Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stanley, choć nienachalny z urody, pokocha nowego pana

Justyna Wojciechowska-Narloch
Justyna Wojciechowska-Narloch
Nie jest ani piękny, ani młody. Jego pyszczek jest nieco wykrzywiony z powodu paraliżu, a jedno ucho kompletnie głuche. Kundelek Stanley, bo o nim mowa, ma jednak wielkie serce i ogromną radość życia. Do pełni szczęścia brakuje mu jedynie dobrego człowieka. Złego pana już miał.

- Stanley zaznał najokrutniejszego porzucenia z możliwych - został znaleziony przywiązany do drzewa w parku na Bydgoskim Przedmieściu. Około 10-letni pies pozostawiony przez właściciela jak niechciana zabawka. To straszne, że na starość zamiast na kanapie otoczony opieką i miłością, traci ostatnie lata w schroniskowym kojcu – mówi Zofia Pawlak, wolontariuszka z toruńskiego przytuliska, która marzy o tym, by znaleźć kundelkowi dom.

Warto przeczytać

Niepozorny kundelek nie tylko został porzucony. Miał też poważne problemy zdrowotne, a leczenie długo nie przynosiło oczekiwanych efektów. Po szczegółowej diagnostyce okazało się, że ma w uchu polipa. Był on na tyle duży, że trzeba było otworzyć kanał słuchowy i usunąć zmianę uprzykrzającą życie kundelka. To nie rozwiązało problemu, ucho nadal bardzo bolało. Infekcja okazała się wyjątkowo oporna na antybiotyki. Jedynym ratunkiem było usunięcie zewnętrznego przewodu słuchowego, co niosło ze sobą ryzyko powikłań: utratę słuchu w jednym uchu i porażenie nerwu twarzowego. W przypadku Stanleya stało się i jedno, i drugie.

- Zapewniam, że oprócz kwestii estetycznych, nie niesie to ze sobą innych problemów, a wręcz przeciwnie, dzięki operacji psiak w końcu przestał odczuwać ból. Jest radosny, a ta wykrzywiona mordka dodaje mu jeszcze uroku – opowiada Zofia Pawlak. - Za tym wyjątkowo dzielnym chłopakiem bardzo ciężki rok, ale znosił wszystko dzielnie i teraz musi być już tylko lepiej. Stanleya nie da się nie kochać! Jest ulubieńcem wolontariuszy, zresztą ze wzajemnością. Obecność człowieka jest dla niego najważniejsza i jest największym schroniskowym pieszczochem. Musimy pokazać Stanleyowi, że mimo wieku i specyficznego wyglądu, jest wart miłości jak każdy inny psiak.

Trwa głosowanie...

Czy przygarnąłeś kiedyś zwierzę ze schroniska?

Sympatyczny kundelek swobodnie może zamieszkać ze starszymi dziećmi, ale w domu nie może być kotów. Stanley ich nie toleruje. Wolontariusze ze schroniska zwracają też uwagę na to, że psiak bywa zaborczy – potrafi nachalnie domagać się ludzkiej uwagi, pcha się do miski z karmą. Nie oznacza to jednak, że nie może zamieszkać z innymi psami. W toruńskim schronisku spędził ostatnie kilka miesięcy i naprawdę bardzo potrzebuje domu.

W sprawie adopcji Stanleya należy kontaktować się z tą placówką, tel. 56 622 48 87 , e-mail: [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska