- 20 maja, moja mama schodząc ze schodów w budynku przy ul. Mickiewicza 117 w Toruniu przewróciła się, w wyniku czego doznała rozległego wylewu z lewej strony twarzy. Administratorem budynku jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Kopernik w Toruniu. Właściciel nieruchomości nie zapewnił osobom korzystającym ze schodów jak i z podjazdu dla wózków, bezpiecznego korzystania z nich. Na ścianach, przy schodach na tej nieruchomości nie ma żadnych poręczy, schody zlewają się, w jedną całość, a w niektórych miejscach są wyszczerbione - mówi nasza Czytelniczka.
Kobieta twierdzi, że nie ma żadnej poręczy, której można byłoby się chwycić, schodząc ze schodów, nadto schody w niektórych miejscach mają ponad 4 metry. Osoba niepełnosprawna chcąc dostać się na wózku do nieruchomości, samodzielnie tego nie zrobi. Nasza Czytelniczka poprosiła spółdzielnię o zamontowanie poręczy i tak się stało. Problem w tym, że w innym miejscu.
- Pracownicy spółdzielni pokazali mi zlecenie na montaż, do zlecenia mieli załączony wydruk z komputera zupełnie innych schodów , a nie tych, które wskazałam . Można domniemywać, że do działu technicznego nie dotarło moje pismo z załączonymi przeze mnie zdjęciami. Okazuje się , że na przedmiotowej nieruchomości są dwa numeru 117, Gdyby moje pismo ze zdjęciami dotarło do właściwego działu nie byłoby pomyłki w montowaniu poręczy - mówi Czytelniczka, dodając, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Toruniu poinformował ją, że zgodnie z przepisami obowiązującymi w dniu oddania obiektu do użytku, nie miały zastosowania przepisy dotyczące poręczy.
Skontaktowaliśmy się ze Spółdzielnia Mieszkaniową Kopernik, która zna sprawę z ulicy Mickiewicza 117. Kierownik Osiedla Zachód twierdzi, że do tej pory nikt z mieszkańców nie zgłaszał potrzeby, by zamontować przy schodach poręcz.
- Jesteśmy administratorem budynku, ale pomieszczenia są odrębną własnością, dlatego nie możemy zainstalować poręczy. W tym budynku mieści się fundacja „Łączymy Pokolenia”. To dzienny dom pobytu dla osób starszych i niesamodzielnych. Nikt do tej pory nie zgłaszał nam problemów z wejściem do budynku - tłumaczy Jarosław Kilkowski, kierownik osiedla.
Z kolei nasza Czytelniczka nie zamierza tej sprawy zostawić. Twierdzi, że obrażenia, jakich doznała jej mama były na tyle poważne, że zamierza domagać się zadośćuczynienia w wysokości 80 tysięcy złotych.
- Czy zamontowanie poręczy stanowi taki problem dla spółdzielni? - pyta kobieta.
Czytelnicy sygnalizują
- Na placu zabaw dla dzieci jest straszny bałagan. Plac jest ogrodzony, przychodzą tam małe dzieci, a jest pełno śmieci i piachu. Byłam tam kilka dni temu z wnuczką i musiałam ją stamtąd zabrać. Mam nadzieję, że plac zostanie posprzątany-sygnalizuje Czytelniczka z Bydgoskiego Przedmieścia.
Taki sygnał otrzymaliśmy wczoraj od naszej Czytelniczki. Przekażemy go do Wydziału Gospodarki Komunalnej, który zleca sprzątanie w mieście.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?