Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Srebrzyste kule lądują na polu

Tadeusz Oszubski
Jakieś niezidentyfikowane obiekty latające spadły z nieba w Kazachstanie. Przed laty z kolei, w tym samym czasie, co w amerykańskim Roswell, miało dojść do katastrofy UFO w Chinach. Co wiadomo o tych zajściach?

Jakieś niezidentyfikowane obiekty latające spadły z nieba w Kazachstanie. Przed laty z kolei, w tym samym czasie, co w amerykańskim Roswell, miało dojść do katastrofy UFO w Chinach. Co wiadomo o tych zajściach?

<!** Image 2 align=right alt="Image 123011" sub="Fotografia UFO przelatującego 20 marca nad Harbinem. Na zdjęciu obok: powiększenie tego tajemniczego obiektu">Serwis informacyjny MosNews podał, że 13 maja ok. godz. 3 w okolicach wsi Razdolnoje na zachodzie Kazachstanu doszło do katastrofy kilku niezidentyfikowanych obiektów latających.

- Przygotowywaliśmy się do pracy. Stałem akurat przy traktorze, gdy usłyszałem, jak kilku gości krzyczy: „Tam są jakieś latające kule” - oświadczył agencji Interfax Władymir Byczkow, jeden z naocznych świadków zajścia. - Spojrzałem we wskazaną stronę i zobaczyłem lecące duże kule: żółte, czerwone i zielone.

<!** reklama>Z kul tryskały iskry

Kilka świetlistych kul nagle spadło na pole.

- Byliśmy wystraszeni. Początkowo baliśmy zbliżyć się do tych kul - stwierdził inny świadek, Wiktor Djakow. - Po chwili jednak, gdy mieliśmy wrażenie, że kule się ochłodziły, podeszliśmy do nich. Ktoś nawet jedną kopnął. Nic się nie stało, więc zaczęliśmy je oglądać. Miały około 60 centymetrów średnicy i były zrobione z jakiegoś niesamowitego materiału o srebrzystym kolorze. Z jednej strony każda z nich miała mały otwór. Próbowaliśmy przebić je dłutem, ale nie udało się to. Nawet nie zarysowaliśmy powierzchni. Nie próbowaliśmy użyć innych narzędzi, bo z kul, gdy w nie uderzaliśmy dłutem, tryskały iskry.

Nie wiadomo, ile takich kul spadło na pola wsi Razdolnoje. Obiektami zajęły się lokalne władze i trudno powiedzieć, co z tymi domniemanymi UFO się stało. Serwis informacyjny MosNews twierdzi, że władze Kazachstanu odmówiły udzielenia komentarza w tej sprawie.

Na tym nie koniec sensacyjnych doniesień tego rodzaju. Serwis informacyjny All News Web opublikował 27 kwietnia tego roku dotychczas utajnione informacje na temat domniemanej katastrofy UFO. Do tego incydentu - jak wynika z informacji zebranych przez amerykańskiego badacza Michaela Cohena - miało dojść w Chinach wkrótce po słynnej katastrofie w Roswell.

- 18 lipca 1947 roku rolnik z okolic Chengdu znalazł na swoim polu szczątki jakiegoś niezwykłego pojazdu - twierdzi Michael Cohen. - Rolnik poinformował władze o swoim znalezisku. Według odtajnionych danych, spoczywających dotąd w chińskich archiwach, obiektem miał zająć się profesor Zeng Zhanhan, szef wydziału fizyki na uniwersytecie w Chengdu. Prof. Zhanhan wstępnie przebadał wrak i sporządził na ten temat raport, który przekazał wojsku.

Podobno są dwie sprzeczne wersje raportu Zhanhana. Jedna mówi, że rozbity obiekt znaleziony na polu, to balon meteorologiczny, a druga, że to szczątki urządzenia, które nie powstało na Ziemi.

Zaraz po złożeniu przez rolnika meldunku o tym, co znalazł on na swoim polu, teren wokół obiektu zajęło wojsko. Z czasem powstała tam wielka strzeżona strefa. To, według Cohena, główny argument na rzecz wersji o katastrofie UFO. Dowodzi on, że chińska armia, podobnie jak amerykańska w przypadku Roswell, usiłowała zatuszować całą sprawę. Aby uszczelnić przepływ informacji, chińscy wojskowi utworzyli w miejscu upadku UFO strefę zmilitaryzowaną, porównywaną przez Cohena do słynnej amerykańskiej „Strefy 51”.

Na razie brak szczegółów na temat domniemanej katastrofy w Chengdu. Nie wiadomo, czy w „chińskim” wraku UFO natrafiono na zwłoki pilotujących pojazd obcych z kosmosu, jak to podobno miało miejsce w amerykańskim Roswell. Faktem jest jednak, że z Chin dochodzą od lat meldunki o przelotach UFO. Ostatni taki incydent zaobserwowano 20 marca tego roku nad Harbinem, a świadkami były setki obywateli tego dużego miasta, położonego na północy Chin.

Najwięcej relacji dotyczyło obiektu wyglądającego jak rozjarzony do białości dysk, za którym ciągnął się równie jasny ogon. Ten niezidentyfikowany obiekt latający pojawił się na niebie ok. godziny 9 nad rzeką Songhua, po czym ruszył wzdłuż szosy Jiangnan.

Jednym ze świadków przelotu UFO był nauczyciel szkoły sportowej, mieszczącej się w pobliżu trasy przelotu obiektu. Mężczyzna sfotografował UFO aparatem fotograficznym w telefonie komórkowym.

To nie był samolot...

Chińskie władze zaprzeczyły, że tajemniczy obiekt, który przeleciał nad Harbinem, był samolotem cywilnym lub wojskowym. Tym samym potwierdziły, że faktycznie był to niezidentyfikowany obiekt latający.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska