Suchą nogą między grobami na cmentarzu przy Wybickiego

Cmentarz przy ul. Wybickiego funkcjonuje od 1919 roku. Pierwotnie był przeznaczony przede wszystkim dla katolików z Chełmińskiego Przedmieścia i Bielan, gdzie w 1950 roku powstała nowa parafia św. Józefa. To właśnie przy ulicy Wybickiego pochowany jest m.in. współpracujący kiedyś z „Nowościami” historyk prof. Jerzy Serczyk, a także znany toruński żużlowiec Marian Rose. Na tym cmentarzu swoich bliskich ma również nasza Czytelniczka.
[break]
- Błoto po zimie na głównych alejkach jest paskudne. Na niektórych odcinkach nie ma możliwości normalnego przejścia. Podobnie jest, gdy spadnie deszcze - twierdzi. - Tyle jest teraz możliwości, aby uzyskać dofinansowanie z Unii Europejskiej, że można przecież ten problem rozwiązać. I to mniejszym kosztem. Z tego, co wiem, to na tym cmentarzy pochowani są również bliscy prezydenta Torunia Michała Zaleskiego, więc pewnie władze miasta też by mogły się do tego jakoś dołożyć.
W parafii pod wezwaniem Najświętszej Marii Panny, do której należy nekropolia przy ulicy Wybickiego, sprawę znają. Poczyniono już nawet pierwsze przygotowania do tego, aby główne aleje zyskały nową nawierzchnię.
- Ta pani dzwoni do nas co tydzień. Gdybyśmy mieli pieniądze, to po tych telefonach rozpoczęlibyśmy prace od razu. Na razie sprawa jest jeszcze w sferze planu budowlanego. Przygotowujemy się, aby jeszcze jesienią tego roku sytuacja na cmentarzu uległa zdecydowanej poprawie - mówi ks. Józef Nowakowski, proboszcz parafii NMP.
Co ciekawe, na alejkach ma się pojawić taki sam gliniec, jaki znajduje się wokół toruńskiego pomnika ks. Jerzego Popiełuszki.
- Problem tych alejek polega na tym, że jeżdżą po nich również samochody, które muszą poruszać się po cmentarzu, ponieważ przywożą pomniki lub trumny - mówi ks. Józef Nowakowski. - Przypuszczam, że metr takiej nawierzchni może kosztować 300-350 zł. A może nawet i więcej. Do tego dochodzą kamienne krawężniki, które podwyższają cenę.