Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów
1 z 34
Przeglądaj galerię za pomocą strzałek na klawiaturze
Następne
Przesuń zdjęcie palcem
FC KJ Toruń zremisował 3:3 z Rekordem Bielsko-Biała w...
fot. Jacek Smarz

Sześć goli w futsalowym hicie. Piłkarze FC KJ Toruń zatrzymali mistrza Polski [zdjęcia]

FC KJ Toruń zremisował 3:3 z Rekordem Bielsko-Biała w zaległym meczu Futsal Ekstraklasy. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich sekund i w pełni zadowoliło kibiców oczekujących emocji w starciu dwóch czołowych polskich drużyn.

Do tej pory w bieżącym sezonie Rekord jedenaście razy wygrał i raz przegrał. W Toruniu zespół z Bielska-Białej dopisał do swojego dorobku tylko punkt. Co więcej, pierwszą połowę wygrali torunianie - po dośrodkowaniu z rzutu rożnego z najbliższej odległości trafił Mateusz Waszak. Po przerwie goście nieustannie szukali wyrównania, ale toruńska obrona długo radziła sobie z kolejnymi atakami. Rekord w końcu wyrównał, a następnie dwukrotnie sam obejmował prowadzenia, jednak piłkarze FC KJ również dwukrotnie zdołali doprowadzić do remisu. Autorami goli dla naszego zespołu byli ponownie Mateusz Waszak, a także Marcin Mrówczyński, który w 38. minucie wykorzystał przedłużony rzut karny.

- Musimy się cieszyć z tego punktu, bo dwa razy odrabialiśmy stratę - powiedział po meczu Waszak. - Przeciwnik był bardzo ciężki, przecież dotąd przegrał tylko jeden mecz. Ten punkt na pewno dużo nam da. Cieszą mnie strzelone bramki, bo pomogły drużynie zremisować. Ostatnio na moim koncie jest coraz więcej goli. Mam nadzieję, że dalej też tak będzie.

- Pierwsza połowa była ze wskazaniem na nas, bo dobrze radziliśmy sobie z naszym rywalem - powiedział Łukasz Żebrowski, trener FC KJ. - Dało się jednak przewidzieć, że w drugiej połowie newralgiczny może być już jej początek. Trochę spadła nam energetyka, bo graliśmy pojedyncze zmiany. Marcin Mikołajewicz wciąż wraca do pełnej formy po przerwie, a i tak zagrał super mecz. Marcin Mrówczyński grał z chorobą, ale też zostawił serducho na boisku. Remis kosztował nas mnóstwo wysiłku. Chciałbym podkreślić, że na mecz zawitało więcej kibiców niż dotąd. Zobaczyli fantastyczny spektakl, w którym nie było przypadków. Oby ci ludzie do nas wrócili, bo przekonali się, jaką robotę wykonuje nasz zespół.

Tuż przed końcem meczu, już przy stanie 3:3, przedłużony rzut karny wykonywali goście. Na posterunku znalazł się jednak Kamil Naparło, który obronił strzał Rekordu i, nie po raz pierwszy w tym spotkaniu, uratował torunian przed stratą gola. - Przed meczem rozmawialiśmy z Kamilem o koncentracji. Wiadomo było, że strzałów będzie dużo. Przy przedłużonym karnym widziałem jego minę, jak wybiegał do obrony tego strzału. Spojrzałem w jego oczy i zobaczyłem determinację, która stremowała przeciwnika - powiedział trener Żebrowski.

Szkoleniowiec torunian zakończył mecz z... żółtą kartką. Emocji związanych z niektórymi decyzjami arbitrów nie brakowało zresztą po obu stronach. - Dla sędziów nie był to łatwy mecz. Dostałem żółtą kartkę, bo wielokrotnie wyszedłem poza strefę, co rzeczywiście mi się zdarza, zwłaszcza w meczu o takiej randze. Z sędziami się znamy, oni wiedzą, że czasem mnie ponosi, ale ja po prostu tym żyję. Nigdy jednak nikogo nie obrażam. To po prostu emocje, które czasem trzeba przystopować. Tym razem poprzez żółtą kartkę - powiedział szkoleniowiec FC KJ.

Torunianie awansowali na drugie miejsce w tabeli Futsal Ekstraklasy.

FC KJ Toruń - Rekord Bielsko-Biała 3:3 (1:0)
1:0 Waszak (12), 1:1 Marek (25), 1:2 Popławski (33), 2:2 Waszak (33), 2:3 Kubik (37), 3:3 Mrówczyński (38)

POLUB NAS NA FACEBOOKU



Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ;nf, a dowiesz się więcej!

[lista]

[*] Co dostanę w ramach abonamentu?;nf

[*] Dlaczego mam płacić za treści w sieci?;nf

[*] Najczęstsze pytania;nf

[/lista]

Zobacz również

Katastrofa w Baltimore. Rząd przyznał środki na odbudowę mostu

Katastrofa w Baltimore. Rząd przyznał środki na odbudowę mostu

Poznaj kandydatów na burmistrzów i wójtów w powiecie wągrowieckim

Poznaj kandydatów na burmistrzów i wójtów w powiecie wągrowieckim

Polecamy

Świątek relaksuje się ze swoją psycholożką na Florydzie. Ale wrócą na Wielkanoc

O TYM SIĘ MÓWI
Świątek relaksuje się ze swoją psycholożką na Florydzie. Ale wrócą na Wielkanoc

Z podwórka na Euro 2024. Aż 11 uczestników Pucharu Tymbarku wywalczyło awans na Euro!

Z podwórka na Euro 2024. Aż 11 uczestników Pucharu Tymbarku wywalczyło awans na Euro!

Bartłomiej Marszałek po raz pierwszy w Wietnamie. Szansa na kolejny dobry wynik

Bartłomiej Marszałek po raz pierwszy w Wietnamie. Szansa na kolejny dobry wynik