Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sto lat temu zmarł budowniczy z Toruniem w sercu [Retro]

Anna Zglińska, Szymon Spandowski
Reinhard Uebrick był inicjatorem budowy toruńskiego Teatru Miejskiego. Szukał miejsca na jego budowę, zbierał pieniądze i opracował projekt, który władze miasta najpierw kupiły, a później zdecydowały się skorzystać z usług wiedeńskich konkurentów.
Reinhard Uebrick był inicjatorem budowy toruńskiego Teatru Miejskiego. Szukał miejsca na jego budowę, zbierał pieniądze i opracował projekt, który władze miasta najpierw kupiły, a później zdecydowały się skorzystać z usług wiedeńskich konkurentów. Z archiwum Szymona Spandowskiego
Reinhard Uebrick, poza tym, że wzniósł wiele budynków, napisał pierwszy profesjonalny przewodnik po Toruniu. Sprowadził również do miasta tramwaje. Pamięć o jego zasługach miała przetrwać wieki. Dziś jednak nie można nawet zapalić znicza na jego grobie, ponieważ grobu nie ma.

„Książeczka ta powinna być nie tylko przewodnikiem dla obcych, ale również przewodnikiem, który samych torunian uczyni bacznymi na zabytki i piękno ich miejsca zamieszkania oraz jego okolic, jak również w przystępnej formie zarysuje ich bogatą historyczną przeszłość”. Takim wstępem opatrzył Reinhard Uebrick napisany przez siebie i wydany w 1903 roku pierwszy profesjonalny toruński przewodnik turystyczny.

Zobacz także: Poszukiwani trzej nieznani sprawcy porwania [Kalendarium 50-lecia "Nowości"]

Ślady niezwykłej historii miasta odkrywamy przy pomocy Uebricka już od lat. Nasz bohater sam był twórcą wielu z nich jako budowniczy i pełen energii społecznik. Człowiek, o którym z wielkim szacunkiem wypowiadali się nie tylko jego rodacy, ale również mieszkający w Toruniu Polacy, co w czasach zaborów było czymś wyjątkowym. Na uznanie Polaków architekt zasłużył sobie m.in. angażując się w budowę siedziby Towarzystwa Naukowego Toruńskiego przy ul. Wysokiej. Gmachu, który w ostatnich dekadach niewoli był jednym z najważniejszych bastionów polskości w regionie.

„Budowa rozpoczęła się z wiosną roku 1881, a lubo napotkała trudności techniczne, gorliwością zarządu towarzystwa, kierującego budowniczego R. Uebricka z Torunia i przedsiębiorcy p. Kobielskiego doprowadzoną została dość wcześnie za pory suchej pod dach, a teraz już ukończona zupełnie wewnątrz - informowało 1 lutego 1882 roku popularne w tamtych czasach polskie pismo „Przyjaciel”. - (...) Na szczególną uwagę zasługuje sala do zebrań i zabaw, sięgająca przez dwa piętra, z galeryą bardzo obszerną w koło. Wszystko to budowane i dekorowane według planów i pod ciągłem a pilnem kierownictwem p. Uebricka w stylu renesansowym. Szkoda tylko, że sala nie większa, bo przedstawia się zresztą jako prawdziwe świecidełko”.

Polecamy: Jakie tajemnice skrywa gmach Urzędu Marszałkowskiego? [RETRO]

Efekty pracy Uebricka robią wrażenie do dziś. Podziwiać je można zresztą nie tylko przy ul. Wysokiej. Przy Strumykowej, w dawnej fabryce pierników Weesego działa dziś „piernikowy” oddział Muzeum Okręgowego. Swój obecny kształt pofabryczny gmach zawdzięcza przebudowie przeprowadzonej w 1884 roku przez Uebricka.

Dawną siedzibę Bractwa Kurkowego, obecny Młodzieżowy Dom Kultury przy Przedzamczu, pan Reinhard zaczął budować w roku 1892. Cztery lata później wystąpił natomiast z propozycją budowy profesjonalnego teatru miejskiego dla około 600 widzów. Szukał miejsc na realizację tej inwestycji i zbierał pieniądze. Wreszcie opracował projekt, który miasto kupiło od niego za 10 tysięcy marek. W związku z tym, w 1902 roku złożył swój mandat radnego, aby nie orzekać w sprawie, w którą był zaangażowany. W Radzie Miasta zasiadał w sumie przez 32 lata.

Tu, niestety, spotkała go przykrość. Władze miasta najpierw przyjęły jego projekt, ale później zdecydowały się skorzystać z usług wiedeńczyków Ferdynanda Fellnera i Hermanna Helmera. Mimo tego Uebrick nadal chciał wspierać swoich konkurentów.

Zobacz także: Między Egiptem i Abisynią [RETRO]

W tym samym czasie budowniczy miejski otworzył na Dębowej Górze własną cementownię. To tam właśnie powstały elementy pierwszego żelbetowego stropu w regionie, zamontowanego nad wjazdem do toruńskiej rzeźni.

Szlakiem Uebricka przemierzamy Toruń od momentu kiedy okazało się, że to właśnie on zbudował dla siebie spaloną w 2006 roku kamienicę przy ul. Bydgoskiej 35. Zrujnowana w ostatnich latach istnienia budowla była w rzeczywistości wizytówką człowieka, który szanując tradycję, wprowadzał do miasta nowoczesność. Jedno i drugie łączył m.in. jako współtwórca Towarzystwa Sztuki i Rzemiosła Artystycznego w Toruniu. Organizował otwarte spotkania z różnymi ciekawymi ludźmi, w tym z historykami sztuki. Uebrick korespondował między innymi z Hermannem Muthesiusem, niemieckim architektem wczesnego modernizmu i teoretyk architektury. Muthesius krytykował styl secesyjny i był współzałożycielem Werkbundu - organizacji skupiającej architektów, artystów, która miała wielki wpływ na rozwój architektury modernistycznej w Europie. Uebrick próbował zaprosić Muthesiusa już rok po jego rewolucyjnym wystąpieniu na temat ograniczeń stylowych i przesadnego zdobnictwa drugiej połowy XIX wieku, po którym zbulwersowani kupcy domagali się jego zwolnienia. Korespondencja obu panów w tej sprawie jest zachowana w muzeum Werkbundu.

Przy okazji warto również dodać, że w latach 1891-1892 praktykę u Uebricka w Toruniu miał późniejszy słynny architekt Leopold Bauer, jeden z czołowych przedstawicieli wiedeńskiej secesji.

Zobacz także: JAR - strefa zamknięta

Sto lat temu, 17 października 1917 roku, Reinhard Uebrick zmarł po długiej i ciężkiej chorobie.

„Jako rodzonemu torunianinowi, zawsze leżał mu na sercu rozkwit i wzrost jego rodzinnego miasta, dla którego od dawien dawna pracował” - czytamy w nekrologu, jaki ukazał się na łamach „Thorner Presse”. We wspomnieniu jest również mowa o tym, że jako budowniczy stawiał budynki w najróżniejszych technikach. Był również odpowiedzialny za wprowadzenie w mieście tramwajów.

Od tak dawna poznając dzięki Uebrickowi miasto, powinniśmy teraz przejść jego ostatnią drogą. Tylko którędy i dokąd? Z Bydgoskiej 35 nasz bohater przeprowadził się do zbudowanej przez siebie pięknej kamienicy na rogu Rybaków i obecnej ulicy ks. Kujota, która po śmierci architekta została nazwana Uebrickstrasse. Tam najprawdopodobniej umarł, a pochowany został zapewne na cmentarzu św. Jerzego.

Autor cytowanego nekrologu był pewien, że swoją ciężką pracą i zaangażowaniem Uebrick zyskał sobie nieśmiertelną sławę, a torunianie będą go darzyli wdzięcznym wspomnieniem po wsze czasy. Jak wiadomo jednak, z pamięcią w Toruniu jest, niestety, krucho. Bywa ona zabójczo ulotna. Grób Reinharda Uebricka się nie zachował, dziś nie wiadomo nawet gdzie się znajdował i kto w nim obecnie spoczywa. Tak bardzo zasłużony dla miasta człowiek, który powinien być jego honorowym obywatelem, jest w uniwersyteckim Toruniu zasadzie zupełnie zapomniany.

NowosciTorun

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska