Dziecko leżało w wózeczku. W środku znajdowała się kartka z imieniem i nazwiskiem prawnego opiekuna malucha, a także torba z ubrankami i środki higieny. Okazało się, że trzy dni wcześniej jedna z jednostek policji w Zabrzu przyjęła zawiadomienie o uprowadzeniu dziecka. Jego matka nie była jego prawnym opiekunem. Opiekę nad 1,5-rocznym malcem został powierzona jego babci.
- Dyżurny policji do komisariatu wezwał Pogotowie Ratunkowe. Chłopczyk został zbadany i trafił do szpitala na obserwację. Nie stwierdzono u niego żadnych zaniedbań ani obrażeń. Rozpoczęło się poszukiwanie osób, które pozostawiły dziecko na placu straży pożarnej. Mundurowi natychmiast rozpoczęli poszukiwania wszelkich możliwych informacji na temat wyglądu osób widzianych z tym dzieckiem - informuje policja.
Po około dwóch godzinach na przystanku autobusowym w pobliżu dworca PKP przy ul. Dworcowej jeden z patroli zauważył parę odpowiadającą policyjnemu rysopisowi. 17-latka wraz z 26-letnim znajomym zostali zatrzymani do wyjaśnienia. Wkrótce usłyszą zarzuty. Grozić im może do 3 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?