Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stary Browar i budynek po Cafe Draże straszą ciemnymi oknami

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Stary Browar
Stary Browar Grzegorz Olkowski
Czas najlepiej weryfikuje decyzje. Te o sprzedaży przez miasto dwóch zabytków na starówce nie należały do udanych.

Dokładnie 25 lipca miną dwa lata od pamiętnej sesji, na której Rada Miasta Torunia zdecydowała o sprzedaży budynku przy ul. Przedzamcze 6b. I co? Od dwóch lat obiekt stoi pusty, a cztery przetargi ogłaszane przez miasto skończyły się fiaskiem. Czy miało zatem sens pozbywanie się stąd klubokawiarni Cafe Draże?
Kulturalna porażka
Przypomnijmy, że wspomnianą sesję poprzedziło wiele głośnych wydarzeń. 27 czerwca 2013 roku lokal przy Przedzamczu 6B (Stary Młyn) mieli opuścić społecznicy i właściciele Cafe Draże. Powodem było wygaśnięcie umowy między miastem a Fundacją Ochrony Zabytków im. Jerzego Remera, która ten lokal od miasta użyczała, a sama wynajmowała go Cafe Draże. Prezes Fundacji im. J. Remera zmarła, nie powołano nowego zarządu i fundacja przeszła w stan likwidacji. I to właśnie jej likwidator miał w czwartek odebrać klucze od nieruchomości.
Tak się jednak nie stało. Klub bowiem został zablokowany przez grupę ludzi, którzy tego dnia urządzili kulturalny festyn.[break]
W obronie Cafe Draże wystąpił marszałek sejmu Jerzy Wenderlich (SLD), ale - co też przeszło do historii - już Marian Frąckiewicz (też SLD), przewodniczący Rady Miasta Torunia, na sesji przeciwny sprzedaży budynku nie był. Zresztą, przeciwna była tylko jedna osoba - radny Michał Rzymyszkiewicz (PO). - Czas pokazał, kto miał rację - mówi dziś radny. - Najpierw należało zbadać grunt, znaleźć kupca lub ogłosić przetarg, a potem dopiero wyprowadzać ze Starego Młyna klubokawiarnię. Od lat obiekt stoi pusty. Gdyby społecznicy płacili co miesiąc choćby skromne 2 tysiące zł najmu, miasto przez ten czas zarobiłoby 48 tysięcy zł. A tak - nie zarobiło nic, budynek nikomu i niczemu nie służy, a domyślam się, że jego utrzymanie i tak podatników kosztuje.
- W przypadku negatywnego rozstrzygnięcia przetargu (kolejnego już - przyp.red.) analizowany będzie sposób dalszego zagospodarowania tej nieruchomości, także w formie najmu - poinformował radnego na piśmie prezydent Michał Zaleski w kwietniu tego roku.
Wydaje się, że najem, z zastrzeżeniem, że obiekt może być sprzedany, to obecnie najlepsze rozwiązanie.
Browar pusty, kasa też
Ile razy „Nowości” pisały już o Starym Browarze? Dziesiątki. Zabytek jak stał pusty, tak stoi. A przypomnijmy, że zanim miasto go zbyło, i tutaj środowisko artystyczno-kulturalne miało propozycje.
Magistrat sprzedał zabytek w 2006 roku spółce Polskie Pierze i Puch biznesmena Krzysztofa Mielewczyka (prywatnie męża posłanki PiS). PPiP zapłaciło niecałe 3 mln zł. Remont zobowiązało się zrobić w ciągu pięciu lat. Miał tutaj powstać hotel.
Hotelu nie ma, biznesmen nie żyje, a miasto od lat nie może wyegzekwować należnych kar umownych. - Postępowanie egzekucyjne wciąż jeszcze trwa - informuje Maria Szmyd z Wydziału Gospodarki Nieruchomościami Urzędu Miasta.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska