Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Susza dokucza rolnikom i jest groźna na wsiach

Karol Piernicki
Spośród czternastu wakacyjnych wyjazdów do palących się stogów słomy na terenie powiatu grudziądzkiego, jeden dotyczył interwencji we wsi Plemięta. Na zdjęciu strażacy podczas akcji w tej miejscowości
Spośród czternastu wakacyjnych wyjazdów do palących się stogów słomy na terenie powiatu grudziądzkiego, jeden dotyczył interwencji we wsi Plemięta. Na zdjęciu strażacy podczas akcji w tej miejscowości Nadesłana
Kończące się żniwa, a przede wszystkim utrzymująca się od dłuższego czasu sucha bezdeszczowa pogoda, sprawiają, że na terenach gospodarstw rolnych występuje duże zagrożenie pożarowe.

Tylko w ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy grudziądzcy strażacy na terenie powiatu grudziądzkiego wyjeżdżali do czternastu pożarów słomy, stogów czy maszyn żniwnych.

- Najczęstszymi ich przyczynami są wady urządzeń mechanicznych, a także zwarcia w instalacjach elektrycznych kombajnów i innych maszyn rolniczych - mówi st. bryg. Leszek Głowacki, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Grudziądzu. - Dochodzą do tego także - niestety - podpalenia i zaprószenie ognia. Niewłaściwe ustawienie stert i stogów w stosunku do dróg publicznych czy też budynków ułatwia potencjalnym sprawcom podpalenia.

A wówczas jest już o krok od możliwej tragedii. Właśnie dlatego strażacy alarmują, apelują o rozwagę i przypominają rolnikom podstawowe zasady. Głównie chodzi o zachowywanie odpowiednich odległości w ustawianiu stert i stogów.

- Minimalna odległość między nimi wynosi trzydzieści metrów - dodaje komendant Głowacki. - Tyle samo trzeba zachować od budynków wykonanych z materiałów palnych, dróg publicznych i torów, a także urządzeń i przewodów linii elektrycznych wysokiego napięcia. Z kolei od lasów i terenów zalesionych ta odległość musi wynieść aż sto metrów. Należy również pamiętać, że wypalanie słomy i pozostałości roślinnych na polach jest zabronione.

To nie jedyne problemy, jakie susza niesie za sobą na terenach wiejskich. Wiadomo, że plony będą gorsze, a i są miejsca, gdzie zwyczajnie brakuje wody. To ostatnie dokucza również strażakom.

- Możemy korzystać nawet z prywatnych oczek, ale co z tego, skoro są one wyschnięte - podkreśla mł. bryg. Piotr Kołtacki, oficer prasowy grudziądzkich strażaków. - Dlatego też regularnie badamy możliwości gaśnicze zbiorników wodnych, zwłaszcza na terenach leśnych, bo bywa, że od tego zależy powodzenie akcji gaśniczej. Większość gmin w naszym powiecie ma wodociągi z siecią hydrantową. Wtedy korzystamy właśnie z tych urządzeń. Ale nie brakuje kłopotów. Na przykład w Grabowcu wyschły studnie mieszkańców, a sieć wodociągowa jest dopiero w budowie. W takich przypadkach musimy dowozić wodę swoimi pojazdami, co generuje dodatkowe koszty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska