Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sprzedaż biletów na jasełka przyniosła rekordową kwotę [ZDJĘCIA]

Małgorzata Chojnicka
Pary postaci zostały skonstruowane na zasadzie przejaskrawionych przeciwieństw
Pary postaci zostały skonstruowane na zasadzie przejaskrawionych przeciwieństw Małgorzata Chojnicka
W niedzielę już po raz ósmy mieliśmy okazję obejrzeć oryginalne jasełka w VIP-owskim wykonaniu.

Jest to wspólna inicjatywa lipnowskiego ratusza i Miejskiego Centrum Kulturalnego, a cały dochód ze sprzedaży biletów przeznacza się na zorganizowanie zimowego wypoczynku dla dzieci, które spędzają ferie w domu. W tym roku zebrano rekordową kwotę - 5895 zł.
Scenariusz tegorocznych jasełek z VIP-ami jest dziełem Moniki Głowackiej, prezes Dyskusyjnego Klubu Filmowego „SE(A)NS”. To nie był jej debiut, bo już dwa lata temu wplotła z powodzeniem elementy biblijne w lipnowską rzeczywistość. Spektakl wyreżyserowała Anna Sawicka-Borkowicz, instruktor w MCK w Lipnie. Ponadto pojawiła się na scenie w roli aktorki.
- Dwa lata temu napisałam jasełka bardzo refleksyjne - stwierdza Monika Głowacka. - Teraz starałam się dostarczyć sporej dawki humoru. Dlatego stworzyłam tak bardzo ludzkie postacie biblijne, a źródłem komizmu były przeciwieństwa charakterów.
W tym roku było wesoło. Pary postaci zostały skonstruowane na zasadzie przejaskrawionych przeciwieństw. Święty Józef stał się pantoflarzem, a Anioł tak rozprawiał się z Diabłem, że aż zaczął pokrzepiać się winem. Grał zespół muzyczny, powstały na potrzeby spektaklu - do gitary spontanicznie dołączyła perkusja i bas, a na koniec jeszcze organy. Na scenie pojawili się również wokaliści oraz chór Belcanto pod kierunkiem Arkadiusza Świerskiego.
- Mieliśmy bardzo mało czasu na przygotowania
- mówi Anna Sawicka-Borkowicz. - Z obecnością na próbach też bywało różnie, ale w końcu wszyscy występujący aktorzy się zmobilizowali. Martwiłam się, że będą na mnie narzekać, bo jestem wymagająca i krzyczę, ale chyba nie było tak źle. Daliśmy radę, a efekt końcowy najwidoczniej przypadł widowni do gustu. Publiczność żywo reagowała na nasze poczynania, a oklaski są zawsze dla występujących największą nagrodą.
W role aktorów wcieliły się osoby znane z życia społecznego i politycznego miasta. Dla niektórych nie był to aktorski debiut, bo brali udział już we wcześniejszych edycjach. Wszystkich rozbawił ksiądz Henryk Ambroziak, proboszcz parafii WNMP, który złożył małemu Jezusowi na wskroś nowoczesne dary. W orszaku Trzech Króli znaleźli się burmistrz Paweł Banasik i Dariusz Garbarczyk, komendant powiatowy policji w Lipnie.
- Miałem już okazję występować w przedstawieniach jasełkowych - opowiada Marcin Kawczyński, prezes Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych w Lipnie. - Tym razem byłem mało znaczącą postacią, ale przygotowania i sam występ dostarczyły wyłącznie sympatycznych przeżyć. Stanowiliśmy zgraną całość, a przyświecał nam wyjątkowo szczytny cel.
Kolejne jasełka już za rok.
Zobacz galerię: Było bardzo wesoło

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska