Staruszki na wyjazdowych pokazach

Dodge, Skoda, Triumph, Chevrolet i wiele innych wspaniałych zabytkowych samochodów można było oglądać na Rynku Staromiejskim.

<!** Image 2 align=right alt="Image 31161" sub="Auta pokazywane na Rynku Staromiejskim uczestniczyły w rajdzie letnim organizowanym przez Klub Antycznych Automobili i Rajdów. Prowadziły je załogi z Polski, Niemiec, Danii i Litwy">– Jestem fascynatem zbytków od młodości. Myślę, że wszystko zaczęło się, gdy obejrzałem film „Uciekający punkt”. Jest to typowy amerykański film drogi z początku lat 70 -tych. Są w nim pościgi i wspaniałe krążowniki szos – mówi Marcin Urbaniak właściciel Chevroleta Impala w wersji kabrio.

Samochód został wyprodukowany w 1970 roku. Takim samym modelem jeździł znany aktor Robert de Niro. Model, który można było oglądać na starówce został sprowadzony do Polski w 2000 roku.

– Aby doprowadzić go do stanu, w jakim obecnie prezentuje się ten samochód, potrzebowałem trzy lata - mówi Marcin Urbaniak. – Jest jeszcze trochę do zrobienia. Chciałbym w przyszłości zaprezentować ten samochód na podobnych zlotach za granicą.

Jak zapewnia właściciel niecodziennego auta, jeździ ono dosyć często po polskich drogach. Można wypożyczyć je przy różnych okazjach. Często jeżdżą nim pary do ślubu.

– Samochód zarabia w ten sposób na siebie. W ciągu trzech lat zrobiłem nim około 10 tys. kilometrów i jestem z niego zadowolony – przekonuje Marcin Urbaniak.

<!** reklama left>Na wystawie można było zobaczyć także wiele innych aut. Duże zainteresowanie wywoływał czarny Citroën 11B, którego produkcję seryjną zakończono w 1957 roku.

– Smykałka do starych aut wyniosłem z domu. Urodziłem się w motoryzacyjnej rodzinie. Mój ojciec naprawiał tego typu samochody i ja dosyć wcześnie zafascynowałem się takimi autami – przekonuje Krzysztof Woroniecki. – Podobnym modelem jeździł sam premier Cyrankiewicz. Na zlotach spotykamy się, aby dyskutować o starych samochodach. Jeździmy przeważnie trasami turystycznymi. Dlatego zawitaliśmy także do Torunia.

Mieszkańcy bardzo chętnie przechadzali się pomiędzy autami mieli jednak do wystawy pewne zastrzeżenia. – Dlaczego jest tak mało aut i czemu nie ma przy nich właścicieli? Myślę że w Toruniu jest dużo osób, które mogłyby się zainteresować starymi autami, ale trzeba byłoby najpierw przedstawić im historię tych niesamowitych samochodów – przekonywał Adam Dembowski, mieszkaniec Torunia.