Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stal Rzeszów podejmuje Lechię Gdańsk, lidera tabeli, który jest prawie na 100 procent pewny awansu do ekstraklasy

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Jesienią stalowcy w Gdańsku zdobyli gola na 1:1 (Adler DA Silva), ale pięć minut przed końcem stracili bramkę i wrócili do Rzeszowa bez punktów. Nz. o piłkę walczy Andreja Prokić
Jesienią stalowcy w Gdańsku zdobyli gola na 1:1 (Adler DA Silva), ale pięć minut przed końcem stracili bramkę i wrócili do Rzeszowa bez punktów. Nz. o piłkę walczy Andreja Prokić stalrzeszow.pl
Prognozy pogody są optymistyczne, dlatego można się spodziewać, że sobotni mecz na Hetmańskiej obejrzy kilka tysięcy kibiców. Będą mocno trzymać kciuki za tym, aby stalowcy znaleźli sposób na lidera Fortuna 1 Ligi i odpłacili mu za jesienną porażkę 1:2.

Biało-niebiescy mają intensywny czas. Po nie dającym pełnej satysfakcji meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała (2:2) mieli tylko trzy dni na regenerację i we wtorek rozegrali taki sobie mecz w Sosnowcu. Cierpieli na boisku, ale utrzymali skromne prowadzenie 1:0 i zdobyli komplet punktów kosztem „czerwonej latarni”. Dla Zagłębia ten wynik oznaczał koniec, nawet matematycznych, szans na utrzymanie w 1. lidze.

Trener Marek Zub chwalił gospodarzy za stworzenie na stadionie atmosfery piłkarskiego widowiska i cieszył się z trzech „oczek” na koncie.

- Wynik bardzo nas przybliża do spokojnego zakończenia sezonu. Mam na myśli utrzymanie się w lidze - zaznaczył szkoleniowiec biało-niebieskich, dodając jednak, że z grą jego drużyny różowo nie było. - To jeden z naszych słabszych meczów w rundzie. Cóż, w piłce nie zawsze lepszy wygrywa – podkreślił.

Nadal jest ogień

Po meczu z Zagłębiem stalowcy znów mieli tylko trzy dni na dojście do pełni sił. Nie może im to jednak przeszkodzić, bo w sobotę czeka ich pojedynek z z rywalem z najwyższej półki.

Ekipa z Trójmiasta, którą dowodzi Szymon Grabowski, wychowanek i były trener Resovii, może już właściwie przyjmować gratulacje za powrót w szeregi ekstraklasy (5 kolejek przed końcem sezonu 11 pkt zapasu nad strefą barażową).

Terminarz sprawił, że najpierw graliśmy z dołem tabeli, przesądziliśmy o spadku Zagłębia, a teraz nadchodzi czas, że możemy zweryfikować zespoły z samej czołówki, kandydatów do gry w ekstraklasie

stwierdził coach Stali.

– Nasza sytuacja się uspokoiła, ale to nie znaczy, że w drużynie nie ma ognia, głodu kolejnych zwycięstw. Wiadomo, że derby były takim pikiem emocjonalnym, ale w starciu z uznanymi formami motywacji nie może zabraknąć – dodał.

Oleksy jak bokser

Granie co kilka dni powoduje ma swoją cenę. Każdy piłkarz Stali pali się do gry, ale nie każdy jest w stu procentach zdrowy.

– Nie dysponujemy optymalną kadrą. Jest kilka urazów, a u tych zawodników, którzy grają najwięcej, pojawiają się symptomy zmęczenia. Tak się dzieje na finiszu rozgrywek. Łukasz Góra nadal przechodzi rehabilitację, pod znakiem zapytania stoi występ Adriana Bukowskiego, po stałą obserwacją znajduje się Sebastian Thill. Z kolei Paweł Oleksy wygląda jak bokser po walce. Ma pozaklejane łuki brwiowe, ledwie widzi na oczy, ale energii mu nie brakuje – uśmiecha się coach ekipy znad Wisłoka.

Stal ostatnia w kolejce

Pięć wygranych w sześciu ostatnich meczach meczach zgromadziła wydatnie wzbogaciło punktowe konto Stali, przybliżając jednocześnie zespół na 7 „oczek” do strefy barażowej. Na pięć kolejek przed końcem sezonu nie jest to mało, ale teoretycznie rzeszowianie mają szansę na przedłużenie sobie sezonu…

Nasze cele są krótkoterminowe. Chcemy wypracować dodatni bilans bramkowy, nie przegrać w kwietniu, mieć więcej wygranych aniżeli porażek. A baraże? Ostatnio trafiłem jakieś statystyczne wyliczenia, z których wynikało, że jesteśmy ostatnią drużyną w tabeli, która ma teoretyczne szanse na baraż

zaznacza trener biało-niebieskich

Jedna rzecz zaskakuje

Lechia w 29 meczach zgromadziła 59 punktów, na co złożyło się 18 zwycięstw, 5 remisów. Z sześciu porażek gdańszczanie aż pięć ponieśli na obcych boiskach. Zespół Szymona Grabowskiego o 4 punkty wyprzedza Arkę Gdynia i aż o 11 GKS Tychy.

– Przeciwnik nie zagra u nas w optymalnym składzie, bo ma dwie pauzy wymuszone kartkami. Nie zmienia to faktu, że zmierzymy się z zespołem prezentującym ofensywny styl, stabilny sposób gry, który zakłada dominację na boisku – opisywał szkoleniowiec Stali.

To, że drużyny z Gdańska i Gdyni są na samym szczycie tabeli, nie jest dla mnie zaskakujące. Dziwi za to, że tak wyraźnie odskoczyły od pozostałych zespołów z szerokiej czołówki, na którą składa się w sumie dziesięć ekip zainteresowanych barażami. Tabela zrobiła się w górze dość płaska

dodał trener Stali.

Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 17.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24