Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sto lat temu na świątecznym stole

Anna Zglińska, Szymon Spandowski
graf. Kamil Snochowski
Życzymy Państwu wesołych świąt i smacznego, proponując bożonarodzeniowy smakołyk wojenny, jaki kiedyś powstawał na Bydgoskim Przedmieściu.

Z kamienicy przy ul. Sienkiewicza 16 w Toruniu powoli odpada tynk, stopniowo odsłaniając kolejne litery znajdującej się pod nim starej reklamy. Napis jest niemiecki, swego czasu podniosły się więc głosy, aby tą wątpliwą pamiątkę okupacji hitlerowskiej usunąć. Szyld nie ma jednak nic wspólnego z II wojną światową. Jest znacznie starszy. To reklama piekarni Augusta Lipińskiego, który w ostatnich latach XIX wieku zlecił budowę tej kamienicy. No dobrze, wyłaniające się litery mają mimo wszystko związek z wojną. Okazały się kluczem do opowieści o Bożym Narodzeniu 1916 roku. Historii pachnącej m.in. goździkami i wielką ilością bakalii.

Dobrze znany „Nowościom” Literołap, czyli Kamil Snochowski, cierpliwie wpatrując się w łuszczącą się na elewacji farbę odszyfrował treść dawnego napisu reklamowego, który brzmi: „Berliner Brot Kuchen Bäckerei”. Pierwsza jego część była najmniej czytelna, więc odcyfrowaniu jej musiał towarzyszyć okrzyk „Eureka!”.

- Początkowo myślałem, że w ten sposób piekarz po prostu dodawał sobie klasy. Chleb berliński, niczym lody włoskie - mówi Kamil Snochowski. - Dopiero po zorganizowanym przez Towarzystwo Opieki nad Zabytkami spotkaniu na temat starych napisów reklamowych, pan Paweł Popielarz oświecił mnie, czym ten chleb był.

Wbrew nazwie nie chodzi tu o słony wypiek, który podczas I wojny światowej oznaczony był literą K. Krieg-Brot pieczony był z mąki nędznej jakości, z dodatkiem ziemniaków, lub raczej elementów pochodzenia ziemniaczanego, bowiem już w 1916 roku handel ziemniakami i ich obierkami podlegał ograniczeniom. Cóż tu więc reklamować?

Polecamy:

Fragment Torunia. Panorama Starego Miasta z lotu ptaka. Na pierwszym planie Plac Teatralny i ulica Chełmińska. W głębi (na wprost) widoczny kościół św. Jana.Data wydarzenia: 1920 - 1939

Toruń w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Zobacz! [ar...

Nie o słony, lecz o słodki chleb chodzi i to upieczony w trudnych czasach. W grudniu 1915 roku komendant toruńskiej twierdzy wydał zakaz sprzedaży i wypieku słodkich ciast traktując słodkości jako grzech przeciwko obowiązującej reglamentacji. Święta 1916 roku bez toruńskich pierników? Nie dla wszystkich. Prasa zachęcała do kupna pierników dla… żołnierzy na froncie. Ich dzieci musiały zadowolić się chlebem z melasą.

Melasa, dziś towar luksusowy i drogi, dla wojennych dzieci była codziennością. Mieszkańcy Torunia i całych Niemiec w ciężkich czasach nauczyli się ją wykorzystywać do produkcji słodkości. Musieli również oszczędzać dobrą mąkę. Najprawdopodobniej w takich właśnie okolicznościach powstał Berliner Brot z fasady kamienicy przy Sienkiewicza 16. Świąteczny smakołyk z czasów wojennych niedoborów.

Według niektórych źródeł przepis na chleb berliński pochodzi z Nadrenii-Północnej Westfalii, z okręgu Bergisches Land. My wolimy jednak inną historię o jego powstaniu, występującą w legendach.

Przed wielu laty, po wielkiej wojnie (francusko-pruskiej? - red.), pewna biedna pomorska dziewczyna wyruszyła z domu „za chlebem” za swój posag mając tylko węzełek ubrań i stary przepis. Znalazła pracę w Berlinie u wielkiej pani, mieszkającej przy Bramie Brandenburskiej. Akurat szykowano się tam do wykwintnego balu, a pani chciała poczęstować gości magdalenkami. Przepis na ten rarytas, jaki przywiozła z modnego Paryża, niestety gdzieś się jednak zawieruszył.

Zobacz także: 15. rocznica śmierci Grzegorza Ciechowskiego

- Jeśli wykwintne państwo nie ma ciasteczek, niech je chleb! - skwitowała problemy arystokratki pomorska dziewoja.

- A jak wygląda ten twój chleb? - zapytał młody porucznik, który akurat kręcił się po kuchni.

- Jest ciemny, mocny i ciężki do zgryzienia. - odpowiedziała dziewczyna.

Kawałek owego chleba przekonał i porucznika i wielką panią, która uświetniła przyjęcie tą słodkością i bon motem:

- Jest to rarytas twardy jak berlińczyk, z zewnątrz surowy, ale z wielką duszą. Nazwijmy go zatem berlińskim chlebem.

Zarówno dziś jak i sto lat temu, berliński chleb związany był ze świętami Bożego Narodzenia. Wypiek ten towarzyszył również ciężkim wojennym czasom ze względu na swoje właściwości. Berliner Brot z piekarni przy Sienkiewicza 16 był zapewne równie twardy co ściany tej kamienicy i podobnie trwały. Można go było długo przechowywać, zatem matki i żony wysyłały go na święta swoim synom i mężom na froncie.

Przepis jest również niezwykle ekonomiczny. I wojna światowa przyniosła reglamentację jajek. Przed świętami 1916 roku w Toruniu jedna osoba miała prawo zaopatrzyć się w dwa jajka na dwa tygodnie. Wcześniej jednak każdy zainteresowany musiał zaopatrzyć się w specjalne znaczki wydawane na posterunkach policji. Do przygotowania ponad kilograma berlińskiego chlebka potrzeba zaledwie czterech jaj!

Sto lat temu równie ciężko było o dobry tłuszcz do pieczenia. Za osełkę masła na czarnym rynku można było wtedy zapłacić tyle, co za krowę medalistkę w czasach pokoju. Dwie łyżki dodawanej do ciasta kwaśnej śmietany nie były zatem rozbojem w biały dzień.

Tyle historii, czas na przepis - już wypróbowany.

Składniki: 100 g łuskanych całych orzechów laskowych, 100 g całych migdałów, 500 g mąki, 500 g cukru, 3 łyżki kakao, 2 łyżeczki cynamonu, 1 łyżeczka zmielonych goździków, 2 łyżki kwaśnej śmietany 1 łyżka proszku do pieczenia, 4 jaja. Na lukier: 100 g cukru pudru, woda lub sok z wyciśniętej cytryny.

Wykonanie: Orzechy laskowe i migdały pokroić w duże kawałki. Mąkę przesiać w kopczyk, w środku zrobić zagłębienie. Orzechy, cukier, cynamon, goździki, kakao, proszek do pieczenia usypać dookoła mąki (będzie łatwiej zagniatać ciasto). W zagłębienie w mące wbić jajka i dodać śmietanę. Zagnieść ciasto (uwaga, będzie bardzo gęste). Ciasto rozwałkować wałkiem na blasze wyłożonej pergaminem i posmarowanej tłuszczem. Piec w 200 stopniach ok. 20-30 minut. Jeszcze ciepłe pokroić w podłużne romby i polać przygotowanym lukrem. Po wystygnięciu ciasto zrobi się twarde. Wtedy już pocięte można schować np do wielkiego słoika.

Uwaga! Różne wersje przepisu, zamiast cukru, podają identyczną ilość melasy, lub swojskiej galaretki z jabłek. Można dodać orzechy włoskie bądź w ogóle je pominąć, dodać aromatu rumowego, kardamon, albo przyprawę do piernika.

Kamienica na rogu ulicy Mickiewicza i Sienkiewicza powstała w 1897 roku na zlecenie piekarza Augusta Lipińskiego.

Słodki kawałek twardego świątecznego chleba

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska