Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sylwester z tygrysem

Dominika Kucharska
Uroczysty bal i eleganckie stroje to raczej nie ich bajka. Od butów na wysokim obcasie wolą wygodne trapery, a brak sukni i smokingów rekompensują sobie widokiem dalekich i wyjątkowych miejsc.

Uroczysty bal i eleganckie stroje to raczej nie ich bajka. Od butów na wysokim obcasie wolą wygodne trapery, a brak sukni i smokingów rekompensują sobie widokiem dalekich i wyjątkowych miejsc.

<!** Image 2 align=none alt="Image 183403" sub="W zeszłym roku Karolina Sypniewska wyjątkowo witała Nowy Rok nie na innym kontynencie, ale w Polsce. Jednak nie na balu. Na szczycie Śnieżki, ubrana w ponczo z Nepalu. fot. archwum Karoliny Sypniewskiej">Jedno jest pewne - sylwester podróżnika do nudnych zazwyczaj nie należy.

Noworoczne grillowanie

- Na pewno do nietypowych i niezapomnianych sylwestrów zaliczę ten, który spędziłam w Australii. Dwa lata temu trafiłam na Sunshine Coast, czyli Słoneczne Wybrzeże. To było wyjątkowe przeżycie, szczególnie dlatego, że w czasie, gdy w Polsce jest zima, to w Australii panuje upalne lato. Spędziłam tam zarówno święta jak i sylwestra. W Boże Narodzenie ludzie spotykają się na plaży. Mikołaj zamiast na saniach przybywa na desce surfingowej. Sylwester w Australii najhuczniej obchodzony jest w Sydney. Tłumy gromadzą się w mieście. Najwięcej ludzi zbiera się na moście Harbour, który znajduje się w pobliżu słynnej opery. Właściwie przez cały dzień pije się alkohol, także na ulicach, bo nie jest to zabronione. Ludzie są bardzo wyluzowani. Wszyscy czekają na wyjątkowy pokaz fajerwerków - opowiada Karolina Sypniewska, podróżniczka z Bydgoszczy. - Australijczycy przy okazji każdego świętowania, ale nie tylko, rozpalają grille, czyli barbecue, które porozstawiane są w różnych miejscach w mieście. Można powiedzieć, że grillowanie to najpopularniejszy sposób spędzania czasu ze znajomymi. Wystarczy przynieść swoje jedzenie, a potem po sobie posprzątać. Praktycznie nie zdarza się tam, aby ktoś nie przestrzegał tych zasad.

Rok temu Karolina Sypniewska w sylwestra wyjątkowo została w Polsce, ale sposobu, w jaki powitała Nowy Rok, na pewno nie zaliczymy do standardowych.

Nepal w Karkonoszach

- W sylwestra 2010 roku zdobywałam Śnieżkę. Włożyłam kolorowe, nepalskie ponczo, które rozświetlało żywymi kolarami zimowe góry i towarzysze podróży nazwali mnie Tęczą Śnieżki. Droga, oczywiście pieszo, z Karpacza na sam szczyt zajęła nam dobre kilka godzin, ale widok fajerwerków z góry i ten mróz były przeżyciem jedynym w swoim rodzaju i wspaniałym wejściem w Nowy Rok - dodaje pani Karolina.

<!** reklama>

Niedawno wróciła ze sztafety rowerowej pod hasłem „Afryka Nowaka” - śladami przedwojennego polskiego podróżnika Kazimierza Nowaka, który przemieszczał się m.in. na rowerze. W jej trakcie przez dwanaście dni podróżowała jednośladem po Czarnym Lądzie. Tą eskapadą podróżniczka usprawiedliwia brak konkretnych planów na tegorocznego sylwestra, ale zostaliśmy zapewnieni, że jak zwykle będzie nietypowo i spontanicznie.

Precz z krawatem

Kolejny przepytywany przez nas podróżnik to Adam Piekarski. Absolwent toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika ma na koncie wiele wypraw do wyjątkowych miejsc naszego globu. Największą fascynacją darzy jednak Stany Zjednoczone, a szczególnie tereny zamieszkałe przez ich rdzennych mieszkańców. Z tego powodu jest członkiem Polskiego Stowarzyszenia Przyjaciół Indian oraz Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian.

- Akurat sylwestra nie miałem okazji świętować w Ameryce. Najczęściej Nowy Rok witam w Europie, a dokładniej w Niemczech. Tam jednym ze zwyczajów związanych z karnawałem jest obcinanie krawatów. Panowie specjalnie na tę okazję wyciągają z szaf te najgorsze. Pozostałe tradycje noworoczne są bardzo zbliżone do polskich. Zresztą nie ma się co dziwić. W końcu jesteśmy sąsiadującymi państwami. Natomiast jeśli chodzi o indiańskie zwyczaje powitania Nowego Roku, to nie można mówić o jednej, wspólnej tradycji. Poszczególne plemiona mają swoje rytuały. Opierają się one w dużej mierze na zmianach pór roku, nawiązują do cyklu życia. Oczywiście, współcześnie wielu Indian obchodzi sylwestra tak jak pozostali mieszkańcy Stanów Zjednoczonych - mówi pan Adam.

Wspomnieniem sylwestrowym podzieliła się z nami także Danuta Gryka, która razem z mężem Tomaszem odbyła podróż dookoła świata. To nieprzeciętne małżeństwo angażuje się między innymi w działania Bydgoskiego Klubu Podróżnika.

Podziwiając dzikie koty

- Sylwestra spędzaliśmy w różnych niezwykłych miejscach. Zapamiętałam bardzo dobrze 31 grudnia 2006 roku. Tego dnia wyruszyliśmy na safari i podziwialiśmy tygrysy. Było to w trakcie naszej 9-miesięcznej podróży po Azji. O takim sylwestrze się nie zapomina - mówi podróżniczka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska