Stu pacjentów w dwa tygodnie. Druga hematologia w Toruniu już działa. Była potrzebna!

Zobacz wideo. CBŚP rozbiła grupę przestępczą w regionie

Trudno wyobrazić sobie, jaki stres przeżyli pacjenci hematologiczni na wieść o tym, że ich lekarze ze szpitala miejskiego w Toruniu od 1 lipca przestaną ich leczyć.

- Staram się cieszyć tym życiem, które mi dano, ale w tym momencie nie mogę - mówił wówczas Sławomir Detmer, u którego w ubiegłym roku wykryto ostrą białaczkę limfoblastyczną.

Na początku wszyscy liczyli na to, że lekarze dogadają się ze szpitalem. Doszło do mediacji, ale do porozumienia - już nie. Lekarze zrezygnowali z żądań finansowych, ale stracili zaufanie do dyrekcji i nie chcieli pracować z innym ordynatorem niż dr Rymko. 1 lipca cały zespół lekarzy odszedł z Batorego. Pojawiła się nadzieja, że specjaliści zaczną współpracę ze szpitalem na Bielanach. Potrzeba było jednak czasu, negocjacji z NFZ-em i... pieniędzy. Ostatecznie do podziału kontraktu nie doszło, ale Fundusz znalazł sposób, by oddział w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym z początkiem sierpnia otworzyć.

- Obecnie liczy on 16 łóżek i dodatkowe 6 łóżek dla hospitalizacji dziennych. W oddziale zatrudnionych jest 10 lekarzy - mówi Janusz Mielcarek, rzecznik lecznicy.

Oddział Hematologii mieści się w nowym budynku szpitala, w miejscu gdzie dotychczas zlokalizowany był Oddział Chorób Płuc.

Choć oficjalnie hematologia na Bielanach mogła rozpocząć funkcjonowanie 1 sierpnia, w praktyce najpierw trzeba było dokończyć niezbędne procedury, w tym przetargi na specjalistyczne leki. We wtorek, 16 sierpnia, dr Mielcarek poinformował nas, że Oddział Hematologii Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu rozpoczął działalność i w tym tygodniu przyjmie pierwszych pacjentów.

Oprócz Oddziału Hematologii na Bielanach funkcjonuje też Poradnia Hematologiczna.

Jak informuje Janusz Mielcarek, do tej pory przyjęła ona już niemal 100 pacjentów.

Ta liczba pokazuje, jak ważne było szybkie uruchomienie poradni na Bielanach.

O ile w lecznicy na Bielanach pracuje 10 specjalistów - to te same osoby, które odeszły ze szpitala miejskiego, o tyle kadra szpitala przy Batorego liczy pięciu lekarzy. Troje z nich to tzw. lekarze oddziału. Dwoje ma specjalizację z hematologii. Pozostałe osoby, z którymi szpital nawiązał współpracę, pełnią głównie funkcje konsultacyjne. Skład lekarski budził spory niepokój wśród pacjentów, bo, jak wynika z nieoficjalnych informacji, dwóch wskazanych przez szpital specjalistów na co dzień nie mieszka w Toruniu. W praktyce więc chorych na miejscu leczy troje lekarzy, w tym jeden internista.

Szpital miejski zapewnia jednak, że "nie ma żadnego zagrożenia dla pacjentów ani dla dalszego funkcjonowania Oddziału Hematologii i Transplantacji Szpiku w Specjalistycznym Szpitalu Miejskim w Toruniu. Oddział spełnia wszystkie niezbędne wymagania do kontraktowania świadczeń. Obsada dyżurowa jest w pełni zachowana. Nie jest planowane zamknięcie tego oddziału czy ograniczenie jego funkcjonowania."

Polecamy nasze grupy na Facebooku:

• Bieżące wypadki i utrudnienia w Kujawsko-Pomorskiem
• Gdzie dobrze zjeść w Toruniu i okolicach?
• Toruń Retro!