Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach u rywali jest bezcenny

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Rozmowa z Marcinem Gortatem, liderem polskiej kadry koszykarzy przed rozpoczynającymi się dzisiaj w Słowenii mistrzostwami Europy.

Rozmowa z Marcinem Gortatem, liderem polskiej kadry koszykarzy przed rozpoczynającymi się dzisiaj w Słowenii mistrzostwami Europy.

Czym jest dla Pana gra w reprezentacji Polski?
Gra w reprezentacji Polski, z orzełkiem na piersi, przede wszystkim jest spełnieniem marzeń i honorem. Każdy młody zawodnik jako sportowiec powinien wyznaczyć sobie taki cel. Gra w kadrze pomaga również w tym, aby zostać zapamiętanym. Jednym z głównych celów w mojej karierze jest to, aby być zapamiętanym jako jeden z najlepszych koszykarzy w historii Polski.

<!** reklama>

Stawia sobie Pan jakiś cel przed wyjazdem do Słowenii?
Uważam, że nie powinniśmy stawiać sobie konkretnych celów. Możemy powiedzieć, że mamy ogromny potencjał. Jedziemy w pełnym składzie. Nie ma zawodnika, który mógłby do nas jeszcze dołączyć i nam pomóc (Szymon Szewczyk, który prezentuje europejski poziom jest kontuzjowany - dop. aut). To sprawia, że jesteśmy kompletnym zespołem z potencjałem, z wieloma indywidualnościami i paroma wielkimi ego. Trener jest jednak na odpowiednim miejscu i potrafi to wszystko poukładać. Ma duże doświadczenie. Jeżeli odpowiednio się zgramy i będzie „chemia” w szatni to jesteśmy w stanie osiągnąć najwyższy cel.

W jaki sposób przygotowuje się Pan do meczów?
Przede wszystkim minimum półtorej godziny snu. Dobry posiłek przed drzemką i zaraz po niej. Przed meczem dobra rozgrzewka, rozciąganie i odpowiednie nastawienie. W tym pomaga parę klipów muzycznych zaraz przed wyjściem na parkiet. Wówczas nastawienie mentalne jest właściwe. To taka moja codzienna rutyna, żeby dobrze przygotować się do meczu.

Co motywuje Pana do jak najlepszej gry na boisku?
Chęć pokazania, że jestem zawodnikiem, który może zdominować strefę podkoszową. A także chęć zrobienia kolejnego kroku w karierze i co najważniejsze chęć osiągnięcia wielkiego sukcesu, jakim byłoby zdobycie medalu. Nie da się ukryć, że indywidualne statystyki czy zagrania mogą być efektowne, ale jak nie będzie sukcesu drużyny, to nie zostanę zapamiętany.

Ma Pan jakieś momenty związane z kadrą, które szczególnie utkwiły w pamięci?
Są trzy takie momenty. Wiążą się tylko i wyłącznie z pojedynczymi meczami. Spotkania z zeszłego roku w Finlandii i w Belgii, gdzie walczyliśmy do samego końca i udało nam się zwyciężyć. Trzeci mecz to potyczka sprzed bodajże pięciu lat. Zagrałem wówczas we Włocławku za kadencji Veselina Maticia. Zmieniłem wówczas Rafała Bigusa i otrzymałem szansę gry. Zdobyłem sześć czy osiem punktów z rzędu i tłum skandował moje imię. W momencie gdy usiadłem na ławkę wszyscy zaczęli krzyczeć, że powinienem wrócić na boisko.

Jakie zagrania na boisku sprawiają Panu największą radość?
Najbardziej zadowolony jestem po manewrze pod koszem, który jest trudny do wykonania, a mi wyjdzie bardzo płynnie i oszukam rywala w sposób jaki chce to zrobić. Jest to dla mnie ciekawe wyzwanie, żeby rzeczy, których uczę się od starszych zawodników czy trenerów przenieść na parkiet i starać się włączyć do swojego pakietu zagrań. Lubię zdobywać punkty spod kosza. Gdy zdobędę parę punktów właśnie z tej pozycji, to widzę strach w oczach przeciwnika, a to jest uczucie, którego nie zastąpi mi nic innego.

Nie każdy kibic podchodzi optymistycznie do Waszych występów. Co powiedziałby Pan fanom, którzy wątpią w sukces naszej kadry?Powiedziałbym im, żeby uzbroili się w cierpliwość. Żeby wierzyli w naszą kadrę, nie spisywali nas na straty po jednej porażce czy kilku nieudanych akcjach. Żeby wierzyli do końca, byli z nami czy to w hali, czy przed telewizorami. Jeżeli osiągniemy sukces to żeby pamiętali o tym, co zrobiliśmy. Kadra jest silna i to może być punkt zwrotny w naszej dyscyplinie.

Kogo uważa Pan za faworyta mistrzostw?
Ciężko powiedzieć. Jest wiele dobrych ekip na mistrzostwach Europy. Uważam, że jesteśmy jedną z nich. Przede wszystkim trzeba patrzeć na Hiszpanów jako na przeciwnika, który wiele osiągnął i ma wiele doświadczenia oraz respekt u kibiców i sędziów. Czy oni będą najgroźniejsi, to ciężko stwierdzić. Na pewno będą jednymi z najlepszych.

Czy jest szansa, że zobaczymy kiedyś Marcina Gortata w polskiej lidze? A jeżeli nie, to chociażby w Europie?
Na dzisiaj nie ma szans, żebym zagrał w polskiej lidze. Jeżeli wrócę do Europy, to do zespołu, który będzie trenował Sasa Obradović lub będzie to jedna z dwóch hiszpańskich drużyn Real Madryt lub FC Barcelona. Obie bardzo lubię zarówno piłkarsko, jak i koszykarsko. Jest jednak duże prawdopodobieństwo, że swoją koszykarską karierę zakończę w NBA.

Kto jest Pana sportowym wzorem jeżeli chodzi o koszykarzy?
Zdecydowanie Shaquille O’Neal i Kevin Garnett. To dwie osoby, które bardzo szanuję i podziwiam. Część ich repertuaru chciałbym dodać do swojej gry. Są to gracze starsi wiekowo, dlatego cieszę się, że doczekałem takiego momentu, iż udało mi się zagrać przeciwko Shaq’owi jeszcze parę meczów tuż przed końcem jego kariery. Przeciwko Garnettowi zagrałem już kilkanaście meczów i zawsze go podziwiam. Myślę, że jest osobą, która w pewien sposób szanuje mnie.

Rozmowa pochodzi z oficjalnego serwisu wideo PZKosz dostępnego pod adresem youtube.com/WWWPLKPL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska