Szeryf i wakacje z Bareją [MINĄŁ TYDZIEŃ]

Zadarł z samym szeryfem! Prezentował wniosek o wygaszenie mandatu posła ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze. Bo ten jest też prokuratorem generalnym. A tej funkcji - zdaniem m.in. PO - z posłowaniem łączyć nie można. Jakoś nie widać i nie słychać, by PiS się tym wnioskiem przejął. I wygaszenia nie będzie. Czyli to kolejna straceńcza misja opozycji, której szanse na realizację są „mniej niż zero”.

W Sejmie znów zaznaczyła swoją obecność posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus. Z koleżanką Myszką Agresorką, czyli Kamilą Gasiuk-Pihowicz, załatwiły spotkanie opozycji z przedstawicielami Komisji Weneckiej. Są jednak obawy, czy ludzie z N na pewno dobrze odczytują rzeczywistość. Może to zbieg okoliczności, ale gdy minionego lata poseł Scheuring-Wielgus dużo opowiadała o słynnej dupeczce i tzw. mowie nienawiści, to notowania partii od razu poleciały w dół. Stąd wnioski niektórych, że N podąża drogą wytyczoną w poprzedniej kadencji przez Janusza Palikota. Czyli ku... ?
Zobacz galerię: In vitro dla Torunia.
W Toruniu przed utonięciem ratuje się SLD. Podczepiło się - jak wiadomo - pod pomysł finansowania zabiegów in vitro z budżetu miasto. Wiosną rzuciło śmieszny inaczej pomysł zmiany nazwy ulicy Gagarina na ojca Rydzyka. W czerwcu łożyło z kolei projekt wprowadzenia w Toruniu Karty Seniora. I nawet w lipcu Rada Miasta ją zatwierdziła. Tylko wredny Urząd Miasta wyjaśniał niedługo potem, że nie wolno podczepiać się pod czyjeś dzieło, bo prace nad kartą ruszyły dużo wcześniej niż SLD złożyło swój projekt. W tym tygodniu ludzie tej partii zaproponowali, by uczniowie toruńskich podstawówek jeździli komunikacją miejską za darmo. I znów idzie SLD do realizacji tego pomysłu dziwną drogą. Bo chce zebrać co najmniej 150 podpisów torunian i głosić projekt Radzie Miasta do zatwierdzenia jako obywatelski. Tyle że takie rzadko przechodzą. A przecież w Radzie Miasta zasiada ktoś wybrany do niej z listy SLD. To Marian Frąckiewicz. No jest ponoć zadra, że i na obecną kadencję samorządu nie został przewodniczącym Rady Miasta, ale chyba poparcie prezydenckiego klubu Czas Gospodarzy dałoby się załatwić. Z radnymi PiS nie powinno być problemu. W końcu tylu ludzi SLD tak się publicznie socjalnymi pomysłami tej partii zachwyca, że jakiś rewanż chyba się należy.

Czytaj także: Poprawa płynności na autostradzie? Interwencja Sobeckiej

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka niechcący wystawiła wiceministra infrastruktury Jerzego Szmita. A tylko zapytała ministerstwo, co można zrobić z korkami na autostradzie A1 i z tym, że kierowcy uciekają z niej i rozjeżdżają Toruń. Odpowiedź wiceministra, upubliczniona w tym tygodniu, jest w stylu Barei. Tyle że zamiast stwierdzenia „jak jest zima, to musi być zimno” dowiedzieliśmy się, że gdy są wakacje, to ludzie jadą nad morze i muszą być korki.

A wydawało się, że „dobra zmiana” zesłała nam fachowca od podszewki znającego problemy infrastruktury drogowej w Polsce i stawiającego na płynną i szybką jazdę. Zanim objął stołek w resorcie, wiceminister Szmit został bowiem skazany za przekroczenie prędkości na mazurskich drogach. Z kolei rok temu wpadł, gdy wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej. A że przekroczył dopuszczalny limit punktów karnych, stracił prawo jazdy i musiał zdawać egzamin.