Zobacz wideo: To już pewne. W 2021 roku będzie Czternasta Emerytura.
Skandal w areszcie w Toruniu. Prezenty dla pedofila
Kapitan Wojciech M. kierował aresztem w Toruniu, będąc jednocześnie wicedyrektorem Zakładu Karnego w Inowrocławiu. 5 lutego br. został zawieszony w obowiązkach po tym, jak funkcjonariusze więzienni ujawnili skandal, do którego doszło w Toruniu. Szef miał prezentami (kawą, tytoniem etc.) obłaskawiać skazanego na dożywocie mordercę i gwałciciela Andrzeja G., by ten przestał na niego pisać skargi. Dowodem na przynajmniej część tych niedozwolonych kontaktów z osadzonym mają być nagrania z monitoringu, w który wyposażona jest cela skazańca.
Funkcjonariusze o skandalu zawiadomili m.in. prokuraturę, Biuro Spraw Wewnętrznych Służby Więziennej oraz związki zawodowe. Kapitan M. został zawieszony, a BSW przeprowadziło natychmiast kontrolę. Po miesiącu tymczasem w "Beczce", jak popularnie nazywa się toruński areszt, znów wrze...
-Dowiedzieliśmy się, że dyrektor okręgowy Służby Więziennej w Bydgoszczy podjął decyzje o wydaleniu ze służby kapitana M. Wystarczył jednak telefon z Warszawy, z Generalnego Inspektoratu SW i wydalenie wycofano. Nam się to wszystko w głowach nie mieści, bo szeregowych funkcjonariuszy ściga się i karze za najdrobniejsze grzechy - mówią nam toruńscy funkcjonariusze.
Jakie kary dla strażników?
Przykładem ścigania za mniejsze przewiny jest niedawna historia z Inowrocławia, w którym po tłustym czwartku został pączek.
- Żeby się nie zmarnował, funkcjonariusz dał go osadzonemu. Nie spodobało się to współwięźniowi z celi, który poskarżył się przełożonym funkcjonariusza. Ten został za pączka przykładnie ukarany - relacjonują nam strażnicy.
Polecamy
Wracając do kapitana M., to fizycznie od miesiąca nie ma go w pracy w Toruniu. Kpt. Agnieszka Wollmann, rzeczniczka Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Bydgoszczy, nie odpowiedziała nam na pytanie o czas, na jaki ma pozostać zawieszonym w obowiązkach.
Na inne pytania zresztą pani rzecznik też nie odpowiada tłumacząc, że sprawą zajmuje się prokuratura i "szczegółowe informacje na jej temat mogą zostać przekazane dopiero po zakończeniu postępowania". Nie dowiedzieliśmy się zatem na przykład tego, jakim wynikiem zakończyła się w Inowrocławiu i Toruniu kontrola Biura Spraw Wewnętrznych Służby Więziennej.
Śledztwo trafiło do Chojnic, morderca został wywieziony
Po ujawnieniu skandalu w "Beczce" natychmiast pojawił się prokurator, który zabezpieczył nagrania z kamer monitoringu. Najpierw sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód. Szybko wniosła jednak o wyznaczenie innej jednostki, dla bezstronności. Prokurator Okręgowy w Toruniu wniosek ten przekazał do Prokuratora Regionalnego w Gdańsku. Ten sprawę przekazał Prokuratorowi Okręgowemu w Słupsku.
- Jego decyzją natomiast postępowanie powierzone zostało i jest prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Chojnicach - przekazuje prokurator Jarosław Kilkowski. Dodajmy, że śledztwo toczy się w kierunku przekroczenia uprawnień i/lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego (art. 231 kk).
Co natomiast dzieje się z Andrzejem G.? Ten multirecydywista, skazany na dożywocie, szybko po wybuchu skandalu opuścił toruński areszt. Według nieoficjalnych informacji od funkcjonariuszy więziennej przetransportowany został do więzienia w bydgoskim Fordonie.
Szeroko o całej sprawie - już w piątek, w Magazynie "Nowości".
Aktualizacja:
Nieoficjalna, sensacyjna informacja z czwartku natomiast jest taka, że kapitan M. objął stanowisko w zakładzie karnym Bydgoszcz Fordon. Czekamy w tej sprawie na stanowisko OISW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?