Sprzątanie grobu, spacer bez celu. Za co sypią się mandaty?
- W Polsce od końca marca obowiązuje ograniczenie w przemieszczaniu się i do tych przepisów musimy się stosować. Mówią one jasno, że możemy wychodzić z domu, gdy jest to konieczne. Dotyczy to sytuacji, gdy idziemy zrobić zakupy, kupić leki, ale też wielu innych rzeczy, które potrafimy uzasadnić, czy rzeczywiście jest to niezbędna potrzeba życiowa. Jeśli ktoś ma łyse opony to musi je zmienić. Jeśli ktoś ma brudne tablice, czy szyby to oczywiste, że musi umyć samochód. Przed pandemią policjant mógłby dać za to mandat, ale jeśli ktoś musi zmienić opony, które jeszcze mogą poczekać, tylko dlatego, że teraz ma czas to budzi wątpliwości. Tak samo jak wizyta na cmentarzu kogoś, kto robi to trzy razy do roku. Czy naprawdę nie można przełożyć sprzątania grobu na czas po świętach. Co innego w sytuacji, kiedy niedawno zmarł ktoś bliski. Wtedy może być tak, że ktoś codziennie musi być na cmentarzy, bo nie może bez tego żyć - wymienia Monika Chlebicz.
Zobacz też:
Toruńska fundacja rozda bezdomnym maseczki, kawe i Ewangelię
Premie dla pracowników w sklepach