Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świadkowie i krewni ofiar mordu na Barbarce poszukiwani!

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Zdjęcie egzekucji na Barbarce w 1939 roku
Zdjęcie egzekucji na Barbarce w 1939 roku Archiwum
Członkom Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego, którzy przygotowują film o zbrodni na Barbarce, udało się dotrzeć do 200 osób, potomków ofiar niemieckich czystek z 1939 roku. Poszukiwania kolejnych nadal trwają.

Pandemia nie sparaliżowała prac nad filmem o niemieckiej zborni na Barbarce. To znaczy wciąż nie wiadomo, kiedy będzie znów kręcić zdjęcia, jednak poszukiwania świadków oraz krewnych ofiar idą pełną parą. Na apel Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego, które wspólnie z Fundacją Generał Elżbiety Zawackiej odpowiedziało już 200 osób! Poszukiwania kolejnych prowadzone są w Toruniu i okolicach, a także w Szczecinie i... Londynie. W stolicy Wielkiej Brytanii mieszkają potomkowie doktora Pawła Ossowskiego, jednej z najciekawszych i najbardziej zasłużonych postaci przedwojennego Torunia. Zresztą nie tylko Torunia, ponieważ mecenas Ossowski, zanim został senatorem, był m.in. pierwszym starostą chełmińskim w odrodzonej Polsce. Do jesieni 1939 roku Ossowski mieszkał w willi przy ul. Moniuszki 10.

Polecamy

Prawnik i polityk był jedną z co najmniej 600 osób, które w ostatnich tygodniach 1939 roku zostały zamordowane w podtoruńskich lasach. Pełna lista ofiar nie jest znana do dziś, jednak film z pewnością pozwoli rzucić nieco światła na nieznane rozdziały tej ponurej historii. Wśród tych 200 osób, jakie nawiązały kontakt z filmowcami, są również krewni mieszkańców regionu, którzy jesienią 1939 roku zostali aresztowani przez Niemców, trafili do toruńskiego Okrąglaka, bądź do Fortu VII, a później wszelki słuch po nich zaginął.

- Udało nam się też zgromadzić 50 fotografii ofiar - mówi Sebastian Bartkowski z UTH. - Bardzo nam zależy na tym, aby to była ludzka historia.

Zdjęcia będą kręcone między innymi na Forcie VII, I i IV, a także w toruńskim areszcie. Las w Barbarce nie wygląda już tak jak 80 lat temu, jednak w przedsięwzięcie zaangażowała się także Dyrekcja Lasów Państwowych. Leśnicy szukają odpowiednich plenerów. Poza tym ekipa filmowa będzie oczywiście pracowała również w Toruniu, gdzie m.in. powstaną zdjęcia wielkiej łapanki, jaką zorganizowali Niemcy w październiku 1939 roku.

Polecamy

Filmowcy przeanalizowali m.in. dokumenty z Instytutu Pamięci Narodowej, Fundacji gen. Elżbiety Zawackiej, dotarli także do archiwaliów senackich, gdzie znaleźli materiały dotyczące Pawła Ossowskiego. Cały czas jednak bardzo liczą na merytoryczne wsparcie kolejnych świadków i krewnych ofiar zbrodni. Jeśli ktoś może pomóc, niech się nie waha. Niech napisze na adres: [email protected], bądź zadzwoni tel. 793993981. Każdy kontakt i każde wspomnienie jest bardzo ważne. Szczególnie poszukiwani są potomkowie:

  • Stefana Gniewkowskiego - mistrza rzeźnickiego z Torunia.
  • Ignacego Janiszewskiego - także mistrza rzeźnickiego z Torunia
  • Zygmunta Galińskiego - pracownika PKP
  • Jana Galińskiego - funkcjonariusza policji
  • Jerzego Gajdusa - pracownika PKP
  • Marii i Leona Gabryelewiczów - właścicieli restauracji Pod Strzechą przy ul. Chełmińskiej w Toruniu
  • Feliksa Dolatowskiego - nauczyciela
  • Józefa Czyżaka - lekarza
  • Franciszka Bosiackiego - urzędnika państwowego
  • Stefana Bogusza - inżyniera Zarządu Dróg Wodnych w Toruniu
  • Henryka i Hieronima Błażejewskich - Henryk był kolejarzem
  • Wincentego Białeckiego - kolejarza
  • Aleksandra Banacha - ucznia
  • Edwarda Andrzejewskiego - również ucznia

Listę poszukiwanych oraz wszystkie informacje na temat filmu można znaleźć na facebookowej stronie Instytutu Filmowego Unisławskiego Towarzystwa Historycznego.

Przy okazji może warto by się było zaopiekować granitowymi nagrobkami, które leżą na placu byłego USKOM-u przy Szosie Chełmińskiej? My trafiliśmy tam w 2008 roku szukając pomników z toruńskiego cmentarza żydowskiego. Na opublikowany w "Nowościach" apel w tej sprawie odpowiedział pan Hubert Galon, który wtedy stan na czele spółki. Opowiedział o tym, jak cenny w czasach PRL był szwedzki granit. Nikogo nie było stać, aby za dewizy sprowadzać go z zagranicy, jedynym źródłem zaopatrzenia zostały zatem cmentarze. Kamieniarze skuwali pierwotne napisy i na drugiej stronie pomnika wykuwali nowe. Wykorzystane w ten sposób pomniki miały leżeć na placu USKOM-u od lat 60. Prezes Galon poprosił jednego z pracowników, aby przy pomocy podnośnika uniósł granitowe bloki, żeby zobaczyć, czy pod spodem nie zachowały się jakieś napisy.

Wtedy okazało się, że oryginalne inskrypcje co prawda zostały usunięte, jednak pół wieku temu ktoś na kamieniach umieścił inne: "Tu Niemcy spalili zwłoki Polaków odkopane z masowych grobów obok. Cześć męczennikom polskim". Granitowe pomniki miały trafić na Barbarkę. Nie wiemy, dlaczego zostały w USKOM-ie, wiemy natomiast, że teren przy Szosie Chełmińskiej, gdzie spółka miała siedzibę, został sprzedany deweloperowi. Jeszcze miesiąc temu kamienne bloki jeszcze tam leżały. Ze względu na swoje cmentarne pochodzenie oraz rolę jaką miały pełnić, zaginąć nie powinny.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska