Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Striptiz to czysta rozrywka

Tekst: Katarzyna Idczak, Zdjęcia: Tymon Markowski
Zanim zdjęli spodnie i zaczęli swój prowokacyjny taniec z pejczem, olejkiem i bitą śmietaną, opowiedzieli nam kilka słów o sobie. Ian gra reggae. Lewis z wykształcenia jest informatykiem, a pracuje jako instruktor tańca, aktor, muzyk. Kilka dni temu chippendalsi wystąpili przed Polkami z okazji Dnia Kobiet.

Zanim zdjęli spodnie i zaczęli swój prowokacyjny taniec z pejczem, olejkiem i bitą śmietaną, opowiedzieli nam kilka słów o sobie. Ian gra reggae. Lewis z wykształcenia jest informatykiem, a pracuje jako instruktor tańca, aktor, muzyk. Kilka dni temu chippendalsi wystąpili przed Polkami z okazji Dnia Kobiet.

<!** Image 2 align=none alt="Image 186836" >

Ian i Lewis przyjechali z Wielkiej Brytanii. Na występy do Polski zaprosił ich Damian - zakończył już karierę chippendalsa, promuje grupę „Black Power”. Na stronie internetowej Damiana czytamy, że występy czarnoskórych, egzotycznych tancerzy już od 8 lat działają na Polki jak magnes, a widowisko wyróżnia to, że panowie rozbierają się do... naga.

Striptizerzy podróżują po kraju granatowym busem. Ich ostatnie turnée trwało kilka dni.

Spotkaliśmy się z nimi krótko przed występem w bydgoskim klubie „Kredens”. Podczas rozmowy przy kolacji (frytki i kurczak), sprawiali wrażenie zwyczajnych facetów, którzy mają ogromny dystans do tego, co robią.

Na co dzień gram reggae

- Cały dzień zwiedzaliśmy miasto. Robię zdjęcia, dużo zdjęć budynków. Uwielbiam architekturę w Polsce. Byłem tu jeszcze w czasach transformacji. Chcę to wszystko uwiecznić, bo wiem, że wasz kraj się zmienia i wkrótce domy z fotografii mogą zniknąć - Ian odpowiada na pytanie o to, jak spędził z kolegą czas w Bydgoszczy. - Wstaliśmy dość późno, bo wieczorem grałem na imprezie. Jestem też didżejem. Jako Don Brasco gram muzykę reggae, a dokładnie dub.

Ian ma 35 lat. Mieszka w Birmingham. Z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym. Pracował też przy robotach wykończeniowych na budowie. Jednak muzyka towarzyszyła mu od zawsze i, jak wspomina, w pewnym momencie postanowił na serio zająć się rozrywką: - Jako mały chłopiec śpiewałem w chórze kościelnym. W szkole grałem w orkiestrze, później w zespole rockowym. Moi rodzice pochodzą z Jamajki i szybko zacząłem interesować się reggae. Teraz prowadzę małe studio nagrań, a striptiz to tylko dorywcza praca. Sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy - wyjaśnia nasz rozmówca. - Zaczęło się jakieś 3 lata temu. Mój kolega, który był chippendalsem, nie miał samochodu i podwoziłem go na występy. Kiedy zobaczyłem, jak tańczy, powiedziałem: „OK, też tak potrafię”. To rozrywka dla kobiet. Czysta i prosta. Nie chodzi tylko o to, aby wyjść na scenę i zdjąć z siebie ubranie. Trzeba kusić.

Całuję w policzek

- Kiedy kobieta, którą zapraszam na scenę jest nieśmiała, całuję ją w policzek i podaję rękę - zdradza nam kulisy swoich występów Lewis. W Bydgoszczy pierwszy raz zatańczył przed polską publicznością. - W Wielkiej Brytanii zdarza się, że podczas naszego show na widowni są komicy albo artyści, którzy zachęcają kobiety do zabawy. Z reguły jednak ich nie potrzebujemy.

Lewis ma 34 lata. Z wykształcenia jest informatykiem. Pracuje jako muzyk, aktor. Realizuje programy w radiu i w telewizji. Jest też instruktorem tańca i tą drogą - „przez przypadek” - trafił do „branży”: - Przygotowywałem układ dla grupy Centaurus - wspomina. - Gdy jeden z chłopaków złamał nogę, byłem jedyną osobą, która znała układ.

Marynarz i żołnierz

Jak podkreślają tancerze, nie trzeba mieć idealnego ciała, aby się rozbierać. - Nie musisz wyglądać pięknie. Na scenie świecimy, ale to jest część show. Zadbane ciało sprawia, że czujesz się pewniej, ale najwięcej zależy od podejścia i tego, jak potrafisz dostosować się do atmosfery - twierdzi Lewis.

Jako chippendalsi zwiedzili już Holandię, Niemcy, Belgię, Hiszpanię... - Pokazy dla kobiet są inne. Kiedy mężczyźni idą na striptiz, oczekują może czegoś w stylu seksu na żywo. W naszym przypadku to jest kuszenie. Ściągnę trochę tego, trochę tego. Reakcja Polek jest fenomenalna - mówi Ian.

- Kobiety dają się czasem ponieść. Korzystają z tego, że są z dala od domu. Mogą odpocząć od dzieci - dodaje Lewis.

Przed występem Brytyjczycy wpadli na chwilę do sklepu. Kupili śmietanę w sprayu i banany - sprawdzone i niezbędne zabawki, wykorzystywane podczas występu.

Ian wyszedł na scenę w stroju amerykańskiego marynarza. Lewis ściągał z siebie moro. Atmosfera z minuty na minutę robiła się bardziej gorąca. Kobiety piszczały, śmiały się. Lekko onieśmielone dotykały natłuszczonych ciał tancerzy. Jedna z pań zdjęła stanik. Po zakończeniu show przed garderobą tacerzy ustawiła się kolejka kobiet gotowych zapłacić za prywatny taniec...

Chippendalsi, zapytani o prywatne relacje z kobietami, mają dość sprecyzowane poglądy.

- Nie zabierasz tego do domu, nie opowiadasz, jak było w pracy. Robisz show, po występie wracasz do rzeczywistości. Moja partnerka musi czuć się z tym bezpiecznie - odpowiada Ian. Z kolei Lewis dodaje: - W domu tańczę dla mojej kobiety.

Zobacz galerię: Striptiz to czysta rozrywka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska