Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoda tych dzieciaków

Mariola Lorenczewska
Mariola Lorenczewska
Widok żebrzących dzieci na ulicach Torunia nie należy do rzadkości. Jak reagować w takich sytuacjach? Gdzie zgłosić ten fakt? - zastanawiają się mieszkańcy miasta.

Widok żebrzących dzieci na ulicach Torunia nie należy do rzadkości. Jak reagować w takich sytuacjach? Gdzie zgłosić ten fakt? - zastanawiają się mieszkańcy miasta.

<!** Image 3 align=none alt="Image 171645" sub="Municypalni zachęcają, by przypadki natarczywego żebrania im zgłaszać / Fot. Adam Zakrzewski">- Około dziesięcioletnia dziewczynka chodzi z niemowlakiem w wózku i żebrze przed kościołem akademickim - mówi pracownik kościoła oo. Jezuitów przy Rynku Staromiejskim w Toruniu Stanisław Wytrążek. - Obserwuję to od dłuższego czasu na monitorze. Dzwoniłem pół godziny temu na policję, żeby zainteresowała się dziećmi, ale jakoś nie ma reakcji. Straży miejskiej w ogóle nie zawiadamiałem, bo ona zajmuje się zakładaniem blokad na koła samochodów. A szkoda mi tych dzieciaków. Dziewczynka powinna być w tym czasie w szkole i uczyć się, a nie żebrać na ulicy. Gdzie jej rodzice? Przy niej nikogo dorosłego nie widzę.

<!** reklama>Jak dodaje nasz rozmówca, w sezonie turystycznym, który właśnie się zaczyna, widok żebrzących na starówce dzieci jest coraz częstszy i przez to przykry nie tylko dla mieszkańców Torunia, ale i przyjezdnych. Co można, widząc taki proceder, zrobić?

Artur Rzepka z biura prasowego toruńskiej policji podkreśla, że żebractwo, szczególnie dzieci, jest zabronione. - Jednak czasami trudno ten fakt udowodnić. A kto zabroni przechodniowi wrzucić do wózka monetę? - przyznaje Artur Rzepka. - Tak było akurat w przypadku dziewczynki z wózkiem. Policjanci w towarzystwie strażników miejskich byli w miarę szybko na miejscu. Ustalili, że nieopodal stała matka dzieci. To obcokrajowcy, czyli sytuacja jeszcze bardziej skomplikowana. Pracownik kościoła widział tylko dziewczynkę i wózek. Widocznie monitor nie obejmował tej części, gdzie była matka. Mężczyzna zareagował prawidłowo. Zarówno my, jak i straż miejska interweniujemy w takich przypadkach.

Jarosław Paralusz, rzecznik toruńskiej straży miejskiej, zaznacza, że jedyny sposób na to, żeby ograniczyć żebractwo na naszych ulicach, to nic nie dawać. Problemem są dzieci. Mało które powie, że wysłał je rodzic. A jest to wtedy praktycznie nie do udowodnienia. Raz udało się strażnikom namierzyć takiego ojca, ale sam się przyznał.

Co do obcokrajowców, to przebywając w naszym kraju, muszą stosować się do obowiązujących przepisów. A zgodnie z nimi karane jest żebractwo natarczywe. Także takie, gdy osoba żebrze, a ma środki do życia. Zabronione jest nakłanianie nieletnich do żebrania.

- Gdy więc widzimy żebrzące dziecko albo ktoś natarczywie domaga się datków, należy to zgłosić na policję lub do straży miejskiej - radzi rzecznik Paralusz.

Warto wiedzieć

Art. 104 kodeksu wykroczeń: „Kto skłania do żebrania małoletniego lub osobę bezradną albo pozostającą w stosunku zależności od niego lub oddaną pod jego opiekę podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny”.

Telefony alarmowe: policji 997; straży miejskiej 986.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska