Szefie, masz obowiązek!

Jedni pracownicy na budowie mostu dostawali gorące posiłki, inni tylko się oblizywali. - Wszyscy zimą traktowani powinni być równo - upomniała ich pryncypałów PIP.

<!** Image 3 align=none alt="Image 184776" sub="Praca na budowie mostu trwa. Na polecenie PIP wszyscy mają tu dostawać gorące posiłki /Fot.: Grzegorz Olkowski">Inspektorzy pracy na budowie nowej przeprawy byli na początku stycznia, przed falą wielkich mrozów. Było za to deszczowo i mokro. Część robotników pracowała w błocie, bez nieprzemakalnych ubrań, które powinien zapewnić im pracodawca.

Na zleceniu nie marznie?

- Stwierdziliśmy też, że ciepłe posiłki dostawali tylko ci mężczyźni, którzy byli zatrudnieni na podstawie umów o pracę. Ci na podstawie umów-zleceń - już nie. To sytuacja niedopuszczalna - mówi inspektor Małgorzata Pilarska. - W warunkach zimowych praca na budowie to praca narażająca na utratę zdrowia. Bezwzględnie wszyscy robotnicy traktowani powinni być równo, niezależnie od formy zatrudnienia.

<!** reklama>Takie zalecenia wydali inspektorzy grzeszącym pracodawcom na budowie mostu. I mają nadzieję, że w kwestii posiłków i odzieży ochronnej się do nich dostosowali, chroniąc dziś własnych ludzi przed mrozem. Zresztą, niebawem PIP uda się na ponowną kontrolę.

Budowa nowej przeprawy przez Wisłę trwa nieprzerwanie, mimo pogody. - Ze względu na niską temperaturę nie może być prowadzone betonowanie, układanie mas bitumicznych i wykonywanie robót ziemnych - informuje Agnieszka Kobus-Pęńsko, rzeczniczka prasowa Miejskiego Zarządu Dróg w Toruniu. - Inne prace są dozwolone.

Wczoraj od rana telefony w siedzibie toruńskiej Państwowej Inspekcji Pracy urywały się.

- Co chwilę dzwonią klienci, alarmując o sklepach, w których marzną sprzedawczynie i kasjerki. Chodzi i o duże sieci handlowe, dyskonty i małe sklepy - relacjonuje Teresa Bolszakow, kierująca PIP w Toruniu.

Sprzedawczynie boją się skarżyć

Dlaczego interweniują robiący zakupy? - Mówią nam, że są po rozmowach z tymi pracownicami i że po prostu obawiają się one same poskarżyć na warunki panujące w miejscu pracy - mówi Teresa Bolszakow.

Nie tylko kasjerki w „Biedronkach”, mimo ubioru na cebulę, kasują pieniądze od klientów zgrabiałymi od zimna rękoma. W wielu sklepach, gdzie kasy są w pobliżu wejścia, pracodawca nie pomyślał o tak prostym rozwiązaniu jak podwójne drzwi czy kotara.

Zapewnić gorące napoje

Na koniec przypomnienie. Gdy temperatura spada poniżej 10 stopni, szef musi pracującym na dworze zapewnić gorące napoje. Posiłki, gdy tracą 1500 kalorii (mężczyźni) lub 1000 (kobiety). W pomieszczeniach biurowych temperatura nie powinna być niższa niż 18 stopni.