Subiektywny ranking „Nowości” - oceniamy toruńskich radnych

Do zakończenia kadencji 2010-2014 Rady Miasta zostały jeszcze trzy sesje. Większość zasiadających w niej osób już wkrótce stanie się kandydatami. W wyborach zaplanowanych na 16 listopada będzie starać się o reelekcję. Tym bardziej warto się przyjrzeć ich dokonaniom w minionych czterech latach.

Na plusie

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że żadnego z radnych nie oceniamy w czarno-białych barwach. Część polityków warto jednak docenić nieco bardziej. Tu pojawiają się zaledwie trzy nazwiska spośród ogólnej liczby 25 radnych (kolejność alfabetyczna).
Maciej Cichowicz - niedawno odszedł z klubu Platformy Obywatelskiej. Nie zgadza się z planami udzielenia przez PO poparcia prezydentowi Michałowi Zaleskiemu. W kończącej się kadencji zasłużył na miano jedynego faktycznego opozycjonisty w Radzie Miasta. Koledzy z klubu PO za bardzo byli uwikłani w układy i układanki polityczne. Poglądy radnego Cichowicza mogą uchodzić za kontrowersyjne, ale z całą pewnością Platformie będzie brakowało człowieka tak obeznanego m.in. z tematyką infrastruktury, transportu czy komunikacji.
Michał Rzymyszkiewicz, największy pracuś wśród radnych pod względem liczby głosowań. Jak wynika z opublikowanego kilka miesięcy temu na łamach „Nowości” raportu, opracowanego przez Toruńską Inicjatywę Obywatelską (ramka obok), radny opuścił trzy głosowania na 48 sesji. Sumienne wciskanie guzika to jednak nie wszystko. Zaangażowany był m.in. w obronę przed eksmisją Małgorzaty Rybackiej z ul. Bartkiewiczówny. Pomógł też samotnej matce z małym dzieckiem przeciw ulokowaniu jej w ruderze przy ul. Dybowskiej. Włączył się też w obronę OPP Dom Harcerza.
Pozytywnie można też ocenić działalność Jana Ząbika z Czasu Gospodarzy. Generalnie ludzie z tego klubu są ślepo oddani prezydentowi Zaleskiemu, bo też bez niego w samorządzie Torunia raczej by nie zaistnieli. Pełnią więc rolę „paprotek”. W przypadku Jana Ząbika trzeba docenić jego zaangażowanie na Bielawach, gdzie nie brakuje problemów społecznych. Chodzi choćby o utworzenie orlika przy ul. Olsztyńskiej. Podobny projekt realizuje na Dębowej Górze. Jego działanie najlepiej podsumowuje odpowiedź udzielona w jednym z wywiadów na naszych łamach. Zapytany o przychylność Rady Miasta dla jego inicjatyw odpowiedział: „Tam się więcej gada, niż robi. A ja lubię odwrotnie. Mniej mówić, więcej czynić i nie opluwać się nawzajem”.

Na minusie

Znacznie prostsze okazało się wskazanie największych rozczarowań mijającej kadencji. Ich twarzą jest Krzysztof Buława, radny niezrzeszony, wyrzucony z PiS po aferze z jazdą rowerem na podwójnym gazie. Zwlekał ze stawianiem się przed obliczem sądu tak długo, aż zmieniło się prawo i jego czyn zakwalifikowany został nie jako przestępstwo, tylko jako wykroczenie. Tym samym Krzysztof Buława mandatu radnego nie stracił. Strata zaufania potrzebnego do wykonywania tej funkcji jest chyba oczywista.
Barbara Królikowska-Ziemkiewicz (PiS). Jej postać ilustruje jeden z komentarzy, który ukazał się jakiś czas temu w „Nowościach”: „Trudno stwierdzić, jakie ma poglądy. Była w Porozumieniu Centrum, Unii Wolności, AWS, Komitecie Poparcia Lecha Kaczyńskiego, jest w PO”. Co znamienne, ostatnia część zdania jest już nieaktualna. Dziś radna należy do klubu PiS.
Listę zamyka duet Łukasz Walkusz - Paweł Wiśniewski (obaj PO). Wypowiadają się mało albo niezbornie. Lista ich dokonań składa się z niespełnionych obietnic (np. rozwiązanie problemów parkingowych na osiedlach) oraz wybijania swoich rzekomych zasług przy przedsięwzięciach, pod którymi może podpisać się każdy radny. Panowie robią to choćby w listach, które rozsyłają do wyborców ze swoich okręgów wraz z życzeniami z okazji świąt.

Nasze „gwiazdy”

Mamy też radnych bardzo dbających o autopromocję. To na przykład Paweł Gulewski (PO). W samorządzie Torunia jest mistrzem zdjęć typu „selfie”, specjalistą ds. własnego wizerunku na portalach społecznościowych. Z ludzi PiS-u pełno wszędzie jest Michała Jakubaszka. Pisaliśmy, jak swego czasu załapał się na przecięcie wstęgi podczas otwarcia ul. Bema po przebudowie. Złośliwi twierdzą, że jest gotów usiąść prezydentowi Zaleskiemu na kolanach, by załapać się na zdjęcie. No i przewodniczący Rady Miasta Marian Frąckiewicz (Sojusz Lewicy Demokratycznej). Nie odpuszcza żadnej uroczystości. Stały uczestnik zwłaszcza tych kościelnych.

WOKÓŁ TEMATU
Ranking radnych wg absencji w głosowaniach
1. M. Rzymyszkiewicz (PO) 3
2. A. Rojewski (CzG) 4
3. D. Zając (CzG) 6
3. Z. Ernest (PiS) 6
5. J. Beszczyński (CzG) 16
6. U. Polak (SLD) 18
7. J. Kowalski (PiS) 30
8. M. Jakubaszek (PiS) 35
9. W. Przybyszewski (PO) 36
10. M. Cichowicz (PO) 40
11. A. Jasiński (CzG) 41
12. M. Frąckiewicz (SLD) 44
13. J. Ząbik (CzG) 47
14. B. Jóźwiak (PO) 48
15. Ł. Walkusz (PO) 52
16. K. Buława (niezrzeszony) 56
17. G. Górski (PiS) 60
18. A. Myrcha (PO) 64
19. P. Gulewski (PO) 77
20. B. Królikowska-Ziemkiewicz (PiS) 118
21. S. Kruszkowski (CzG) 132
22. P. Wiśniewski (PO) 149
23. T. Kruszyński (SLD) 154
24. K. Dowgiałło (PO) 174
* R. Olszewski (CzG) - nie wypełnia obowiązków radnego ze względu na stan zdrowia