieczne zachowanie dystansu
Tak wyglądają rozprawy w pandemii w Sądzie Okręgowym w Toruniu. Sędzia Hanna Konrad w przyłbicy. Cały skład sędziowski odgrodzony pleksi. Wszyscy na sali - w maseczkach. Konieczne zachowanie dystansu fot. Jacek Smarz
Rozwody, alimenty, kontakty z dzieckiem, spadki - ludzkie problemy w pandemii się nie zmieniły. Na ich rozstrzygnięcie w sądzie, nie tylko w Toruniu, trzeba czekać teraz o wiele dłużej. Karne procesy miewają jeszcze większe opóźnienia.

W połowie 2019 roku temu Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do Sądu Okręgowego akt oskarżenia przeciwko dwóm osobom za oszustwa. Dziś, po 15 miesiącach, nie ma nawet wyznaczonego pierwszego terminu procesu. Więcej, śledczy wiedzą już, że nie ruszy on w 2020 roku...

ZOBACZ TAKŻE: Zatrzymania, mandaty, wnioski o ukaranie do sądu i sanepidu. Policja podsumowuje nocny protest

W grudniu 2019 roku prokuratura wniosła do Sądu Rejonowego w Toruniu oskarżenie w głośnej sprawie - przeciwko Ewie P., matce chłopczyka, który wypadł z 11. piętra wieżowca na osiedlu Na Skarpie. Chce, by odpowiedziała za narażenie życia dziecka. Po 10 miesiącach nie ma wyznaczonego terminu pierwszej rozprawy...

Zwykłe ludzkie sprawy czekają

To wierzchołek góry lodowej i tylko w sferze karnej. Przeciętny obywatel do sądu trafia najczęściej ze sprawą cywilną: rodzinną, majątkową, pracowniczą. W Toruniu, tak jak i innych miastach, musi w pandemii liczyć się z długim oczekiwaniem.

- W przypadku spraw cywilnych już toczących się najpierw przerwa była od marca do maja, z powodu "zamrożenia" sądów. Terminy, które pospadały z wokand w marcu czy kwietniu zostały latem przeniesione na styczeń i luty 2021 roku. Tak jest przynajmniej w sprawach, które ja prowadzę - zaznacza adwokat Aleksandra Chołub.

Koniecznie przeczytaj

Przyjrzyjmy się sprawom rodzinnym. Małe szanse na szybkie rozstrzygnięcie mają te, w których stroną (np. rodzicem niepłacącym alimentów) albo świadkami są osoby mieszkające za granicą. Po prostu w pandemii się tych spraw raczej "nie rusza", z uwagi na przewidywane komplikacje z przyjazdem i bezpieczeństwo.

Dłuższe oczekiwanie pojawia się też tam, gdzie konieczne jest wydanie opinii biegłego, np. psychologa z opiniodawczego zespołu sądowych specjalistów (OZSS - dawne RODK). To choćby sprawy dotyczące opieki rozwodzących się małżonków nad dziećmi. Biegli pracują w reżimie sanitarnym i już tylko tego powodu, że badanie wygląda inaczej niż przed pandemią, na opinię czeka się dłużej.

- Jeśli natomiast chodzi o nowe sprawy rozwodowe czy alimentacyjne, to jeśli tylko nie są skomplikowane (np. rozwód bez orzekania o winie), pierwsze terminy wyznaczane są sprawnie, na za dwa -trzy miesiące - obserwuje adwokat Mariusz Lewandowski.

Surowy reżim i wolniejsze tempo

Surowego reżimu sanitarnego przestrzegają od miesięcy wszystkie sądy w Toruniu. Oznacza to nie tylko pojedyncze wpuszczanie świadków do budynku, mierzenie temperatury każdemu, częste wietrzenie i dezynfekcję sal, pracę wszystkich służących Temidzie w przyłbicach i maseczkach.

Polecamy

Skutkiem reżimu jest też inna organizacja pracy czytelni sądowych. Przebywać w niej może jednocześnie zaledwie kilka osób, więc na dostęp do akt sprawy czeka się dłużej niż przed pandemią. W Toruniu prawnicy słyszeli już niejednokrotnie: termin za tydzień, albo termin za 10 dni. - Tymczasem terminy na złożenie zażalenia np. na areszt (7 dni) czy wniesienia apelacji (14 dni) nie uległy zmianie. Najmniejszych pretensji do pracowników sądów nie mamy, ale komplikuje to życie nam i reprezentowanym przez nas klientom - nie kryje adwokat Aleksandra Chołub.

Temidę też dopadł koronawirus

Przyczyn opóźnień w pracach sądów jest kilka. Po pierwsze, były jeszcze przed pandemią. Po drugie, opóźnienia musiały powstać po zamrożeniu sądownictwa wiosną br. Po trzecie, procedowanie Temidy jest wolniejsze z powodu wspomnianych obostrzeń sanitarnych. Po czwarte, w Toruniu (podobnie jak w innych miastach) są braki kadrowe i lokalowe. Z większej liczby sal ucieszyłby się na pewno Sąd Okręgowy.

Po piąte wreszcie - koronawirus nikomu nie odpuszcza. W Sądzie Okręgowym w Toruniu dodatni wynik testu na koronawirusa miało już przynajmniej dwóch pracowników, 6 poszło na kwarantannę, a inni odesłani zostali do pracy zdalnej. W Sądzie Rejonowym w Toruniu też były i są przypadki kwarantanny. To musi się odbijać na organizacji i tempie pracy, jak w każdej instytucji czy urzędzie - podkreślała niedawno w rozmowie z "Nowościami" Barbara wiśniewska, prezes SO w Toruniu.

- Terminy z wokand spadają teraz coraz częściej, nie tylko w Toruniu - zauważa adwokat Mariusz Lewandowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska