Szef toruńskiego SLD w szkole o. Rydzyka

O swoich edukacyjnych planach Marek Jopp poinformował na własnym profilu na Facebooku. - Miastu i Światu ogłaszam, że zostałem przyjęty na uczelnię ojca dyrektora Tadeusza Rydzyka - napisał w poście Jopp załączając oficjalne pismo z WSKSiM.

Czytaj też: Rebecca Kiessling w Toruniu. Wykład jednak się odbył

Sprawa wzbudziła sporo komentarzy. W dyskusję pod postem włączył się m.in. dyżurny internauta PiS w Toruniu, radny Ludwik Szuba.

- Niech Pan nie żałuje Panie Marku, to dobra szkoła, a przy okazji może się Pan nawróci? - komentował Szuba.

- Co do jakości kształcenia wypowiem się po, nie przed. W kwestii nawrócenia, to mama i teściowa, też wyrażają taką nadzieję ;-) - odpowiadał Jopp.

W wywiadzie udzielonym portalowi onet.pl szef toruńskiego SLD zapewnia, że jego decyzji nie należy odczytywać jako prowokacji. Wynika z rachunku ekonomicznego. Jak tłumaczy Jopp, opłata za interesujący go kierunek - polityka ochrony środowiska - jest stosunkowo niska. Wszystko dzięki dofinansowaniu kierunku przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska.

Polecamy! Minister Zalewska specjalnie dla "Nowości"

Przyjęcie na studia Marka Joppa nie było przesądzone, ponieważ jednym z warunków miało być zaświadczenie od proboszcza. Tymczasem polityk SLD jest niewierzący.

- Pani z sekretariatu przekazała mi jednak, że w takiej sytuacji należy napisać oświadczenie i wytłumaczyć, dlaczego nie składa się zaświadczenia od proboszcza. Napisałem i podałem tam powody. Wtedy dostałem decyzję o przyjęciu mnie na studia. Mogę więc powiedzieć, że również osoby niewierzące są przyjmowane na tę uczelnię - powiedział w rozmowie z onet.pl Marek Jopp.

Co ciekawe, jednym z jego wykładowców na WSKSiM będzie sam minister środowiska Jan Szyszko. To z nim odbędzie się pierwszy wykład - po inauguracyjnej... mszy świętej.

Zobacz też

NowosciTorun